~Luke~
Dziewczyny wyszły z pokoju a ja siedząc z chłopakami rozmawialiśmy o nowym filmie, który wyszedł niedawno do kin.
- Chyba pójdę się napić - powiedziałem i wstałem z łóżka dziewczyny. Wyszedłem z pokoju i skierowałem się do kuchni. Schodząc po schodach usłyszałem rozmowę dziewczyn.
- No to opowiadaj - usłyszałem głos Katy. Zapadła chwilowa cisza. - Luke - powiedziała a ja słysząc swoje imię zatrzymałem się gwałtownie. Postanowiłem troszku podsłuchać ich rozmowę.
- Ale co ?
- No co jest pomiędzy wami co ? - na palcach podszedłem do ściany i osunąłem się po niej siadając na podłodze w miejscu w którym dziewczyny nie miałyby szans mnie zobaczyć.
- No ? To co ?
- No co ja mam ci powiedzieć co ?
- Nie wiem cokolwiek.- powiedziała
- Lukemisiepodoba - Alex powiedziała cos pod nosem ale tego nie dosłyszałem. Później powtórzyła to głośniej wiec bez problemu dowiedziałem się co powiedziała księżniczka.
- Ide sprawdzić co u chłopaków - powiedziała dziewczyna na co się spiąłem. Kurde, Kurde, Kurde. Gdy blondynka wyszła z kuchni zderzyła się ze mną. Upadła na podłogę a ja szybko wyciągnęłem do niej rękę aby pomóc jej wstać.
- Przepraszam - powiedziałem.
- Nic się nie stało - odpowiedziała dziewczyna.
- Emm Alex ? - zwróciłem się do blondynki drapiąc się nerwowo po karku - Na prawdę ci się podobam ? - Alex popatrzyła na mnie z zakłopotaniem, po czym odwróciła wzrok. Patrzyłem na dziewczynę wyczekująco.
- Nie patrz tak na mnie - mruknęła niebieskooka nie zaszczyczając mnie spojrzeniem. Wyminęła mnie szybkim krokiem i skierowała się na piętro. Westchnąłem i wszedłem do kuchni. Katy spojrzała na mnie a następnie znowu zabrała się za jedzenie ciastek.
- Alex ? - zapytała, gdy nalałem sobie wody po czym usiadłem na blacie na przeciwko. Skinąłem głową i ręką przeczesałem już lekko oklapnięte włosy. Brunetka westchnęła i zamoczyła ciastko w bitej śmietanie - Nie przejmuj się nią - odparła wskazując na mnie ciastkiem. Usmiechnąłem się pod nosem - W końcu się przyzna do tego co do ciebie czuje - uśmiechnęła się. Zeskoczyłem z blatu i podszedłem do dziewczyny i szybkim ruchem zabralem jej ciastko mocząc je w białym przysmaku. Dziewczyna uderzyła mnie w ramie.
- Kuźwa no ! Jesteście tacy sami - mrukneła mrużąc oczy. Parsknąłem śmiechem na jej minę. Juz miałem się skierować na piętro ale odwrociłem się i popatrzyłem na Katy.
- Po pierwsze, nie mróż tak oczu bo niedaj boże ci tak zostanie i będziesz wyglądać jak Calum. Po drugie, idziesz ? - wskazałem palcem na schody. Brunetka niechętnie wstała z krzesła, wrzucając ciastka do śmietany. Wzięła kubełek i przeszła obok mnie lekko trącając ramieniem. Zanim się obejrzałem juz była na szczycie schodów. Powolnym krokiem wchodziłem po każdym stopniu myśląc o blondynce, która owinęła mnie sobie wokół palca.~ Alex ~
Siedziałam na podłodze pod ścianą trzymając głowę na kolanach. Słyszałam ciche szepty chłopaków.
- Myślisz ze wszystko z nią Okej ? Może coś się stało ? - zapytał szeptem Ashton.
- Właśnie nie wiem - odpowiedział tak samo szeptem Michael.
