Rozdział I

568 21 14
                                    

Sułtanka Ayse była piękną, brązowowłosą siedemnastoletnią sułtanką. Córką siostry sułtana Selima sułtanki Beyhan oraz teraźniejszego wielkiego wezyra Ibrahima paszy. Dzisiejszego słonecznego poranka wybrała się na targ kupić nowe tkaniny na suknie. Wybierała je i dostrzegła swojego kuzyna - księcia Osmana. Syna sułtana Selima oraz sułtanki Handan. Ostatnio widziała go jak miał z 10 lat. Teraz to już przystojny osiemnastolatek. Jest wysoki i ma lśniące blond włosy. Również kupował tkaniny na stroje ale w innym stoisku. Odwrócił głowę i poznał sułtankę. Podszedł do niej.

- Witaj Ayse! To ja Osman.

- Witaj! Poznałam cię.

Książę odszedł, a sułtanka przez jakiś czas stała w miejscu i patrzyła jak odchodzi. Zniknął za zakrętem.

Nie Ayse! Nie! Nie możesz się w nim zakochać. To jest książę twój kuzyn! Ten związek się nie uda.

Poczuła, że ktoś ją ciągnie. Był to Osman. Zaciągnął ją do miejsca gdzie nikt ich nie zobaczy.

- Z ładniałaś kuzyneczko. Jesteś śliczna. - Książę skierował swe słowa do Ayse.

- Ty również.  - opowiedziała sułtanka.

Książę złożył pocałunek na ustach sułtanki. Całowali się. Ayse uświadomiła sobie, że istnieje chociaż malutka szansa aby ich związek przetrwał.

- Będziemy spotykać się w sekrecie.

- Dobrze mój książę.

- Bądź tutaj jutro o tej samej porze.

- Dobrze.

Zakochani poszli do stoisk z tkaninami kontynuując zakupy. Ayse wybrała dość dużo tkanin. Wróciła do pałacu matki. Weszła do swojej komnaty. Wyszła na balkon i cały czas myślała o Osmanie. Jak mógłby przetrwać ten związek. Była bardzo zakochana. Nie kontaktowała się ze światem. Tylko marzyła i myślała. Później poszła do hamamu. Umyła się i wysuszyła. Zjadła talerz pełen owoców. Ubrała się w koszulę nocną i położyła się spać. Nie spała całą noc. Myślała tylko o jednym. Rano poszła na śniadanie do ogrodu. Zasiadła do stołu wraz z matką i ojcem. Matka była piękną, dobrą i mądrą brunetką. Odkryła, że jej córka jest rozkojarzona. O czymś mocno myśli.

-Córeczko. Mój aniele. O czym tak myślisz? Jesteś tu ciałem, ale twoja dusza wędruje w chmurach.

Ayse wiedziała, że rodzice nie rozpowiedzą jej tajemnicy. Wiele razy się o tym przekonała. Myślała, że mogą jej nawet pomóc.

- Wiecie. Byłam wczoraj na targu i zobaczyłam Osmana. Trudno mi to powiedzieć, ale zakochałam się. Nie mogę przestać o nim myśleć. Nawet mnie pocałował.

- To wspaniale. Ale mój brat na pewno nie pozwoli wam się pobrać. Wiesz jaki on jest.

- Wiem. Niestety. Ale Osman to jedyny kandydat do tronu. Kiedy przejmie władzę na pewno się ze mną ożeni.

- Ale nie wiadomo kiedy to nastanie. Teraz spotykajcie się w sekrecie.

- Tak właśnie zrobimy. Dzisiaj spotykamy się w tym samym miejscu co wczoraj po śniadaniu.

- To jedź szybko i idź. Nie elegancko się spóźniać.

- Dobrze matko.

Ayse zjadła śniadanie. Naszykowała się do drogi i wsiadła do pięknego powozu zaprzężonego w śliczne, białe konie. Powóz ruszył. Po chwili znalazł się na targu. Sułtanka wysiadła z niego, a stangret pojechał zaparkować powóz. Ayse poszła na miejsce spotkania. Czekał tam już książę Osman. Jak zobaczył Ayse to skierował się w jej stronę i ucałował. Rozmawiali później każdy pojechał do swojego pałacu.

Tymczasem w stolicy.

Sułtanka Handan siedzi w komnacie ze swoim mężem sułtanem Selimem. Była to wysoka, piękna czarnowłosa kobieta. Oczekiwali na swojego syna, który miał złożyć wizytę w stolicy. Po chwili pojawił się. Ucałował dłoń ojca i przyłożył ją sobie do czoła. To samo zrobił z dłonią ojca. Usiadł koło nich i rozmawiali. Później Handan z synem poszła do swojej komnaty. Książę ufał matce. Wiedział, że nigdy nie wyjawi jego sekretu. Zrobi wszystko dla jego szczęścia. Dlatego podzielił się z matką jego uczuciem.

- Matko, muszę ci coś powiedzieć.

- Proszę mów synku. Na pewno to coś ważnego i zakazanego skoro nie powiedziałeś tego przy ojcu.

- Tak. Wiesz jaki on jest.

- Wiem. Dlatego go nie kocham. Jestem z nim tylko dla ciebie.

- Wiem to matko. Wiesz trudno mi to powiedzieć. Ale znasz moją kuzynkę Ayse?

- Oczywiście. Dawno jej nie widziałam. Ale podobno wyrosła na piękną kobietę.

- To prawda. Ale nie łączą nas tylko więzi rodzinne ale również potężna miłość.

- Aaa...

- Dzisiaj rano powiedziała to swojej matce i uznałem, że ja powiem tobie.

- Dobrze zrobiłeś. Ślubu na razie nie bierzcie, ale spotykajcie się. Tylko pamiętaj nie możesz spać z nią przed ślubem. To zabronione, ponieważ to nie jest niewolnica, tylko urodzona sułtanka z dynastii Osmanów.

- Wiem matko.

- Jesteś jedynym następcą tronu. Twój ojciec jest już stary. Za niedługo powinien odejść z tego świata i zakończyć swoje okrutne rządy. Wytrzymajcie tę chwilę.

- Dobrze matko. Na szczęście ty mnie rozumiesz. Kocham cię.

Osman ukłonił się i opuścił komnatę matki. Poszedł do komnaty przyszykowanej dla niego. Przygotował się do hamamu. Poszedł do niego. Umył się i położył się spać. Ayse zrobiła to samo. Oby dwoje byli szczęśliwi.

 Oby dwoje byli szczęśliwi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.



Ayse sultanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz