...-Tu jest łazienka. Za chwilę przyniosę ci ubranie na zmianeee e?-Spojrzał na mnie-Błahahahahahah!!!
-Z czego rżysz?- zapytałam oburzona ale domyślałam się o co chodzi. Obrócił mnie w stronę lustra. Również zaczęłam się śmiać. Włosy miałam sklejone błotem, cała byłam mokra od brudnej wody z kałuży przez co miałam lekko brązowy kolor, a na twarzy i w sumie całym ciele poprzyklejane liście i źdźbła traw.-Ojeju przyprowadziłeś do domu potwora z bagien.-powiedziałam i udałam się do łazienki.
Poszłam pod prysznic. Ciepłe strugi wody ogrzały moje zmarznięte ciało. Zmyłam również błoto z włosów. Ubrałam się w ciuchy przygotowane mi przez Kuro. Była to czarna koszulka sięgająca mi do połowy ud oraz moje jedyne suche, białe dresy. Zeszłam po schodach do kuchni i zastałam tam Kuro robiącego gorącą czekoladę. Chyba mnie nie zauważył. Postanowiłam go więc wystraszyć. Szybko kucnęłam by schować się za wyspą kuchenną. Powoli, bez najmniejszego szmeru przysuwałam się do chłopaka. Cichutko weszłam na blat i przygotowując się do skoku krzyknęłam donośnie:
-Kurooo~!-Skoczyłam w jego stronę - Łaap mniee!- Chłopak odwrócił się zaskoczony, ale jak przystało na siatkarza błyskawicznie mnie złapał i usidlił w swoim żelaznym uścisku.- Niezły refleks, ale teraz puść.
-Nie mam zamiaru.-odparł i jeszcze mocniej mnie przytulił.
CZYTASZ
Koci Zawodnik
FanfictionOpowieść dziewczyny, która przez swój nietypowy wygląd i charakter zawróciła w głowie kapitanowi męskiej drużyny siatkarskiej liceum Nekoma.