Rozdział 22

64 5 0
                                    

Z samego rana wyjechaliśmy z Gloucester. Po godzinie byliśmy w Londynie, gdzie Nathan podwiózł mnie do mieszkania a sam pojechał pozałatwiać jakieś sprawy.

Weszłam do mieszkania i zadzwonił mój telefon. To była Tessa.

- Hej, kochana i jak tam życie. - Spytała kiedy odebrałam.

- Jakoś leci, a u ciebie?

- Wyjeżdżam za dwa dni z Jay'em! do Grecji!

- To wspaniale. Na ile wyjeżdżacie?

- Na dwa tygodnie. Dlatego pomyślałam że może mogłybyśmy się spotkać przed wyjazdem? Posiedzieć i pogadać?

- Fajny pomysł, a kiedy?

- Może w poniedziałek? - Dzisiaj jest sobota, jutro niedziela.

- Mam wizytę u lekarza. - Przypomniałam jej.

- To we wtorek?

- Wtorek.

Leżałam przed telewizorem i gapiłam się na ekran. Nathana nie ma już dwie godziny. Dzwoniłam, ale nie odbierał ode mnie telefonu. Ciekawe co za pilną sprawę musiał załatwić.

Poszłam do łazienki, bo od jakiegoś czasu niemiłosiernie ciągle muszę iść siku. Po wykonanej czynności, spojrzałam na duże lustro które stało w rogu łazienki. Podwinęłam materiał bluzki i przyjrzałam się brzuszkowi. Lekko urósł. Jest takie małe zgarbienie.

- Moja fasolka, kochana. - powiedziałam i usłyszałam że ktoś wchodzi do mieszkania. Natychmiast wyszłam z toalety i poszłam do salonu. Tam czekał na mnie Nathan.

- Gdzie byłeś tak długo? - Spytałam kiedy usiadł na kanapie.

- Przebierz się i jedziemy. - powiedział nie patrząc nawet na mnie. 

- Dokąd znów?

- Zobaczysz. - odpowiedział i wstał z kanapy żeby wyjść z salonu. Zatrzymałam go kładąc dłoń na jego ramieniu.

- Nathan? Co się dzieje?

- Nic złego, kochanie. Ubierz się i pojedziemy w jedno miejsce nie daleko. - Spojrzałam mu w oczy tak by wiedział że się martwię. - Wszystko jest dobrze, skarbie. Jeżeli to cie uspokoi to, mam dla ciebie niespodziankę. Ale teraz musisz iść się przebrać w wygodniejsze ciuchy i pojechać ze mną dobrze?

- Dobrze. - powiedziałam po chwili namysłu. Niespodziankę? Co on znowu wykombinował.

- Będę czekał koło samochodu. - powiedział i wyszedł .

Przebrałam się w sukienkę, zakluczyłam mieszkanie i wyszłam z bloku. Tak jak mówił czekał na mnie koło auta. Stał oparty o niego, tyłem do mnie.

- Powiesz mi co to za niespodzianka? - spytałam podchodząc bliżej.

- Zobaczysz jak będziemy na miejscu, ale teraz musisz zrobić coś jeszcze.

- Co takiego?

- Musisz założyć tę chustę na oczy. - wyciągnął z tylnej kieszeni białą bandamkę.

- Co ty kombinujesz?? - spytałam podejrzliwie.

- Nic kochanie. - Uśmiechnął się odwrócił mnie do siebie tyłem i zawiązał mi na oczach bandamkę.

Jechaliśmy jakiś czas, kiedy poczułam że samochód się zatrzymuje. Nathan wysiadł z samochodu i otworzył z mojej strony żeby pomóc mi wyjść.

- Nathan, ja się za chwilę przewrócę. - powiedziałam bojąc się że stanie się tak na prawdę.

- Nic ci się nie stanie, trzymam cię. - Chwycił mnie za rękę i prowadził przed siebie.

Szliśmy kawałek aż w końcu się zatrzymaliśmy.

- gotowa? - szepnął mi na ucho.

- Chyba tak. - powiedziałam lekko przerażona.

Odwiązał mi bandamkę i w końcu mogłam ujrzeć co stoi przede mną.

Just put your heart in my hands II N.S. cz.2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz