-I siup.
Zaskoczyłem z drzewa najdelikatniej jak umiałem aby nie obudzić trzymanej Shiro. Spojrzałem w dół, by upewnić się czy jeszcze trochę pożyje. A tam dwa zielone szafiry błyszczące w szeroko otwartych oczach dziewczyny patrzyły na mnie uważnie.*Nie żyję. Już po mnie. Aaach żegnaj życie*
-A-ach d-dzień dobry Shiro. J-jak się s-spało? B-bez nerwów, ja to wyjaśnię, s-spokojnie.
Próbowałem się jeszcze jakoś ratować. A najdziwniejsze, że jednocześnie chciałem puścić ja i uciec daleko, oraz mocno przytulić i nie puszczać.
Patrzyłem się w jej zielone oczy, a ona w moje czas zwolnił, zamrugała dwukrotnie.
-...
Po czym przytuliła się do mnie jak koala, a mnie sparaliżowało. Nie ważyłem się nawet drgnąć, wziąć oddech, zamarłem, a serce biło mi jak młot. Byłem pewny, że słyszy jak mi serce wali, i na pewno miałem czerwone uszy. Staliśmy tak z pół minuty, a ja cały czas nie drgnąłem, w końcu puściła mnie i sennym krokiem skierowała się w stronę sali gimnastycznej, a ja dalej stałem tam, koło tego drzewa zamurowany, wybudziły mnie dopiero głosy menadżerek o których istnieniu zdążyłem zapomnieć.
-hihi
-Kuro-san czyżbyś się zakochał? hhih.
-Patrzcie jak spąsowiał!
-O ja, jaki Kuro-san jest kawaiii!
-C-cichać! Nie macie przypadkiem czegoś do roboty?! Nudzi wam się!?
Krzyknąłem i ruszyłem szybkim krokiem w ślad za Shiro która już zdążyła zniknąć za drzwiami do hali. Przekroczyłem próg, była przerwa między meczami, ale w środku zastałem dziwną sytuację.
Shiro chodziła od gracza do gracz i każdego przytulała, po czym odpychała na bok z zadziwiającą siłą. Niektórzy gracze uciekali przed nią innych zmroziło, inni odwzajemniali przytulasa, a innych pominięto. W końcu Po obejściu całej sali i przytuleniu nawet trenerów, skierowała się do Kennmy który siedział na ziemi i grał na konsoli. Obeszła go i siadając za nim przylgnęła do niego jak koala, z niemałą siłą jak można wnioskować po niebieskich kolorach jakie wstąpiły na jego twarz. Postanowiłem podejść uratować przyjaciela i zapytać Shiro czemu tak dziwnie się zachowuje.
-O-oi Shiro co się dzieje? Co robisz? Jakoś dziwnie się zachowujesz, zaraz udusisz nam rozgrywającego.
W odpowiedzi popatrzyła na mnie zza ramienia Kennmy, zamrugała dwa razy, po czym znowu schowała twarz w jego plecy. Na czole wyskoczyła mi żyłka, i jak normalnie nie jestem zazdrosny o nikogo, a w szczególności o najlepszego przyjaciela, tak teraz rozerwał bym go na strzępy byle by tylko być na jego miejscu.
-...
Na sale padła grobowa cisza. Wszyscy patrzyli, cisze przerwał Kennma, tym swoim niewzruszonym głosem z obojętną miną dalej grając na konsoli.
-Kuro...jesteś tępy.
-...
-I ty i Shiro, oboje jesteście tępi.
-...
-...
-Uproszczę wam to. Kuro tobie podoba się Shiro, a tobie Shiro podoba się Kuro.
-!?
-!?-Proszę bardzo, koniec śpiewki, proszę przestańcie się już bawić w podchody.
-!
-!
W tym momencie i ja i Shiro, która wyskoczyła jak najeżony kot byliśmy czerwoni na twarzy, patrzyliśmy na Kenme, a potem t wym samym momencie na siebie. W momencie gdy nawiązaliśmy kontakt wzrokowy Shiro przybrała przerażony wyraz twarzy i krzyknęła
-BAKAAAA!
Po czym chwyciła Kennme i cisnęła nim we mnie, następnie uciekła z hali. Na szczęście Kenma poleciał w jednej pozycji jak ciśnięta poduszka i udało mi się go bezpiecznie złapać.
~~~~~~~~~
-BHAHAHAH! Tak! To było niezłe!, BHAHHA! - [Shiro]
-Do tej pory zastanawiam się jak udało ci się wtedy wogule podnieść Kenme a co dopiero nim rzucić? - [Kuroo]
-BHAHAHHAH, sama nie pamiętam, ale ty masz niezły chwyt skoro udało ci się go wtedy złapać kotku - [Shiro}
-Błagam, przestańcie, przez was zepsuje mi się smak. - [Kenma}
-HEHE, przestań Kenma!, Kiedy ty znajdziesz sobie kobitkę, żebyśmy mogli chodzić na podwójne randki? - [Shiro]
-O! Zaczerwienił się! - [Kuro]
-Poważnie?! - [Shiro]
-Nieprawda! - [Kenma]
-Opowiadaj! No dawaj Kenma! Shiro i Kuro już powiedzieli romantyczną historię z przeszłości, dawaj ty teraz! - [Hinata]
- Tyle w tym romantyzmy ile w krowim łajnie. Ałć. - [Thukishima]
-Słownictwo - [Suga]
-Hej bro a tak w ogóle to co się stało później? - [Bokuto]
-Może opowiemy wam przy następnym wypadzie na drinka, hihi - [Kuro]
-Taa, to historia na inny wieczór, Kenma DAWAJ! - [Shiro]
■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■
I tak historia z 2016/17 roku doczekała się końca w 2021 :)
Chyba jedyna historia z mojego klawisza z zakończeniem, a na pewno jedyna z satysfakcjonującym zakończaniem, ach, jestem z siebie dumna.
Dziękuję wam, za to że byliście ze mną w jej trakcie, dziękuję za cierpliwość, komentarze i gwiazdki. Czytanie komentarzy to był największy i najskuteczniejszy silnik do pisania, Dziękuję :)
Ach, płakać mi się chce (ಥ﹏ಥ)
CZYTASZ
Koci Zawodnik
FanfictionOpowieść dziewczyny, która przez swój nietypowy wygląd i charakter zawróciła w głowie kapitanowi męskiej drużyny siatkarskiej liceum Nekoma.