6.Trzeba żyć dalej

337 29 2
                                    

W szkole na pierwszej godzinie nie mogłam się skupić.Niby to matematyka, mój ulubiony przedmiot, a i tak nie mogłam się skupić.Za mną siedziała Aneta.Nie mogłam na nią patrzeć, gardziłam nią.

Po męczącej matematyce poszłam do szatni, bo przypomniałam sobie, że nie wyjęłam kluczy z kieszeni kurtki.Wchodząc zauważyłam Miłosza.Chciałam go ominąć, ale on nie dał za wygraną.

-Rita!Stoj!Poczekaj, daj mi to wytłumaczyć.

-Co wytłumaczyć?!Że wolisz być z Anetą niż ze mną?Wiem, że jestem nudna i tak dalej, ale powinieneś mi powiedzieć przedtem, że Aneta ci się podoba, a nie mnie okłamywać!

-Wiem, przepraszam.Kręcimy z Anętą już od paru tygodni, ale nie mieliśmy odwagi ci powiedzieć...

-Dobra, dobra nie pogrążaj się.Zakończmy to raz na zawsze.Zależy ci na niej bardziej niż na mnie?

-Rita...

-Nie!Odpowiedz.Muszę to teraz wiedzieć.

-Ja...Ja...Kurde, naprawdę jak byłem z tobą dobrze nam się układało, ale kiedy zacząłem się zadawać z Anetą poczułem, że to jest toTak, zakochałem się w niej.Przepraszam.

-Nie przepraszaj.Nie twoja wina, że twoje serce wybrało Anetę.Szkoda, że mnie nie uprzedziliście o swoich zamiarach.Sorry, muszę już iść...

Wybiegłam z szatni zapłakana.Nie spodziewałam się, że dzisiaj coś takiego usłysze.To było coś gorszego to co widziałam jak się całowali.Słysząc jak Miłosz mówił o Anecie, czułam, że moje serce rozrywa się na kawałki.Naprawdę go kochałam.Musiałam wyjść ze szkoły, bo nie mogłabym znieśc widoku ich razem.

Kierując się do domu poczułam, że telefon mi wibruje.Ktoś dzwonił.Jejkuuuu.Tylko nie teraz, kiedy jestem w rozsypce.

-Halo?

-Cześć.To ja Adam.Co dzisiaj robisz?

-Eeee....jaaa?Ja teraz idę do domu, bo uciekłam ze szkoły.

-Czemu uciekłaś?

-Nieważne.Nie chcę o tym mówić.

-Rozumiem.Dzwonię też żeby się dowiedziec jak masz na imię.

-To ty nie wiesz jak mam na imię? - spytałam roześmiana.

-No nie.

-Jejkuuu.Przepraszam, że się nie przedstawiłam.Wiesz co, możesz teraz wyjść?

-W sumie to tak.A gdzie jesteś?

-Ja jestem koło domu kultury, dojdziesz do mnie?

-Jak to zabrzmiało.Dobra, za 20 minut będę dla ciebie - zaśmiał się i rozłączył.

Usiadłam na ławce.Nie mogłam przeboleć tego co usłyszałam od Miłosza.Mojego Miłosza.Teraz on jest Anety.Nigdy się z tym nie pogodze.



Wszystko Będzie Dobrze [Naruciak]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz