Rozdział 19

68 5 2
                                    

Czułam się w tamtej chwili jakby ktoś rzucił mną mocno o ścianę. Okładał mnie pięściami, jedna po drugiej. Nie wiedziałam nawet jak nazwać te uczucie które było w środku mnie. Szok? Przerażenie? Smutek? Wszystko naraz? Byłam wtedy burzą emocji.

Siedziałam od kilku minut na podłodze korytarza. Nie mogłam dłużej być w tamtym pomieszczenie. Nie z nim. Słone łzy spływały strumieniem po moich już czerwonych policzkach. Miałam dość, myślałam że jeżeli Nathan się znalazł kłopoty i wszystkie problemy zniknęły. Nie, one wróciły, z podwojoną siłą.

Ktoś podszedł i wziął mnie w swoje ramiona, w których ja się schowałam. Jego dłoń głaskała moje włosy a druga gładziła plecy.

- Wszystko będzie dobrze. Jestem przy tobie. - Wyszeptał mi do ucha. Wystarczyła tylko jego obecność i kilka słów z jego ust, żebym wróciła do rzeczywistości.

Leżąc obok niego na szpitalnym łóżku trochę się uspokoiłam. Ciągle miał mnie w swych ramionach. Szeptał czułe słówka. Bawił się moją dłonią.

- Kochanie, czemu płaczesz? - spytał kiedy wycierałam łzę.

- Bo mam wszystkiego dosyć. - powiedziałam odwracając twarz w jego stronę.

- To nie twoja wina, nie obwiniaj się. - Chciał mnie przytulić, ale się odsunęłam.

- Nathan, człowiek który Cię porwał i zrobił ci krzywdę to ... nie mogę nawet wypowiedzieć tego słowa. Kiedy pomyśle o tym wszystkim to rzygać mi się chce.

- Skarbie, najważniejsze że już wszystko jest dobrze. Nie pozwolę żeby on Cię skrzywdził, albo żeby się do ciebie jeszcze kiedykolwiek zbliżył. - Złączył nasze dłonie w jedno.

- Matka zawsze mówiła że mój ojciec był potworem bo wyparł się dziecka i zniknął z jej życia tak po prostu, ale nie wiedziałam że jest aż takim potworem.

- Chodź tu do mnie. - powiedział a ja go posłuchałam. - A  teraz przestań się zadręczać i nie myśl o nim. Tylko pomyśl że za kilka dni obydwoje będziemy w naszym mieszkaniu a za kilka miesięcy urodzi się nasze dziecko. Wszystko wróci do normy.

Chciałam żeby tak było. Chciałam żeby wszystko było już dobrze. I wierzyłam w to z całego serca. Wierzyłam że będziemy znów normalnie żyć. Ja, on i nasze dziecko.

Just put your heart in my hands II N.S. cz.2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz