Wróciłam do domu po osiemnastej i na całe szczęście nie było Alana w domu. Jestem w szoku, kompletnym szoku. Nie wiem, co ja mam teraz zrobić...
Zdjęłam z siebie niechlujnie szpilki i skierowałam się do sypialni, a tam po prostu położyłam się na łóżko nie mając siły na cokolwiek. Nie mam ochoty na nic, a dzisiaj zaprosiłam Alana. Nie, ja muszę mu powiedzieć. Powiem mu i przy okazji o... o ciąży. Musi wiedzieć, przecież to jego dziecko...
O mój boże, jaką ja jestem kretynką.. Zabijałam własne dziecko! Ja paliłam papierosy, piłam alkohol! Co ja najświętszego wyrabiałam...
Wstałam z łóżka i zdjęłam z siebie sukienkę. Będąc w samej bieliźnie stanęłam przed lustrem w garderobie i spojrzałam na swoje ciało. Przemiana będzie widoczna za kilka tygodni, mój brzuch będzie ogromny.
Dotykam się po brzuchu i boje się. Boje się, że skrzywdziłam to dziecko, moje i Alana. Zostanę matką, a Alan ojcem... Przecież ja mu nawet nie powiedziałam kocham cię...
Stanęłam bokiem i spojrzałam na brzuch. Gapie się na nie i dotykam będąc w szoku, że JA nosze dziecko. Jestem bezpłodna, więc jakim cudem? Jak to się stało, że zaszłam w ciąże?
Musze powiadomić moją mamę, bo nie będę brzucha ukrywać, a później dziecka. Rodzina musi wiedzieć, musi wiedzieć także Tom. Tylko jak oni zareagują..? Jezu, to mnie przeraża.. Jak zareaguje Alan..? Czy on... mnie zostawi..?
Patrzę na mój brzuch i nie dostrzegam żadnej różnicy, ale za miesiąc ona się zmieni. Za dwa miesiące, później cztery, siedem i po dziewięciu będę mieć piłkę, a z niej wyjdzie dziecko. Dziewczynka, chłopiec?
Jezus, ja muszę mu to powiedzieć! Nie, nie, nie, jak on się dowie.. On na pewno będzie zły, wywali mnie, przestanie mnie kochać...
Moja głowa bezwładnie opadła w dół, a z oczu pociekło kilka łez. Mindy jest zafascynowana i szczęśliwa z tego powodu, że jestem w ciąży, a ja? Ja się boję, jestem przerażona, nie mam pojęcia jak to się stało, że zaszłam w ciąże...
- Marnie? - usłyszałam głos Alana.
Od razu odwróciłam wzrok w jego stronę i spojrzałam w brązowe tęczówki, które przyglądają się mi. Nie zauważyłam nawet, kiedy musiał wejść do domu, a tym bardziej do garderoby.
- T-tak? - uśmiechnęłam się i niezauważalnie przetarłam łzy z policzków.
- Coś się stało? - podszedł do mnie. - Oglądasz się w lustrze? Jesteś piękna, wiesz? - wtulił się we mnie od tyłu i położył głowę na ramieniu.
Teraz było widać nasze odbicie w lustrze, a jego ręce spoczęły na moim brzuchu, które delikatnie głaskał. Nie wiedział o ciąży, a ja czułam się, jakby skarb w brzuchu był dla niego najważniejszy.
- Jak było u Mindy? - spytał i zaczął obdarowywać moje ramię pocałunkami.
- Dobrze... - złapałam go za dłonie i położyłam płasko na swoim brzuchu, a on uniósł głowę ze zdziwienia i przyglądał się moim ruchom.
- Co robisz? - uśmiechnął się.
- A nic, nic.. - odsunęłam się od niego.
- Masz może ochotę na wspólną kąpiel? - przybliżył się do mnie i objął ponownie.
- Pytasz się jeszcze? - złapałam go za rękę i poprowadziłam w stronę toalety.
Od razu czułam jego wzrok na swoim tyłku, co mi się podobało. Ale... czy będę mu się podobać będąc w zaawansowanej ciąży? Będę mu się podobać, jak już urodzę? Czy zawsze dla niego będę taka piękna?
CZYTASZ
Mój mały mężczyzna
RomanceDruga część opowiadania ''Mój mały chłopczyk'' Marnie Wilson przejęła firmę po swojej mamie w Nowym Jorku. Jak potoczy się jej życie, gdy poza pojawieniem się jego, będą inne problemy? Chciałabym ZAZNACZYĆ, że w tym opowiadaniu znajdują się liczne b...