Czułam się w tamtej chwili jakby ktoś rzucił mną mocno o ścianę. Okładał mnie pięściami, jedna po drugiej. Nie wiedziałam nawet jak nazwać te uczucie które było w środku mnie. Szok? Przerażenie? Smutek? Wszystko naraz? Byłam wtedy burzą emocji.
Siedziałam od kilku minut na podłodze korytarza. Nie mogłam dłużej być w tamtym pomieszczenie. Nie z nim. Słone łzy spływały strumieniem po moich już czerwonych policzkach. Miałam dość, myślałam że jeżeli Nathan się znalazł kłopoty i wszystkie problemy zniknęły. Nie, one wróciły, z podwojoną siłą.
Ktoś podszedł i wziął mnie w swoje ramiona, w których ja się schowałam. Jego dłoń głaskała moje włosy a druga gładziła plecy.
- Wszystko będzie dobrze. Jestem przy tobie. - Wyszeptał mi do ucha. Wystarczyła tylko jego obecność i kilka słów z jego ust, żebym wróciła do rzeczywistości.
Leżąc obok niego na szpitalnym łóżku trochę się uspokoiłam. Ciągle miał mnie w swych ramionach. Szeptał czułe słówka. Bawił się moją dłonią.
- Kochanie, czemu płaczesz? - spytał kiedy wycierałam łzę.
- Bo mam wszystkiego dosyć. - powiedziałam odwracając twarz w jego stronę.
- To nie twoja wina, nie obwiniaj się. - Chciał mnie przytulić, ale się odsunęłam.
- Nathan, człowiek który Cię porwał i zrobił ci krzywdę to ... nie mogę nawet wypowiedzieć tego słowa. Kiedy pomyśle o tym wszystkim to rzygać mi się chce.
- Skarbie, najważniejsze że już wszystko jest dobrze. Nie pozwolę żeby on Cię skrzywdził, albo żeby się do ciebie jeszcze kiedykolwiek zbliżył. - Złączył nasze dłonie w jedno.
- Matka zawsze mówiła że mój ojciec był potworem bo wyparł się dziecka i zniknął z jej życia tak po prostu, ale nie wiedziałam że jest aż takim potworem.
- Chodź tu do mnie. - powiedział a ja go posłuchałam. - A teraz przestań się zadręczać i nie myśl o nim. Tylko pomyśl że za kilka dni obydwoje będziemy w naszym mieszkaniu a za kilka miesięcy urodzi się nasze dziecko. Wszystko wróci do normy.
Chciałam żeby tak było. Chciałam żeby wszystko było już dobrze. I wierzyłam w to z całego serca. Wierzyłam że będziemy znów normalnie żyć. Ja, on i nasze dziecko.
CZYTASZ
Just put your heart in my hands II N.S. cz.2
Teen FictionDalsze losy Rose i Nathana z 'Over And Over Again' Obydwoje są ze sobą szczęśliwi. Nathan właśnie wyrusza w trasę promować swoją pierwszą płytę. Ale czy na pewno pojedzie tam gdzie powinien ? Czy zostanie niesłusznie oskarżony ? Rose i Nathan zos...