Nasze usta już miały się złączyć gdy....
Gdy do sali wbiegł nie kto inny a Calum Thomas Hood. Pieprzony Azjata. Luke w szybkim tępie odsunął się odemnie i spojrzał na mnie ze smutkiem w oczach.
- Hejjj gołąbeczki wy moje - powiedział entuzjastycznie - Czy ja coś przerwałem ? - zapytał patrząc to na mnie to na blondyna.
- Mniejsza - powiedziałam do chłopaka - Coś konkretnie potrzebujesz ? - usmiechnęłam się do niego lekko.
- Aha, no tak - podrapał się po karku - Alex lekarz wzywa cie na badania - pokiwałam głową i powoli przesunęłam się na brzeg łóżka. Luke podniósł się i stanął obok.
- Dasz rade ? - zapytał z troską w głosie.
- Tak myślę że tak - odparłam. Podniosłam się i powoli skierowałam się do wyjścia z tej przerażającej sali. Tak uwierzcie zaczynam się powoli bać tej sali.*miesiąc później*
Stoję spakowana przed ogromnymi drzwiami szpitala. W końcu wychodzę na wolność. Przed budynkiem czekają na mnie przyjaciele. Po chwili czuję za sobą czyjąś obecność. Odwracam się i mój wzrok napotyka błękitne tęczówki.
- Pomogę ci - powiedział Luke po czym zabrał ode mnie moją torbę.
Już miałam zaprotestować gdy poczułam usta blondyna na swoich. Z wachaniem oddałam pocałunek. Luke odsunął się ode mnie i podrapał się po karku zmieszany. Stałam jak ta kretynka z otwartymi ustami nie wierząc w to co przed chwilą się stało.
- Alex j-ja przepraszam - chłopak zaczął się jąkać na co się uśmiechnęłam. Skierowaliśmy się do samochodu. Usiadłam z przodu obok Michaela. Z tyłu siedzieli Luke, Ashton, Calum, a na kolanach bruneta siedziała Katy. Mike odpalił samochód i skierowaliśmy się w stronę domu.
Podjechaliśmy pod dom chlopaków. Jak coś to chłopacy mieszkają razem. Od niedawna również bardzo często przebywa u nich Hemmings. Chyba się bardzo zaprzyjaźnili. Spojrzałam po każdym z moich przyjaciół.
- Mike ?
- Alex - zaczął patrząc na mnie z bólem w oczach - Twoi rodzice... Oni jak by ci to powiedzieć - gubił się w swoich słowach - Gdy byłaś w szpitalu przyszedł do nich Toby. Powiedział im że przed wypadkiem poszłaś z nim do łóżka. I że jesteś w ciąży. - westchnął a z moich oczu zaczęły lecieć łzy - powiedzieli że nie chcą mieć dziwki w domu i mieszkasz teraz ze mną. - rzuciłam się na kolorowowłosego i zamknęłam go w szczelnym uścisku.
- Dziękuje - szepnęłam, gdy usiadłam na miejsce.
- Nie ma za co mała.
- Mała to jest twoja pała. - wszyscy zaczęli się śmiać a Calum wyciągnął do mnie rękę żebym mu przybiła piątkę. Wysiedliśmy z samochodu i skierowaliśmy się do drzwi domu. Weszłam po schodach na piętro do mojego pokoju. Gdy miałam spiny z rodzicami spałam u chłopaków. W jedne wakacje wyremontował i ten pokój i teraz jest w 100% mój. Stanęłam w drzwiach a torba upadła mi z hukiem na podłogę.
- CHŁOPAKI !!! - wydarłam się na cały dom. W ciągu sekundy znaleźli się obok mnie - Co to jest ? - zapytałam pokazując na wnętrze mojego pokoju. Pewnie zastanawiacie się co tam takiego było ? Skróce wam po części. W moim pokoju nie było żadnych mebli tylko rzeczy do ćwiczeń. Mój pokój był ich prywatną siłownią. Jedna ściana była wyburzona i siłownia była połączona z dawnym "pokojem gościnnym" - powiedźcie że to żart a mój pokój jest gdzieś indziej. - pokiwali twierdząco głowami a ja spojrzałam na nich z niedowierzaniem. Chłopcy uśmiechnęli się szeroko a po chwili Ash zakrył mi oczy bandamką. Poczułam czyjeś ręce na swoich ramionach a po chwili byłam prowadzona w nieznanym mi kierunku. Gdy z moich oczu została zdjęta bandamka zaparło mi dech w piersiach. Weszłam do dużego pokoju.(zdjęcie w mediach) W całym pomieszczeniu były rozwinięte lampki, a cała jedna ściana była w zdjęciach i plakatach z mojego starego pokoju. Zakryłam ręką usta. Luke podszedł do mnie, przytulił mnie a po chwili obrócił mnie do siebie tyłem. W rogu pokoju stało olbrzymie łóżko. (Zdjęce na dole)Z piskiem rzuciłam się na nie niczym mała dziewczynka a z moich oczu pleciały łzy. Wstałam z łóżka i przytuliłam po kolei moich przyjaciół.
- Jesteście najlepsi - powiedziałam do nich wycierając łzy. Od jakichś 10 minut siedzimy u mnie w pokoju. Nadal nie mogę uwierzyć jakie mam szczęście mając takich przyjaciół. Koło mnie usiadł Luke, który objął mnie ramieniem. Położyłam głowę na jego ramieniu a on pocałował mnie w czubek głowy.
- Alex ? - spojrzała na mnie Katy - Zostawiłam ciasteczka w piekarniku. Chodź ze mną - spojrzała na mnie znacząco a ja próbowałam się nie zaśmiać. Nie chętnie wstałam z bardzo wygodnego łóżka i skierowałam się za przyjaciółką do kuchni - No już już - poganiała mnie brunetka.
- No już ide. Boże jesteś strasznie niecierpliwa. Masz okres czy co ? - Katy odwróciła się szybko i zgromiło mnie wzrokiem. Moje oczy zrobiły się jak 5 złotych. Szybko uniosłam ręce w geście obronnym. - Skąd ja to miałam wiedzieć ? - dziewczyna zaczęła znowu iść do kuchni. Poszłam za nią. Z piekarnika wyjęła ciasteczka a z lodówki potrzebne rzeczy do zrobienia bitej śmietany. Usiadłam na blacie i chciałam sięgnąć po jedno z ciastek, ale od razu dostałam od Katy z ręki.
- Nawet nie próbuj - powiedziała i zabrała się do robienia białego przysmaku (Hahahahaa jak to brzmi). - No to opowiadaj - spojrzałam na nią z niezrozumieniem a ona widząc moją minę przewróciła oczami - Luke. - powiedziała tylko. Przybiłam sobie "face palma".
-Ale co ?
- No co jest pomiędzy wami co ? - odwróciłam wzrok czując jak zaczynam się rumienić. Dziewczyna patrzyła na mnie z wyczekiwaniem - No ? To co ?
- No co ja mam ci powiedzieć co ?
- Nie wiem cokolwiek. - Na słowa Katy wciągnęłam powietrze i powiedziałam dawno ukrywane w sobie słowa.
- Lukemisiepodoba - powiedziałam pod nosem za co dostałam w ramię. Znaczyło to ze mam powiedzieć głośniej. Westchnęłam - Luke Hemmings mi się podoba - powiedziałam już głośniej a dziewczyna z piskiem sie na mnie rzuciła zamykając w szczelnym uścisku. Po uspokojeniu wzięła miskę z bitą śmietaną i położyła na stole a następnie wsypała ciastka do jednej wielkiej michy i również położyła je koło siebie na stole.
- Moja przyjaciółka zakochała się w Hemmingsie. No nie wierzę.- Zeskoczyłam z blatu i podeszlam do Katy. Szybkim ruchem zabrałam z jej ręki ciastko, które już zdąrzyła zamoczyć w bitej śmietanie. Dostałam w ramię dość mocno ale opłacało się. To było pyszne.
- Ide sprawdzić co u chłopaków - pokiwałam do dziewczyny która ciągle wpatrywała się we mnie ze zmróżonymi oczami.
- Nienawidzę cie wiesz o tym ? - zapytała. Pokazałam jej środkowy palec.
- Też cie kocham - odpowiedzialam i wyszłam z kuchni. Juz miałam się kierować do pokoju gdy zderzyłam się z chłopakiem. Upadłam na ziemię gdyż iż ponieważ szlam szybkim krokiem. Złapałam za wyciągniętą w moją stronę rękę i wstałam z podłogi.
- Przepraszam - powiedział Luke.
- Nic się nie stało - usmiechnęłam się do chłopaka, który to odwzajemnił.
- Emm Alex ? - zwrócił się do mnie drapiąc się nerwowo po karku - Na prawdę ci się podobam ?
CZYTASZ
Dwie bajki... || L.H
FanfictionAlex Hoover I Luke Hemmings żyją w dwóch różnych bajkach. Ona popularna w szkole dziewczyna, on zwykły chłopak kochający muzykę, który jest nowy w szkole. Co się stanie gdy ich bajki zmieszają się ze sobą. Dowiecie się właśnie w tym opowiadaniu.