27. Odpowiedź jest chyba prosta.

375K 10.4K 35.1K
                                    

Okropnie się stresuje. Za trzydzieści minut przyjeżdża mama z Tomem do nas, a ja w ciągu dalszym siedzę w garderobie w samej bieliźnie. 

We czwórkę idziemy do restauracji na obiad i przy okazji mówimy o nas i o dziecku. Jeszcze na dzisiejszy dzień mam plan, który bardziej mnie stresuje, a pod koniec mam bankiet.

W dłoni trzymam sukienkę koloru czerwonego, a w drugiej koloru beżowego. Nie mam pojęcia, jak się ubrać. Mam tyle ciuchów, a ja się nad dwoma zastanawiam!

- Ugh, kurwa! - burknęłam i usiadłam na fotel. 

- Kiciu, nie tak ostro - usłyszałam chichot Alana.

- Pomóż mi... - spojrzałam na niego z nadzieją, gdy ten wszedł do garderoby.

- Naprawdę chcesz, żebym ci pomógł? - prychnął i podszedł do mnie. - Dla mnie możesz chodzić wiecznie bez ubrań - uśmiechnął się.

- Czerwona, czy beżowa? - wskazałam na sukienki. 

Wstałam na wyprostowane nogi i przyłożyłam sobie sukienki do ciała ukazując je lepiej. Alan przyglądał mi się i zaczął krążyć wokół.

- Nie no, naprawdę możesz iść w samej bieliźnie - rzucił rozbawiony.

- A tak na poważnie? - prychnęłam.

- Beżowa - wskazał na satynową sukienkę.

- Na pewno? - przyłożyłam ją sobie do ciała. - Nie wydaje ci się, że odkrywa za wiele..? - przyglądałam się w lustrze, gdy Alan był za mną i sam się gapił. - Pomyślą sobie coś, że jaka to ze mnie matka..

- Skarbie.. - objął mnie wokół i położył głowę na ramieniu. - Będziesz idealną matką - pocałował moją szyję. - A odkrywa tyle, ile potrzeba - szepnął mi do ucha całując pod koniec je.

- Kocham cię - odwróciłam się i stanęłam na palcach łącząc przy tym nasze usta. 

- Uwielbiam słyszeć to z twoich ust - powiedział i objął mnie.

Zaczęliśmy się zachłannie całować i z każdym kolejnym pocałunkiem go pogłębiać. Zaczynałam napierać ochotę na niego... 

Pieprzyć to.

Popchnęłam go do tyłu, że znalazł się na fotelu i od razu wskoczyłam na niego i usiadłam okrakiem. Zaczęłam całować go po szyi, szczęce, ustach, wszędzie. Mruknął z zadowolenia i położył swoje dłonie na moich pośladkach.

- Kotek, czy to odpowiedzialne? Jesteś w ciąży - powiedział, ale oddawał się moim pieszczotom.

- Można, spokojnie - wymruczałam i zaczęłam odpinać jego pasek. 

- Co jak zrobię mu krzywdę? 

- Nie zrobisz, wiem to - wyszeptałam i złączyłam nasze usta. 

Objął mnie wokół i pogłębił pocałunek, gdy ja dłońmi powędrowałam do jego bokserek. Zaczęłam ocierać jego penisa, a on jęknął mi w usta. Miałam okropną chcicę na niego, dlatego od razu wyciągnęłam go z bokserek.

- Widzę, że przejmujesz ster - spojrzał na mnie z tym jego błyskiem w oku.

- Lubisz tak - zsunęłam stringi do połowy ud.

Alan przysunął mnie do siebie i nadział na swojego penisa. Jęknęłam i odchyliłam głowę do tyłu zarzucając dłonie na jego ramionach, a on położył swoje na moich biodrach i zaczął unosić. Cała jego długość wchodziła i wychodziła ze mnie, a ja pojękiwałam mu nad uchem. Zaczął obdarowywać moją klatkę piersiową pocałunkami, ramiona, szyję, wszystkie możliwe miejsca w górnej partii, co jeszcze bardziej powodowało u mnie przyjemne uczucie.

Mój mały mężczyznaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz