Alan siedział u mnie aż do wieczora. Opowiedziałam mu wszystko, co było dotychczas związane z Luką, a on mi to, jak go spotkał u Jaspera.
- Marnie.. - Powiedział przerywając ciszę, bo aktualnie leżeliśmy w moim łóżku i tylko gapiliśmy się na siebie.
- Tak?
- Nie chcesz przyjść do mnie na noc? Będziesz ze mną bezpieczna. On ciebie tutaj nachodzi.. - Spojrzał na mnie błagalnie.
Zrobiłabym to już dawno, ale jest mały problem.. Co, jak przyjdzie do mnie i mnie nie zastanie? Jak się wścieknie i zrobi coś Rachel..? Luka nie ma całkowitego dostępu do mojego mieszkania, bo tylko zna kody zabezpieczające, ale kluczy nie posiada, żeby otworzyć drzwi i to było jedyną rzeczą, która mnie od niego chroniła w jakiś sposób.
- Nie wiem... - Palcem u ręki jeździłam po jego tatuażu na ramieniu, naśladując każdy wzorek.
- Proszę... Nie chcę, żeby coś ci się stało..
- A co z pracą? - Spojrzałam na niego.
- To nie problem. - Pokręcił głową. - Zawiozę cię z rana.
Wciągnęłam przeciągle powietrze przez nos i nie wiedziałam, jak mu odpowiedzieć. Byłam i na tak, i na nie. Naglę jego telefon zaczął dzwonić. Wyjął go z kieszeni i kiedy spojrzał na wyświetlacz wstał i odszedł kawałek.
- Halo? - Odezwał się normalnym tonem, jakby rozmawiał ze znajomym.
- Teraz? ... A mówiłaś to Rickowi? - Jego ton się zmienił na bardziej surowszy.
Na samo słowo ''mówiłaś'', coś się we mnie włączyło.
Nie bądź zazdrosna, kurwa.
- Naprawdę sobie z tym nie poradzisz? ... Dobrze, zaraz będę. - Rozłączył się.
- Gdzie jedziesz? - Uniosłam się i wstałam.
- Sprawę załatwić, bo durnie niczego nie umieją zrobić.. - Syknął. - Za godzinę przyjadę po ciebie. - Podszedł do mnie i złożył pocałunek na moich ustach.
Nie dążyłam nawet odpowiedzieć, a już zniknął z mojej sypialni.
Z kim on rozmawiał..?
Nie bądź wścibska!
Otrząsnęłam się, kiedy usłyszałam trzask drzwiami. Westchnęłam i sięgnęłam po paczkę papierosów i poszłam na taras zapalić. Zdążyłam jeszcze dostrzec go wsiadającego do auta i odjeżdżającego z piskiem.
Ugh, nie mogę przestać myśleć o tym, z kim on rozmawiał.. Czy czuje się zazdrosna..? W chuj! Ale za cholerę nie chcę tego uczucia w sobie mieć! Jest ono okropne..
Kiedy byłam już pod koniec palenia, usłyszałam trzask drzwiami. Ktoś wszedł do mojego domu i nie jestem pewna czy to Alan, czy...
O kurwa mać.
O kurwa mać.
O kurwa mać.
Moje serce zaczęło bić trzy razy mocniej. Zaczęłam się cała grzać i wstąpiło we mnie przerażenie. Bałam się ruszyć, a nawet było to dla mnie trudne, gdyż nogi się pode mną uginały.
Kurwa.
Dlaczego Alan musiał pojechać?!
- Marnie..? Gdzie jesteś..? - Usłyszałam ten przerażający głos, który należał do psychopaty.
Wyrzuciłam papierosa i małymi kroczkami podeszłam do drzwi. Wychyliłam się i zobaczyłam go nachylającego się nad Larrym, którego zaczął głaskać.
CZYTASZ
Mój mały mężczyzna
RomanceDruga część opowiadania ''Mój mały chłopczyk'' Marnie Wilson przejęła firmę po swojej mamie w Nowym Jorku. Jak potoczy się jej życie, gdy poza pojawieniem się jego, będą inne problemy? Chciałabym ZAZNACZYĆ, że w tym opowiadaniu znajdują się liczne b...