Wyzdrowiałam, idealnie na testy w szkole. Zupa by Kuroo nie była rewelacyjna, ale postawiła mnie na nogi. Testy napisałam śpiewająco... no prawie na pierwszy prawie się spóźniłam, a z języka ledwo zdałam, ale Zdałam! Tak samo jak reszta drużyny! Wszyscy jedziemy na obóz treningowy.
Byłam tak podekscytowana, że prawie nic w nocy nie spałam, a na miejsce zbiórki przyszłam półtorej godziny wcześniej niż była ustalona godzina. Godzinę później zauważyłam Kuro wraz z Kenmą. Podniosłam rękę w niemym geście cześć i wyjęłam słuchawki z uszu.
-Jo, co tak wcześnie śpiochu?-spytał wyższy chłopak i spojrzał na Kenme dalej wpatrzonego w ekran-Przywitaj się!-powiedział do Kenmy i trzepnął go w głowę.
-Au! -powiedział i spojrzawszy na mnie skinął lekko głową.-No i coś narobił Kuroo? Przegrałem!-Oburzył się.
-Hmm.. rozumiem... Przeszłam tego bosa w zeszłym tygodniu. Poka!-Powiedziałam i wyrwałam mu konsole. Chciał zaprotestować, ale nie zdążył, gdyż jego konsola powróciła z ukończonym dangeonem.
-Ła! Jak ty to zrobiłaś?-spytał się mnie z iskierkami w oczach. Ja w odpowiedzi lekko pochyliłam się w przód i uśmiechnęłam przymrużając oczy powiedziałam:
-Ta..je..mni..ca!-Po czym rzuciłam się Kuroo na szyję i przesłodzonym tonem powiedziałam-Ne~Kuroś... usiądź ze mną w autokarze!- w pierwszej chwili wydawał się zdezorientowany, ale później uśmiechnął się i odpowiedział:
-Spoko-odstawił mnie na ziemie i dodał- a co ci się stało, że jesteś...-pokazał na mnie rękami-..taka...
-Jestem podekscytowana moim pierwszym dłuższym wyjazdem z nową drużyną!
~~~
Wszyscy powoli się schodzili, nikt się nie spóźnił więc mogliśmy wyjechać punktualnie. Usiadłam z Kuroo od strony przejścia. Niebo mimo letniej pory zaszło chmurami, i niedługo po rozpoczęciu podróży lunął deszcz. Ale nie to było najgorsze. Najgorsze było to, że wraz z deszczem przyszła BURZA! Najbardziej znienawidzone przeze mnie zjawisko pogodowe.
Przy każdym grzmocie czy błyskawicy, kuliłam się w fotelu, zaciskałam mocno powieki i dłonie aż bielały mi palce. Po niedługim czasie moje dziwne zachowanie zauważył Kuroo i spytał:
-Ej, Shiro...boisz się burzy?
-Tak-odpowiedziałam pewnie lekko drżącym głosem. Poczułam na głowie dłoń chłopaka który przyciągnął mnie do siebie bym oparła się na jego ramieniu.
-Spróbuj zasnąć-powiedział troskliwie głaszcząc mnie po włosach.
-Nie wypali. Podczas burzy nigdy nie umiem zasnąć.
-Spróbuj...zamknij oczy-Powiedział łagodnie. Posłuchałam się go i zamknęłam oczy. O dziwo zasnęłam. To był pierwszy raz kiedy zasnęłam podczas burzy. Jakoś tak przy Kuroo wszystko stawało się inne.
~~~~~~~~~(*^*)~~~~~~~~
Teraz jest u mnie burza, a ja siedzę pod kołdrą w słuchawkach z muzyką na full i pisze rozdział. Nie lubię burzy! (*^*)
CZYTASZ
Koci Zawodnik
FanfictionOpowieść dziewczyny, która przez swój nietypowy wygląd i charakter zawróciła w głowie kapitanowi męskiej drużyny siatkarskiej liceum Nekoma.