Dorian

2.8K 178 3
                                    

Byłem trzymany w piwnicy jakieś wrogiej Watahy. Mijały juz tak piąty rok. Pojmali mnie na wojnie gdzie walczyłem o nasze stado. Pół roku po tym jak mnie pojmali pokazali mi filmik jak jeden z nich zamordował mojego synka na oczach mojej gwiazdeczki. Myślałem że sie wtedy zabiję, ale mój Wilk kazał mi się ogarnąć oraz czekać aż będę mógł wrócić do niej i w końcu ją przytulić. Moment na ucieczkę nadszedł właśnie dziś. Po upewnieniu się że porywaczy nie ma w pobliżu kopnęłem drzwi że wypadły z zawiasów uwolniłem przyjaciół i razem opuściliśmy teren. Po ponad dwóch dniach wędrówki dotarliśmy do terenu naszej Watahy. Tam dowiedzieliśmy się że Anna założyła nową watahę z swoim parterem. Pokazali nam w którą stronę mamy się kierować. Po pół godzinie byliśmy już na granicy gdzie czekali na nas wrogo nastawieni chłopacy.
-Zawołaj Anne, Camile oraz Kame -poprosiłem.
-Czego chcesz od naszej Luny??-zapytał jeden z chłopaków.
-Zawołaj ją i wymienione osoby to się dowiesz- posłuchał kilka sekund później pojawiły się dziewczyny. Chciałem podbiec do Kamy ale drogę zagrozili mi znowu ci typkowie.
-Zejdź mu z drogi ma prawo być przy swojej parterce-odezwała sie Anna jak mnie wkoncu zauważyła.
-Witaj w domu Dorianie -Powiedziała Camila
Podbiegłem do mojej kruszynki głowę zatopilem w jej włosach.
-Kochanie juz nigdy cie nie opuszczę nigdy obiecuję-wyszeptałem jej do ucha mocno przytulając usłyszałem warczenie z strony gdzie stała Anna teraz był tam chłopak,a zanim Anna po zapachu rozpoznałem że jest to Alfa i parter Anny.
-Wybacz Alfo że tak bez zapowiedzi ale uciekaliśmy z niewoli -Powiedziałem z spuszczoną głową.
-Odsun się od naszej Bety- powiedział głosem Alfy.
-Nie mogę- powiedziałem cicho, ale wiedziałem ze on to słyszy.
-Niby czemu nie możesz-wydarł się na mnie.
-To moja Mate -Powiedziałem zasłaniając Kame. Ona się przytuliła sama z siebie do moich pleców moj Wilk zaczął mruczeć.
Alfa po tym dał mi już spokój.
Anna przejrzała się po moich towarzyszach. Cofnęła się do tyłu kiedy zobaczyła że Kamil(Alfa)do niej podchodzi.
-Nie pod chodź do mnie -Powiedziała z łzami w jej pięknych oczach.
-Ostatnio było nam tak dobrze nie pamiętasz już ile to było ponad rok temu wtedy jeszcze wiedziałem co to wolność dziwko- powiedział typowym dla niego głosem. Nagle z lasu wyłoniły się wilki jednego z nich rozpoznałem był to Leo brat Anny. Skoczył na niego i go zabił jednym ciosem podbiegł do siostry już w ludzkiej postaci.
-To był ostatni nikt już cię nie skrzywdzi siostrzyczko- przytulił ją do siebie a ona zaczęła płakać, gdyby nie ramiona Leo zleciał by na ziemię jej Mate szybko zabrał ją do domu.
Wszyscy obecni powoli zaczeli sie zbierać do domu ja czule przytuliłem Kame,a Camila była przytulona do chłopaka który mi zagroził drogę. Podczas rozmowy dowiedziałem się że to brat Alfy i ze każdy chłopak pochodzi z wrogiej watahy naszych rodziców. Także dowiedziałem się że Anna ma córkę i sześciu synów. Kama Wytłumaczyła mi czemu Leo zabił Kamila że ona jest ojcem Cleo córki An.

Mate the enemyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz