Nie wiem o co chodziło, ale zostawmy to w niepamięć. To na pewno skutki tych ziół, które wypaliłam podczas rozmowy z Sammy'm. Ubrałam się w koszulkę z logiem Avengersów, dresy i kapciuszki, wróciłam do pokoju i w spokoju wróciłam do pokoju. Moja mama dalej spała w swoim pokoju, a Jacka nadal nie było w domu, znowu pojechał po znajomych.
Mimo września, było ciepło na zewnątrz, więc wyszłam przed dom. Usiadłam na schodkach od werandy, to całkiem normalne, że młoda dziewczyna siedzi o w pół do czwartej rano pod domem w piżamie. Nie wiem co mnie natchnęło, ale wyjęłam telefon z kieszeni i wybrałam numer do Camerona.
Jeden sygnał. Drugi. Trzeci.
- Seks telefon, słucham?- usłyszałam głos Camerona w słuchawce, był lekko zdyszany.
- Cameron?- zapytałam niepewnie, mimo że byłam przekonana na 1000% procent, że to on.
- Meg?!- niemal krzyknął.- Co się stało, dlaczego dzwonisz?
- Nie wiem, tak z nudów- zaczęłam kreślić kółeczka palcem na starych deskach.
- Kochanie, idź spać- jego głos stał się trochę rozproszony.
- To zrób miejsce obok siebie- usłyszałam "mruczący", kobiecy głos w tle słuchawki.
- Cameron, z kim ty jesteś?- zapytałam podejrzliwie.
- Z nikim- odpowiedział nerwowo i głośno.
- Jestem dla ciebie już nikim?!- pisnęła jakaś dziewczyna w tle.
- Już wiem z kim jesteś i co pewnie masz lub miałeś zamiar zrobić albo zrobiłeś z tą osobą- byłam pozbawiona uczuć, miałam wywalone na to. Wiem co poczułam kiedy się żegnałam z Camem, już go przestałam kochać. Wiedziałam, że wróci do dawnego życia i przy pierwszej lepszej okazji mnie zdradzi, a kiedy mówił, że będzie mnie kochał miał na myśli siebie.- Cameron, ten związek nie ma sensu.
- Ale, Megan, jeśli myślałaś, że to jakaś pojebana siedemnasta z piętra wyżej to jesteś w błędzie- jego ton teraz był rozweselony, ale też wystraszony.
- To znaczy?- wstałam i zaczęłam iść chodnikiem przed siebie.
- Jest u mnie napalony Aiden, to ten brzydszy z bliźniaków- zaśmiał się.
- Hej, Megan- teraz słyszałam głos chłopaka.
- Cześć, Aiden, przez ciebie prawie zerwałam z Camem!- mój głos był pretensjonalny.
- Naprawdę myślałaś, że Cam mógłby cię zdradzić?- Aiden był trochę słabo słyszalny.
- Tak, bo nie raz odwracał się za dziewczynami w moim towarzystwie, pozdrawiam cię Cam- uśmiechnęłam się do siebie.
- Porozmawiamy o tym jutro, idź spać, dobranoc- rozłączył się.
Zatrzymałam się. Gdzie ja do cholery jestem?
Wokół mnie była tylko szosa, lasek i wąska asfaltowa droga. Zapamiętać: nigdy nie chodzić w nocy rozmawiając przez telefon.
^_^
Okey, mamy następny rozdział i muszę się wam pochwalić.
Jak wszystkie Magcult wiedzą, że Magcon jedzie do Europy, to jadą też do Berlina, mam 4 godziny do Berlina i jadę na MagconTour2016!!!!! Mam VIP'a razem z no_kitsune, za 48 dni spotkam Camerona na żywo i będę mogła oddychać tym samym powietrzem!!!!!!!
CZYTASZ
Who dat boy?
Fanfiction- Już myślałam, że jesteś jakiś fajny, po tym jak się o mnie zatroszczyłeś, a jednak jesteś chujem- naprawdę już myślałam, że tak jest. - Chujem, z dużym chujem- uśmiechnął się łobuzersko. Pierwsze rozdziały są śmieszne i żałosne, jeśli chcecie coś...