Kolejna nie przespana noc. Kolejny pusty dzień.
Minęły trzy miesiące odkąd Nathan zaginął. Nikt nie może go znaleźć. Jedyne co znaleźli to jego telefon, który leżał na tyłach lotniska. Dlaczego on ? Do cholery czemu akurat on !
Każdy dzień jest coraz gorszy. Nie mogę spać, nie mogę normalnie żyć. Nie, kiedy nie wiem gdzie jest Nathan. W telewizji miesiąc po jego zniknięciu, pojawiły się w telewizji plotki na jego temat.
- Nathan Sykes to wschodząca gwiazda młodego pokolenia. Niestety zaginął podczas wybuchu bomby na lotnisku w Manchesterze. Od kilku tygodni szuka go policja, niestety bez żadnych zmian. Nathan jest na liście zaginionych. Fanki na portalach społecznościowych wyrażają ból po zniknieciu idola. Mamy nadzieje że Nathan szybko się odnajdzie. Współczujemy jego najbliższym.
Usłyszawszy to po raz pierwszy w telewizji popłakałam się. Współczują ? Czy kurwa na czyimś nieszczęściu zarabiają ?! Nie chce oglądać takich rzeczy. Mam dość. Chce żeby wrócił.
Chwilowo mieszkam z Mamą Natha i jego siostrą w Gloucester. Pani Karen od jakiegoś czasu berze silne leki uspokajające. Nie dziwie jej się. Jej jedyny syn zaginął, a ona nic nie mogła zrobić.
- Kochanie idź się prześpij chwilkę.
- Pójdę jeżeli pani też pójdzie. - Widziałam że jest zmęczona. Miała sińce pod oczami.
- Dobrze, nie chcę się kłócić.
Obie poszłyśmy do swoich sypialni. Ja do Sypialni Nathana. Wchodząc do łazienki zauważyłam swój kalendarzyk. Okres spóźniał mi się dwa miesiące. Pewnie przez to że się tak stresuje tą całą sytuacją, tak, pewnie dlatego mi się spóźniał. Podeszłam do lustra, rozczesując włosy znów zrobiło mi się niedobrze. Znów wymiotowałam. Zignorowałam to i poszłam się położyć.
Zbudził mnie sms. Szybko podbiegłam po telefon, na ekranie widniał numer zastrzeżony.
" Lepiej uważaj, mam cię na oku. W każdej chwili mogę cię porwać tak samo jak tego twojego lalusia. Zapłacicie za to że poniżyliście mistrza"
Mistrza ? Co to ma być? Muszę z tym jechać na policje może znajdą coś.
- Przykro mi, ale wątpie żebyśmy coś znaleźli.
- Ale jak to ?!
- To był numer zastrzeżony, ale po wysłanym sms karta została zniszczona.
- Czyli nic nie da się z tym zrobić.
- Przykro mi, ale uważałbym teraz na pani miejscu. Sms był groźbą, więc pani też grozi niebezpieczeństwo. Proszę uważać.
- dobrze dziękuje za pomoc. - Cholera jaką pomoc. Człowieku ty mi nie pomogłeś.
W domu poszłam od razu do pokoju. Pani Karen jeszcze spała, a Jesica gdzieś chyba wyszła. Bałam się, ale nie mogłam tego okazać. Musiałam znaleźć Nathana. Leżałam w łóżku, na dworze było już ciemno. Obserwowałam księżyc. Była pełnia. Nagle w oknie pojawiła się postać w kapturze. Przestraszyłam się, lecz nie ruszałam. W pewnej chwili znikła. Podeszłam ostrożnie do okna, pod domem stał samochód który szybko odjechał. Ktoś szedł korytarzem. Szybko wyszłam i wpadłam na Jess.
- O Rose, dobrze że jesteś.
- Co się stało... - Nadal byłam w szoku.
- Ja... widziałam coś w oknie. Coś tam stało i znikło.
- Ty tez ?
- Co ja też ? Czekaj u ciebie też ktoś stał w oknie ?
- Tak ale była w kapturze. po chwili zniknęła.
- Boję się, nie chce być teraz sama.
- Poczekaj pójde po telefon i przyjdę do cb do pokoju. Będziemy spały razem ok?
- Spoko.
Wróciłam po telefon do pokoju. Wyświetlacz się świecił. Znów jakiś sms.
" Nie radziłbym chodzić na policje mała. Bo twój kochaś gorzko pożałuje. Niedługo dostaniecie małą niespodziankę. Uważaj jesteśmy wszędzie."
Szybkim krokiem poszłam do blondynki, ułożyłam się z nią w łóżku. Przytuliłam się do niej a ona do mnie.
- Rose, Nathan się znajdzie ?
- Pewnie że tak. Musi.
- Chciałabym żeby już było po wszystkim.
- Ja też. Ja też - I obie zasnęłyśmy.
CZYTASZ
Just put your heart in my hands II N.S. cz.2
Teen FictionDalsze losy Rose i Nathana z 'Over And Over Again' Obydwoje są ze sobą szczęśliwi. Nathan właśnie wyrusza w trasę promować swoją pierwszą płytę. Ale czy na pewno pojedzie tam gdzie powinien ? Czy zostanie niesłusznie oskarżony ? Rose i Nathan zos...