2-Przerwa

6.2K 365 48
                                    

[Kuroo]

Przed dzwonkiem na przerwę dostałem w głowę kartką do śpiącej królewny. Napisała gdzie będzie na mnie czekać bo chciała uniknąć nawału pytań ludzi z klasy.

Zadzwonił dzwonek. Białowłosa szybko wstała, otworzyła okno i... Wyskoczyła!? Szybko spojrzałem na miejsce jej lądowania, zresztą jak większość klasy. Zjechała po konarze drzewa i szybko pobiegła na tyły szkoły. *Ona naprawdę przypomina niepostrojonego kota.* Pomyślałem i poszedłem na miejsce spotkania.

Szedłem szybciej niż zwykle ale nie wiedziałem z jakiego powodu. Dodatkowo czułem się tak... tak dziwnie chyba,na myśl, że... nie do końca wiem co.  W końcu przyszedłem na miejsce, ale jej nie widziałem.
-Hej!?-zawołałem. Usłyszałem szelest liści, popatrzyłem się w górę, a tam...
Shiro zeskoczyła z drzewa prosto na mnie. Zdezorientowany, czując że się wywrócę powiedziałem:
- Hej?! Co robisz?! Zaraz się przewrócimy!- na co ona odparła rozbawionym głosem:
-Nic nie robię! To ty stałeś pode mną. Nie wierć się, bo się wywalisz!.-i jak na zawołanie straciłem równowagę. Już myślałem, że ją przygniotę, ale zamiast jej poczułem twardą ziemię. A ona stała nade mną ze zdziwieniem.
-Nic ci nie jest?-Zapytała z troską podając mi rękę.
-Nic.-chwyciłem ją za rękę-Ale gdyby nie twoje przywitane nie było by zamieszania. W zamian... - pociągnąłem ją na mnie- oczekuję rekompensaty.-powiedziałem z uśmiechem i chciałem dać jej buziaka, ale zamiast tego na ustach poczułem korę z drzewa.
-Nie bądź taki pewny siebie, na cokolwiek ode mnie musisz się bardziej postarać.- Prychnęła i odskoczyła ode mnie. Wstałem, otrzepałem się i podszedłem do niej.
-Przyjmuję wyzwanie.Jestem Kuroo Tetsuro. Miło mi.
-Hmpf, możesz spróbować. Shiro jestem- podała mi rękę.
- A na nazwisko?
-Nekomata, ale mów mi Shiro.
-Czekaj!Czekaj!Czekaj! Jesteś rodziną  trenera Nekomaty?!
-Tak, to mój dziadek.
-No okej. Mówiłaś, że lubisz siatkówkę. Grasz w nią? Jak dobra jesteś?
- Tak, gram. W poprzedniej szkole byłam kapitanem męskiej drużyny siatkarskie.
-Ha!? Jak to?! Przecież jesteś dziewczyną, prawda?- zapytałem tak dla pewności bo nie miała kompletnego mundurku.
-Jestem dziewczyną, ale żeńska drużyna była dla mnie za słaba, więc trener pozwolił mi ćwiczyć z chłopakami, ale z nich byłam najlepsza, więc w drugiej klasie zostałam kapitanem.
-Aaachaaa.-odparłem nie do końca przekonany o jej prawdomówności.-Do jakiego liceum chodziłaś?
-Tōō.
-Dlaczego się przeniosłaś?- I w tym momencie zadzwonił dzwonek.
- No, koniec wywiadu. Widzimy się na treningu, kapitanie.-powiedziała i pobiegła gdzieś.
-Hej! Wejście jest tam!- Ale już jej nie było. Sam poszedłem na lekcje.

Wchodzi nauczyciel, sprawdza obecność. A widząc, że nie ma Shiro zrezygnowany kręci głową.
-Kuroo, chodź na chwilę.- powiedział, a ja się zdziwiłem. Wyszedłem za drzwi razem z nauczycielem.
-Kuroo, proszę poszukaj Shiro Nekomaty. Nauczyciel Nekomata poprosił żeby przypilnować by była na lekcjach. Zauważyłem, że rozmawialiście na przerwie, więc proszę, znajdziesz ją i przyprowadzisz?- Jestem w szoku ale kiwam głową i idę jej poszukać.

Jest w najlepszej klasie, a wagaruje i śpi na lekcjach? Zapytam się jej o to jak ją znajdę. Najpierw pójdę w kierunku w którym ona poszła po przerwie.

Szedłem i wołałem ją po nazwisku z końcówka san, żeby ja zezłościć i chyba udało się bo po pewnym czasie usłyszałem za sobą:

-Mówiłam, że ma byś Shiro- Obróciłem się w stronę głosu. Zawał na miejscu. Zwisała z drzewa a jej głowa była tuż przed moja. Odskoczyłem w tył. Ale zacząłem się z nią drażnić.

-No to Shiro-san

-Nie

-Shiro-kun?

-Nie

-Shi-chan?~ - Zapytałem i uśmiechnąłem się złośliwie. Na co ona chyba się wkurzyła, bo zeskoczyła przede mnie i zaczęła rozciągać mi policzki.

-Shiro.Po prostu Shiro, bez niczego. S-h-i-r-o!

-Dobła łozumem. A tełaz płose psestan.- Na szczęście odpuściła i uwolniła moją biedną twarz. Już wiem, że nie chce jej za bardzo wkurzyć. Moja przystojna twarz może na tym ucierpieć. Ale poddenerwować od czasu do czasu nie zaszkodzi.- A teraz możesz mi powiedzieć czemu nie poszłaś na lekcję i co robiłaś na tym drzewie?

-Na drzewie grałam na konsoli. Chciałam pójść szybciej do klasy, więc poszłam skrótem i...-*Czekajcie! Czy ona się zgubiła w drodze do klasy?!*

Koci ZawodnikOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz