Kilka dni później po sms. Do domu zadzwonił dzwonek. Poszłam otworzyć, Pani Karen siedziała z Jessicą w kuchni. Za drzwiami nikogo nie było, ale na wycieraczce było pudło. Podniosłam je i zaniosłam do kuchni.
- Co to ? - Spytała Jessika.
- Nie wiem, leżało przed drzwiami.
- Otwórz. - Poleciła mi mama blondynki.
Otwarłam wielkie pudło, zajrzałam do środka. Było tam małe pudełko w którym była płyta. A pod płytą leżała zakrwiawiona bluzka... Chwila przecież to była bluzka Nathana. !
- Zobaczymy co jest na płycie? - Spytała blondynka.
- Dobrze, a tą bluzkę zostaw w pudle. Zawieziemy ją na policje.
Włączywszy DVD wyciągnęłam płytę i włożyłam do urządzenia. Ekran był czarny, ale po chwili zaczął ktoś na nagraniu mówić.
- Tak się kończy gdy ktoś jest nieposłuszny. Ale to dopiero początek zabawy.
I po chwili na ekranie pojawiła się jakaś postać z kapturem na głowie przywiązana do słupa na środku jakieś sali. Ktoś podszedł w kominiarce do osoby która była przywiązana i zdjęła jej kaptur. To co zobaczyłam przeraziło mnie.
Osobą która był przywiązana, był Nathan! Ściągnięto mu koszulkę i kaptur. Klęczał przodek do słupa, ramionami oplatał go wokół. Po chwili osobnik w kominiarce podszedł z czymś do Natha, zamachnął się i .... Nathan dostał z bicz w plecy.
- Nie. ! Nie chce tego widzieć. - Wyłączyłam wideo. - Pojadę z tym na policje oni w końcu muszą coś zrobić. !
- Boże, mój synek. Nie. - Pani Karen wstała, ale po chwili osunęła się na kanapę.
- Mamo ! - Krzyknęła Jesica.
- Zadzwoń na pogotowie. Szybko.
W szpitalu lekarz powiedział nam że Pani Karen zostanie tydzień na oddziale. Jest osłabiona i odwodniona. Muszą ją wyleczyć z tego stanu. Jessica zostawała z Kobietą a ja wyszłam ze sali.
- Rose, gdzie idziesz ? - Wyszła za mną blondynka
- Zaniosę to na policję i wracam. - Pokazałam jej pudełko z płytą.
- Dobrze, ale wracaj szybko.
Na policje doszłam pieszo w pół godziny. Nic konkretnego mi nie powiedzieli, ale zatrzymali płyte jako dowód. Zbadają także odciski palców i odezwą się do mnie jak coś znajdą. Wychodząc z policji miałam dziwne wrażenie że ktoś mnie śledzie. Obejrzałam się wokół lecz nic niepokojącego nie zauważyłam. Ruszyłam w stronę szpitala trochę niespokojna. Co chwila oglądałam się za siebie. W pewnym momencie ktoś szarpnął mnie za nadgarstek i zaprowadził w głąb uliczki.
- TY szmato !- Puścił mnie ale tylko po to żeby po chwili uderzyć mnie pięścią w twarz. Upadłam na mokrą ziemie. - Co ja ci pisałem żebyś nie chodziła na policję?! Teraz masz za swoje. - Kopnął mnie z całej siły w plecy.
- Co się tu dzieje ?! - Odezwał się jakiś przechodni, a koleś który mnie pobił uciekł. - Halo, słyszy mnie pani ? Halo ? - Zamknęłam oczy, czułam że gdzieś odpływam.
Obudziłam się i otworzyłam oczy. Zaraz jednak znów zamknęłam bo oślepiły mnie białe światła. Podniosłam się lekko ale ból brzucha przeszkodził mi w dalszym podnoszeniu.
- O proszę uważać, ma pani bardzo obolałe plecy i brzuch. - Powiedziała pielęgniarka
- Co ? Ałł - Złapałam się za brzuch.
- Dałam pani leki przeciwbólowe powinno za chwilkę przejść. Ale na kilka dni musi pani u nas zostać.
-Jak to ? Dlaczego ?
- Pobrałam pani krew do badań i odebrałam już wyniki. Mogę pani pogratulować tylko.
- Czego gratulować tego że ktoś mnie pobił ?
- Zostanie pani matką. - Przesłyszałam się ?! Matką ? Nie to nie prawda.
- Co ? - Nie mogłam nic więcej powiedzieć byłam w szoku. - Nie, to nie możliwe. Musiała pani pomylić moje wyniki z kimś innym.
- Badania powtórzyłam z nich wynika że jest pani w ciąży. Już wołałam po moją koleżankę która jest tutaj ginekologiem. Zbada panią i potwierdzi ciążę.
- Czyli to nie jest pewne ?
- Nie, ale w 80 % tak. - Boże ! Mam nadzieje że się pomyliła i to nie są moje wyniki. Ja nie mogę być w ciąży, nie teraz.
Po 20 minutach pielęgniarka zawiozła mnie na oddział ginekologiczny do gabinetu pani doktor. Była to kobieta po 30 średniego, o krótkich brąz włosach.
- Witam Pani Rose, zgadza się ? - Uśmiechnęła się do mnie miło.
- Tak, to ja. - Przytaknęłam głową.
- Proszę położyć się na łóżku za chwile wykonamy USG.
- Dobrze.
Położyłam się tak jak prosiła. Po chwili dosiadła się obok i zaczęła badanie.Jeździła po moim brzuchu w te i spowrotem.
- No to moje gratulacje. - Uśmiechnęła się.
- Że co ?
- Jest pani w ciąży. Tutaj - Wskazała na monitor. - jest pani dziecko.
- To niemożliwe.
- Możliwe możliwe. I z tego co widzę to zaczyna się czwarty miesiąc.
To niemożliwe. Jestem w ciąży. W czwartym miesiącu. To dziecko. To dziecko moje i Nathana. z jednej strony się ucieszyłam z tej nowiny. Będę mieć dziecko. Z Nathanem. Łzy zaczęły mi spływać po policzku.
Jestem w ciąży.
CZYTASZ
Just put your heart in my hands II N.S. cz.2
Teen FictionDalsze losy Rose i Nathana z 'Over And Over Again' Obydwoje są ze sobą szczęśliwi. Nathan właśnie wyrusza w trasę promować swoją pierwszą płytę. Ale czy na pewno pojedzie tam gdzie powinien ? Czy zostanie niesłusznie oskarżony ? Rose i Nathan zos...