Rozdział 23

87 5 1
                                    

Przede mną był wieli, biały dom z balustradą wokół. Wokół wszędzie rosła trawa, kwiaty było w donicach przy schodach. Widok był jak z bajki. Piękny, duży dom. Wyobraziłam sobie nas, mnie i Nathana jak siedzimy na tej balustradzie, rozkoszując się spokojem i naszym wspólnym życiem.

- Podoba się? - szepnął znów.

- Żartujesz sobie? Jest piękny!

- To dobrze, bo od dzisiaj ten dom jest nasz.

- Nasz? - Nie mogłam w to uwierzyć.

- Tak, nasz. - Nie wytrzymałam u rzuciłam mu się na szyję, mocno się do niego tuląc. Odwzajemnił uścisk za co byłam mu wdzięczna. - Chcesz wejść do środka?

- Pewnie. - Podał mi klucze i razem trzymając się za ręce podeszliśmy do drzwi wejściowych. 

Od kluczyłam drzwi i razem otworzyliśmy je szerzej. Weszliśmy do niewielkiego korytarza. kawałek dalej po prawej stronie były schody

 kawałek dalej po prawej stronie były schody

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po lewej był piękny salon.

Nie mogłam oderwać wzroku od tego wszystkiego

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nie mogłam oderwać wzroku od tego wszystkiego. To było jak sen. Zaraz obok salony była kuchnia która również była wspaniale urządzona.

Weszłam schodami na górę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Weszłam schodami na górę. Było kilka drzwi, ale na lewo było duże okno z wielkim parapetem, na którym było kilka poduszek, a wokół kącik dla zabawek dla dziecka. Wyglądało to uroczo. Otworzyłam drzwi które były najbliżej. I odebrało mi dech w piersiach.

Sypialnia była piękna

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Sypialnia była piękna. Obok drzwi stał również wielki kominek, w którym już palił się ogień.
Poczułam jak ktoś obejmuje mnie od tyłu. I całuje szyję.

- I jak?

- Piękne, brak mi słów.

- Musisz zobaczyć jeszcze jeden z najważniejszych pokoi. - Złapał mnie za rękę i poprowadził ku następnym drzwiom.

Otwierając je nie wiedziałam co zobaczę. Ten pokój był uroczy.

- To pokoi dla naszego dziecka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- To pokoi dla naszego dziecka. Podoba się?

- Ty to wszystko urządziłeś?

- Z małą pomocą, ale tak.

- Ohh Nathan. - Przytuliłam się do niego. - Wszystko jest piękne. A pokoik jest wspaniały, ale kiedy to wszystko zrobiłeś?

- Zacząłem planować jak byłem w szpitalu, a od miesiąca zaczęły się prace remontowe, i trzy dni temu skończyli.

- Jesteś wspaniały!

Spojrzałam mu w oczy, a on mnie pocałował. I nie tak delikatnie tylko łapczywie i namiętnie. Zaczął się wycofywać z pokoiku do sypialni. Przyparł mnie do ściany nadal całując, a potem uniósł a ja oplotłam go nogami wokół bioder. Przeniósł nas do sypialni.

- Nie bolą cię plecy? - Spytałam kiedy położył mnie na łóżku.

- Nie, już nie bolą. - I znów zaczął całować.

Just put your heart in my hands II N.S. cz.2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz