~Luke~
Obudziło mnie lekkie szarpanie za ramię. Otworzyłem oczy po czym przetarłem je ręką.
- Co jest ? - zapytałem zachrypniętym głosem widząc przedemną Caluma. Chłopak trzymał w rękach 2 kubki z kawą. Wyciągnął do mnie rękę, która złapałem, po czym pomógł mi wstać. Zabrałem jeden kubek od bruneta i dziękując usiadłem na jednym z tych twardych krzesełek. Po jakimś czasie przyszli do nas Mike i Ashton z kanapkami.
- Pomyślałem że będziecie głodni - powiedział blondyn siadając obok mnie.
- Dzięki - odparłem cicho. Do szpitala przyszła jeszcze Katy. Siedzieliśmy wszyscy przed salą czekając aż lekarz, który ma obowiązek wiedzieć jak Alex się czuje i czy wszystko Okej. Po 10 minutach w końcu wyszedł. Wstałem z krzesła i podszedłem do doktora Wilsona.
- I co z nią ? - zapytałem przyglądając się mężczyźnie.
- Nic jej nie jest. Jest trochę obolała ale to nic. - doktor się uśmiechnął po czym wymijając mnie odszedł. Zapukałem cicho w drzwi do sali dziewczyny. Usłyszałem ciche proszę, więc wszedłem do środka.
Alex spojrzała na mnie po czym uśmiechneła się szeroko. Zaraz za mną weszła reszta. Katy podeszła do przyjaciółki i przytuliła ją mocno.
- Nigdy więcej mi tak nie rób dobrze ? - zapytała brunetka. Usiadłem sobie na krześle po drugiej stronie łóżka blondynki. Alex zaśmiała się na pytanie przyjaciółki i również ją przytuliła.
Mike i Cal usiedli na łóżku obok brunetki. Jak dobrze ze sala była wolna. Ashton wziął sobie drugi taboret i usiadł na nim przy drugim końcu łóżka, w "nogach" Alex.
- I co ? - popatrzyła po każdym z nas z osobna - Kiedy będę mogła wyjść ? - westchnąłem.
- Nie wiadomo. Alex jesteś po operacji na pewno cie tak szybko nie wypuszczą - powiedziałem a mina dziewczyny od razu zrzędła.
- Aha, nie no spoko. - powiedziała głosem jak by się miała zaraz rozpłakać. Przetarła ręką oczy i uśmiechnęła się do nas słabo.
Ten widok łamał mi serce. Księżniczka jest smutna. Nie mogłem tego znieść. Mike nie wytrzymał czując napiętą atmosferę w sali.
- Ejejejejej - zaczął krzyczeć po czym wybuchnął śmiechem. Spojrzałem na niego jak na idiotę i kątem oka popatrzylem na Alex. Uśmiechała sie, i to był szczery uśmiech. - Opowiem wam żart - wciągąłem głośno powietrze. Zazwyczaj jak Mike opowiada suchary to jest źle. Na prawdę źle - Dla czego tampony są śmieszne ? - zapytał i popatrzył po każdym z nas. Alex pokiwała ręką żeby powiedział odpowiedź. - Booooo... - przeciągał ostatnia literę - są dowcipne. - zaczął się śmiać niepochamowanie a wszyscy prócz Alex patrzyli na niego jak na chorego psychicznie. Wspomniana dziewczyna również się śmiała z tego żartu. Tak się śmiała ze z koncików jej oczu zaczęły spływać łzy. Po 5 minutach wytarła je niezagipsowaną ręką nadal cicho chichocząc.
- Mike - zaczął brunet - nie wierzę w twoją głupotę - kolorowowłosy popatrzył na niego z oburzeniem.
- Ale ją - wskazał obiema dłońmi na Alex - to śmieszy. Po prostu nie macie poczucia humoru. Was moje żarty nigdy nie śmieszą.
- Bo one nie są śmieszne - powiedziała Katy.
- Nienawidzę was - mruknął po czym wyszedł z sali. Blondynka spojrzała na nas z wyrzutem.
- Musicie ? - westchnęła. Przyglądałem jej się jak by była jakimś obrazkiem w muzeum. Ashton odkaszlnął.
- To ja może pójdę poszukać Michaela. Katy, Calum chodźcie ze mną - spojrzałem na niego z niedowierzaniem. Chłopak póścił do mnie oczko po czym wyszedł z przyjaciółmi. Zostaliśmy tylko we dwoje. Tylko ja i ona.~Alex~
Po tym jak zostałam sama z Lucasem zapadła cisza. Nie była to jakaś krępująca. Ona była inna taka... przyjemna ? Tak, chyba tak. Spojrzałam na blondyna, który się mi przyglądał.
- Nie patrz tak na mnie - powiedziałam cicho wpatrując się w swoje palce.
- Będę - odpowiedział chłopak nadal nie spuszczając ze mnie wzroku. - Jesteś piękna - powiedział a ja poczułam jak moje policzki zaczynają się robić ciepłe. Złapałam za włosy i zakryłam nimi twarz aby nie zobaczył jak robie się czerwona. Luke zaśmiał się. Po chwili poczułam jak łóżko kolo mnie się ugina a moje włosy zostały zabrane z przed twarzy. - Jesteś urocza jak się rumienisz - powiedział.
- Słaby tekst na podryw - usiadłam po turecku. Luke spojrzał na mnie z niedowierzaniem za którym kryło się rozbawienie.
- Wiesz co ? - położył rękę na klatce piersiowej - Tyle się nad tym męczyłem a ty zepsułaś - założył ręce na piersi i odwrócił głowę. Oho, księżniczka się obraziła.
- Lukeeeey - przytuliłam go od tyłu kładąc głowę na jego ramieniu. - Masz Focha ? - zapytałam. Chłopak od razu się ożywił.
- Focha ? - już nie krył rozbawienia i śmiał się w najlepsze - Wiesz co znaczy Foch ? - zapytał gdy już się uspokoił.
- Noooo to znaczy jak ktoś się obrazi nie ? - spojrzałam na niego z powątpieniem. Luke zaniósł się kolejną salwą śmiechu.
- Definicja słowa Foch - zaczął - F jak Fachowe, O jak obciąganie, Ch jak chuja - spojrzałam na niego z niedowierzaniem.
- Jesteś wstrętny - uderzyłam go w ramię a chłopak się zaśmiał. Gdy się uspokoił znowu zapadła przyjemna cisza. Patrzył mi w oczy gdzie ja odpłacałam się tym samym. On ma takie piękne tęczówki. Luke spojrzał przez chwilę na moje usta. Przełknęłam ślinę gdy blondyn zaczął się do mnie zbliżać. Nasze usta już miały się złączyć gdy....
CZYTASZ
Dwie bajki... || L.H
FanfictionAlex Hoover I Luke Hemmings żyją w dwóch różnych bajkach. Ona popularna w szkole dziewczyna, on zwykły chłopak kochający muzykę, który jest nowy w szkole. Co się stanie gdy ich bajki zmieszają się ze sobą. Dowiecie się właśnie w tym opowiadaniu.