Rozdział 8

64 6 2
                                    

Noc dłużyła się niemiłosiernie. Po rozmowie z Rachel byłam pozytywnie nastawiona "To może się udać" powiedziała, kiedy przedstawiłam jej swój plan. Też miałam taką nadzieje że się uda.

Nathan. Jego imię odbijało się w mojej głowie jak echo. Chciałabym żeby wreszcie wrócił. Chciałabym teraz patrzeć na niego, jak śpi sobie spokojnie obok, chciałabym czuć jego ciało. Chciałabym czuć jego dotyk na moje skórze. Chciałabym patrzeć w te jego piękne i zaskakujące oczy, które za każdym razem zapierają dech w mojej piersi. Chciałabym móc gładzić jego policzek, dotykać jego ust swoimi wargami. Tęsknię. - pomyślałam. To właśnie on pokazał mi, że jestem zdolna do miłości o jakiej pojęcia nawet nie miałam.

- Tęsknię. Tak bardzo potrzebuję teraz, żebyś złapał mnie za rękę i po prostu był obok. - Zaczęłam płakać, łzy spływały po moim policzku, jedna kropla po drugiej. Musiałam się wypłakać, musiałam to z siebie wyrzucić. Kiedy łzy się skończyły i przestałam płakać ułożyłam się wygodnie na łóżku. Krótko potem zasnęłam.




Czekając w policyjnym korytarzu bałam się, że mój plan nie wypali. Musiałam chociaż spróbować. Za wszelką cenę chcę odnaleźć Nathana. Ale wiem też że muszę uważać na siebie. Zrobiło mi się trochę słabo, dlatego usiałam na krześle. Zza rogu wyłoniła się sylwetka Rachel. Wreszcie przyszła. Od razu kiedy mnie zauważyła podbiegła.

- Hej, wszystko w porządku? - Spytała widząc że coś mnie boli.

- Hej, tak wszystko ok. - Uśmiechnęłam się na pokaz.

- Przecież widzę. Rose, jeśli nie dasz radu to ... - Przerwałam jej natychmiast

- Nie, ja muszę to zrobić. Muszę odnaleźć Nathana.

- Dobrze, ale obiecaj mi że jeśli zaczniesz się gorzej czuć to wyjdziesz  stamtąd ok ?

- W porządku. - Posłałam jej chwilowe spojrzenie.

Po dziesięciu minutach przyszli po nas policjanci. Poszłyśmy za nimi, ale przy drzwiach przez które miałam zaraz wejść Rachel musiała zostać. To ja miałam wejść sama. Ostatni raz się przytuliłyśmy i weszłam do środka. Na zewnątrz było widać pewną siebie dziewczynę, ale w środku była mała dziewczynka która się bała. Musiałam zachować pozory, nie mogłam się zdemaskować. Inaczej się nie uda. Inaczej stracę Natha.


Just put your heart in my hands II N.S. cz.2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz