[Shiro]
Przerwę przed nowym rokiem szkolnym spędziłam głównie na graniu w gry. Niestety, miałam szlaban i nie mogłam robić nic więcej. Czas leciał, aż w końcu nadszedł dzień mojej przeprowadzki do Tokio, do dziadka. Do rozpoczęcia trzeciej klasy został tydzień. Tydzień na zapoznanie się z dziadkiem.
W sumie całkiem miły facet. Jest trenerem siatkówki w mojej nowej szkole, co strasznie mnie ucieszyło. W tydzień w miarę poznałam okolicę. Znalazłam kilka fajnych miejsc w których mogę znikać, obczaiłam najfajniejszą drogę do szkoły i wiele podobnych miejsc.
Niestety nadszedł dzień ceremonii rozpoczęcia roku. Miałam zamiar na nią nie iść. Ale dziadziuś uprzedzony o moim możliwym zachowaniu, obudził mnie i powiedział, że mnie zawiezie. Wpadłam jak śliwka w kompot. Muszę iść.
Na miejscu, zostałam potraktowana jak mała dziewczyna, cały czas eskortowana przez dorosłego, dziadek opuścił mnie dopiero w sali gimnastycznej, a sam poszedł uzupełnić moje papiery. Postanowiłam zostać i ocenić moją przyszłą klasę, a później się zmyć i zaszyć się w zaciszu na jakimś drzewie.
Ceremonia skończona. A ja się zmywam, niestety przed wyjściem czekał dziadek. Wziął mnie za kark, jak jakiegoś kota i zaczął prowadzić do klasy.
[Kuroo]
-Witam wszystkich w nowym roku szkolnym.-zaczął ględzić nauczyciel-Mamy w klasie nowego ucznia.-zazwyczaj go nie słucham ale na tę informację się ożywiłem, ponieważ nikogo nowego nie zauważyłem-Chciałbym go przedstawić, ale gdzieś znik| - urwał, a do klasy wszedł trener Nekomata trzymający jakąś dziewczynę. Moje pierwsze skojarzenie jakie nasunęło mi się na ten niecodzienny obraz to to, że dziewczyna wygląda jak nieoswojony kot, którego próbują udomowić. Tak, na pewno, tak to wyglądało. Klasa widząc szamotającą się osóbkę wybuchła śmiechem. Oczywiście ja także.
Osóbka została ustawiona koło nauczyciela, a trener wyszedł.
-Tak właśnie. To wasza nowa koleżanka. Proszę przedstaw się i powiedz czym się interesujesz - nauczyciel powiedział do dziewczyny.
- Shiro, siatkówka- powiedziała szybko. Obróciła się i zaczęła kierować w stronę wyjścia. Nauczyciel zatrzymał ją trzy kroki przed wyjściem, a klasa znów zaczęła się śmiać.
- No dobrze. Usiądź w wolnej ławce- powiedział podirytowany nauczyciel. Ławka obok mnie była wolna, jak również dwa rzędy dalej na końcu. Spojrzałem w stronę Shiro. Lustrowała klasę. Przeszedł mnie dreszcz, gdy jej wzrok zatrzymał się na mnie. Poczułem coś dziwnego, najpierw skurcz w żołądku, a następnie jakby obserwowany przez bestie chcącą mnie zjeść. Miała bystre, kocio zielone oczy, które badały klasę. Pomyślałem o Kenmie, który też dokładnie obserwuje otoczenie. Ruszyła w stronę ławki obok mnie.Usiadła bez słowa. Posłuchała minutę nauczyciela, a później ułożyła się chyba z zamiarem zaśnięcia. Byłem ciekawy co zrobi jak jej w tym przeszkodzę. Rzuciłem w nią karteczką zapisaną kilkoma pytaniami.
Podniosła się, ale nie widziałem jej twarzy. Spojrzała na karteczkę, po czym spojrzała na mnie z uśmiechem. Uśmiechem takim samym jak mój i wtedy już wiedziałem, że tak łatwo nie da się podejść.
Czytała karteczkę, po czym zaczęła skrobać coś po drugiej stronie. Spojrzała w stronę nauczyciela i odrzuciła ją do mnie. Napisała coś czego się nie spodziewałem, a mianowicie: pogadajmy na przerwie, teraz chciałabym się zdrzemnąć:)
Spojrzałem w jej stronę , a ona już chrapała. Uśmiechnąłem się pod nosem i wróciłem do lekcji.
CZYTASZ
Koci Zawodnik
FanfictionOpowieść dziewczyny, która przez swój nietypowy wygląd i charakter zawróciła w głowie kapitanowi męskiej drużyny siatkarskiej liceum Nekoma.