13 Nauka?

3.3K 258 36
                                    

Po treningu postanowiłam, że pójdę z Kuroo pouczyć się do niego. Troszkę się poprzekomarzaliśmy w drodze, a Kuroo wydawał się jakiś nieswój. Oczywiście będąc sobą olałabym to. Nie wiem, czy jestem chora, czy jak, ale się tym przejęłam! Nie rozumiem już siebie!

Od razu po przyjściu poszłam do jego pokoju, a Kuroo poszedł po coś do picia do kuchni. Wcześniej z domu przyniosłam specjalnie spreparowane pocky. Nazwałam je piekielnymi pocky. Zamiast w czekoladzie truskawkowej są wymalowane w czekoladzie z mega, hiper ostrą papryczką chilli! Ciekawa jestem miny Kuroo.*I jest gwiazda wieczoru!*

-Masz. Przyniosłam pocky!-Mówię z uśmiechem wyciągając w jego stronę pudełeczko.

-Dzięki. Tu masz herbatę.-Wzięłam od niego kubek. Przyłożyłam kubek do ust patrząc jak gryzie paluszka, a on patrzył w podobny sposób na mnie. Niestety było już za późno

-Słone!!

-Ostre!!

Wykrzyczeliśmy w tym samym momencie, ja biegnąć do łazienki, a on po mleko do kuchni. Nie powiem, nie spodziewałam się! To było genialne. Nie spodziewałam się posolonej herbaty. Musimy mieć tak samo zajebisty sposób myślenia.

Jak już się ogarnęliśmy to przeszliśmy do "nauki". To znaczy.. odrobiliśmy lekcje po czym Kuroo starał się mi wytłumaczyć gramatykę w języku angielskim. Słuchałam go jednym uchem, a drugim gry w którą grałam leżąc na jego łóżko. Po jego, mogę powiedzieć, monologu, zrobiliśmy sobie przerwę na kolację. W końcu spotkałam jego rodziców, a raczej mamę. Była wysoka czarnowłosą kobietą po trzydziestce z milusim usposobieniem. Wybornie gotowała.

Po powrocie do "nauki" to ja uczyłam Kuroo, który też nie bardzo mnie słuchał. Nie przeszkadzało to żadnemu z nas. Skończyliśmy koło 22, a że jestem leń i nie chciało mi się później nic, zostałam na noc u Kuroo. Usnęłam na siedząco przy biurku, ale zanim całkowicie odpłynęłam poczułam jak Kuro bierze mnie na ręce i układa na czymś mięciutkim. Uśmiechnęłam się pod nosem, a na sercu zrobiło się cieplej oraz w brzuchu poczułam coś dziwnego. Niestety to już jest pewne, zachorowałam!

Koci ZawodnikOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz