Nie mogłam uwierzyć. On naprawdę patrzy na mnie, powiedział moje imię. Wpatrywaliśmy się w siebie dość długo, napawaliśmy się tym. Poruszył się tak jakby chciał wstać.
- Nie, nie wstawaj. Masz rany na plecach. Nie możesz ich podrażnić. - Szybko zareagowałam, a on znów się położył.
- Co się dzieje? Gdzie jestem? - spytał.
- Jesteś w szpitalu. Przez kilka dni spałeś, dlatego żeby twój organizm się zregenerował. - powiedziałam nadal w szoku. Nacisnęłam przycisk żeby znów zawołać lekarza.
- Rose, jesteś tu. Cała. - powiedział.
- Tak, ja.... - nie dokończyłam bo do sali wszedł lekarz. Był zdziwiony.
- Witam, jestem pana lekarzem. Muszę zbadać pana. Może pani opuścić salę? - to pytanie skierował do mnie.
- Oczywiście. - Wyszłam ze sali i chwyciłam telefon. Zadzwoniłam do Rachel, ale miała wyłączony telefon. Dziwne. Potem zadzwoniłam do Jessici. Odebrała po trzech sygnałach.
- Halo- Usłyszałam po drugiej stronie.
- Jessica ?
- Tak, coś się stało? - spytała.
- Nathan ... on .
- Rose, co się stało ? Nie strasz mnie.
- Obudził się. On się obudził - powiedziałam a ona wzięła głęboki oddech i powiedziała coś do swojej mamy.
- Dojedziemy do domu i wrócimy z czystymi ubraniami. Ale będziemy dopiero jutro. Postaramy się szybciej być.
- W porządku. - powiedziałam i rozłączyła się.
Stałam na korytarzu i czekałam. Od dwudziestu minut pielęgniarka wychodziła i wchodziła do pomieszczenia chyba ze trzy razy. Pytałam jej co się dzieje, ale nie chciała mi nic powiedzieć. Po kilku minutach lekarz wyszedł ze sali a za nim pielęgniarka. Ona poszła wzdłuż korytarza lekarz zatrzymał się obok mnie.
- Sprawdziłem wszystkie urządzenia i wszystko jest w porządku. Osłuchowo też ok. Jutro zrobimy szczegółowe badania. Pacjent chciał z panią rozmawiać. - wyjaśnił mi lekarz i poszedł w swoją stronę.
Weszłam do sali po cichu. Nathan nadal leżał na brzuchu, głowę miał zwróconą na prawo. Kiedy usiadłam na krześle, zwrócił ku mnie swoje oczy.
- Jesteś. - powiedział.
- Byłam. Byłam cały czas tutaj. - Chwyciłam go za dłoń a on tak jak wcześniej ją ścisnął. - Nie mów nic, musisz odpoczywać.
- Rose, moja Rose. - powtórzył. Łzy spłynęły po policzku moim, jak i jego. Otarłam tę która spływała po jego policzku.
- Cii, jestem tutaj.
- Zostań. Proszę.
- Zostanę. Na zawsze. - chwyciłam mocniej dłoń, a on zamknął oczy. Po chwili słyszałam umiarkowany oddech Nathana.
CZYTASZ
Just put your heart in my hands II N.S. cz.2
Teen FictionDalsze losy Rose i Nathana z 'Over And Over Again' Obydwoje są ze sobą szczęśliwi. Nathan właśnie wyrusza w trasę promować swoją pierwszą płytę. Ale czy na pewno pojedzie tam gdzie powinien ? Czy zostanie niesłusznie oskarżony ? Rose i Nathan zos...