- Tak jest okej - powiedziałam - Nie musicie szeptać. Nic się nie dzieje - odparłam nadal trzymając głowę na kolanach. Po chwili poczułam jakieś ramiona oplatające mnie w pasie. Podniosłam głowę i zobaczyłam różowe włosy. Usmiechnęłam się pod nosem.
- Na pewno nic nie jest ? - zapytał chłopak wtulając się we mnie.
- Spokojnie Mike - westchął.
- Martwie się. A z resztą nie tylko ja - odparł po czym popatrzyłam na Ashtona i Caluma. Uśmiechnęli się do mnie szeroko co odwzajemniłam - Jesteś dla mnie, dla nas jak siostra. - wyprostowałam nogi a Michael od razu położył głowę na moich udach. Zatopiłam palce w jego włosach lekko ciągnąc za końcówki. Za drzwiami usłyszałam kroki.
- Luke i Katy idą - powiedział Cal leżąc na łóżku i wpatrując się w sufit. Po chwili drzwi się otworzyły a przez nie weszła brunetka z miską w ręce a za nią blondyn. Katy usiadła na udach Caluma kładąc miskę obok jego głowy. Luke zaczął rozglądać się po pokoju jak by czegoś szukał. Jego wzrok padł na mnie a nastepnie na Michela, który już zdarzył zasnąć na z głową na moich udach. Moja ręką leżała bez ruchu na jego głowie. Blondyn trochę posmutniał ale wszedł do pokoju i usiadł na pufie w rogu pokoju nie odrywając ode mnie wzroku.
- Mike - zaczełam lekko szturchać chłopaka próbując go obudzić. Chłopak ani drgnął nadal cicho pochrapując. Nachyliłam się nad jego uchem.
- MICHAEL - krzyknęłam. Chłopak poderwał się z moich nóg w zadziwiającym tępie.
- Pojebało cie ? - zapytał na co wybuchnęłam śmiechem. Przewrócił oczami i wstał z podłogi próbując rozprostowac nogi.
- Ej jest sprawa - zaczełam patrząc po każdym z przyjaciół. Mike chodził po pokoju jęcząc ze ma mrówki w nogach i ze to moja wina, Katy leżała na Calum'ie, który jeździł dłońmi po jej plecach, Ashton siedział przy łóżku na podłodze wgapiajac się w telefon, a Luke siedział na pufie robiąc to samo co Ash, tylko co chwile na mnie zerkając - Ej ludzie - powiedziałam trochę głośniej żeby zwrócili na mnie uwagę. Wzrok wszystkich był teraz utkwiony we mnie - No bo wiecie jako iż jest piątek, jak to mowia piątek weekendu początek... - wszyscy skinęli głowami, czyli miałam pewność ze mnie słuchają - No i miałam taki plan żeby jutro pojechać na noc na przykład nad jezioro, zrobić sobie ognisko i wgl a potem spać w namiotach. - skończyłam swoją wypowiedź patrząc po wszystkich z osobna.
- Alex to świetny pomysł - zaczął ochoczo Ashton.
- No w końcu uruchomiłaś to coś co masz w głowie. O ile coś tam masz - powiedział Mike na co zmroziłam go wzrokiem a ten posłał mi buziaka w powietrzu. Zanim się obejrzałam przyjaciele juz żywiołowo rozmawiali i planowali cały wyjazd przy okazji podając nowe pomysły. Przygladałam się im gdy kolo mojej nogi poczułam wibracje. Spojrzałam na podłogę i dostrzegłam telefon tego idioty w kolorowych włosach. Wzięłam iPhone'a do ręki i go odblokowałam. Na ekranie widniała 1 nowa wiadomość. Hmmmm ciekawe. Wiadomość była od jakiejś laski. Mike miał ją zapisaną "księżniczka". Wciągnęłam powietrze usmiechając się jak osoba chora psychicznie. Mike się zakochał. Awwwwww, ten idiota się w kimś zakochał.
Księżniczka : Hej Mike. Co u ciebie tęczowy jednorożcu ?
Przeczytałam wiadomość po czym odłożyłam telefon z powrotem na miejsce. Nie odpisałabym jej. Nie moglabym zrobić czegoś takiego mojemu przyjacielowi. Po kilku godzinach, które spedzilismy na obzeraniu się pizza i oglądaniu filmow, chłopacy i Katy postanowili się juz zbierać. Wszyscy przeszlismy do przedpokoju. Najpierw podeszli do mnie Cal i Katy.
- To do jutra - powiedziała po czym przytuliła mnie - pamiętaj o 10 u ciebie pod domem. Mam nadzieje ze wstaniesz do tego czasu - odparła brunetka śmiejąc się pod nosem. Po niej przytulił mnie Cal.
- Do jutra młoda - powiedział na co prychnęłam ale oddałam przytulasa. Razem z Katy wyszli z domu. Następnie przytulił mnie Ash.
- Pa Ashi - szepnęłam stojąc wtulona w jego klatkę piersiową.
- Do jutra Alex - odparł po czym cmoknął mnie w czubek głowy. Puścił mnie i wychodząc, jeszcze do mnie pokiwał. Odkiwałam usmiechając się szeroko. Została ostatnia osoba. Luke Hemmings. Blondyn stanął przede mną, kładąc dlonie na moich biodrach i po prostu wzrokiem skanował moją twarz. Za plecami usłyszałam chrząknięcie. Odwrociłam głowę patrząc na tego różowego idiotę.
- To ja może ten - zaczął wskazując ba schody na piętro - Ja się pójdę juz wykąpie i przebiore. Alex potem możemy obejrzeć Gwiazd Naszych Wina ? Proszęęęę - spojrzał na mnie oczami kota ze shreka. Westchnęłam i skinęłam głową na co Mike zaczął piszczec jak mała dziewczynka.- Ale - przerwałam mu napady fangirlu - Jest jeden warunek - powiedziałam na co mina chłopak zrzędła - Musimy potem pogadać. Na temat pewnej dziewczyny. - różowowłosy momentalnie zbladł - Ale spokojnie - zaczęłam go uspokajać - A teraz leć się kąpać bo nie obejrzymy filmu. - chłopak wbiegł na górę, a po chwili słyszałam trzaskanie drzwi łazienki. Odwróciłam głowę w stronę Luke'a. Jego tęczówki były wpatrzone we mnie a na jego ustach błakąkał się uśmiech. Jego ręce wciąż znajdowały się na moich biodrach lekko kreśląc na nich kółka. Oparłam głowę o jego klatkę piersiową i głośno westchnęłam.
- Przepraszam - szepnęłam w jego koszulkę.
- Za co ty mnie przepraszasz ? - spytał blondyn opierając brodę na mojej głowie.
- Za to co tu sie przed chwilą stało. Ze musiałeś słyszczec moja rozmowę z Michaelem. - spojrzałam na blondyna.
- Nic się nie stało - uśmiechnął się do mnie lekko - To było urocze. Jesteście jak rodzeństwo na prawdę. - odparł po czym przytuliłam go. Gdy odsunęłam się od Luke'a on jedną ręką złapał za mój podbródek i podniósł tak abym spojrzała w jego oczy. Staliśmy tak jakiś czas, gdy blondyn zaczął przybliżać swoją twarz do mojej. W jednej chwili jego usta lekko musnęły moje. Gdy odsunął się ode mnie szybko uciekłam do pokoju i zamknęłam się w nim. Przez jakieś 5 minut słychać było ze Luke dobija się do moich drzwi. W końcu odpuścił i usłyszałam trzaskanie drzwi frontowych.Co się ze mną dzieje ?
CZYTASZ
Dwie bajki... || L.H
FanfictionAlex Hoover I Luke Hemmings żyją w dwóch różnych bajkach. Ona popularna w szkole dziewczyna, on zwykły chłopak kochający muzykę, który jest nowy w szkole. Co się stanie gdy ich bajki zmieszają się ze sobą. Dowiecie się właśnie w tym opowiadaniu.