Rozdział 17

7.3K 476 761
                                    

Harry's POV:

- Więc idziesz na jutrzejszą zabawę? - spytał Harry od niechcenia, spisując równanie matematyczne.

Louis podniósł wzrok znad przeglądanych przez siebie notatek, ogromny uśmiech na jego twarzy. - Może.

Wyszczerzył zęby, odkładając ołówek i krzyżując z nim swoje spojrzenie. - Cóż, zastanawiałem się czy moglibyśmy pójść razem.

- Jak by to miało wyglądać?

- Idziemy jako grupa.

- Grupa? Czyli ja, ty, Zayn i jego osoba towarzysząca, Liam, Alyssa i Mads, tak?

- I Niall - dodał niechętnie.

- Nie uważam, że to dobry pomysł.

- Oh daj spokój. Już wcześniej flirtowaliśmy przy nim i nigdy nie zauważył. A poza tym, na każde tańce jakie chodzi, jest pijany po pięciu minutach.

Louis powstrzymał rosnący na twarzy uśmiech. - Dobrze, możemy iść.

- Super - uśmiechnął się wstając ze swojego krzesła i podchodząc za jego plecy. - A może potem, ty i ja.. - przerwał, pochylając naprzód, by złączyć ze sobą ich usta.

_

- Dlaczego pozwoliliśmy Mads zmusić nas na wpół formalną zabawę? - westchnął Liam, zajmując miejsce na zewnątrz przebieralni.

Następnie rozbrzmiał śmiech Nialla. - Ja nie mam nic przeciwko, bo jeśli Mads kupuje nową sukienkę..zazwyczaj oznacza to też nową bieliznę.

- Jesteś absurdalny, Horan - wtrącił Harry, zajmując krzesło obok niego.

- Hej, tylko dlatego, że nie masz gorącej dziewczyny, która by cię zadowalała, nie znaczy, że możesz się na mnie wyżywać - szydził Niall.

Liam widząc rozbawiony wyraz twarzy Harry'ego zachichotał cicho.

- Co? - spytał zdezorientowany blondyn.

- Nic. Ty po prostu.. Masz rację, Niall. Nie mam gorącej dziewczyny, która by mnie zadowoliła.

Liam zaśmiał się znowu kręcąc przy tym głową, spoglądając na dwie dziewczyny, które czekały na opinie ich trójki na temat swoich sukni.

- Cztery godziny później - westchnął Harry, wślizgując się do ich loży.

- Hej, zabrałyśmy was na obiad, więc starczy narzekania - odezwała się Mads, rozłączając z Niallem dłonie, zamiast tego przysuwając się do niego.

Roześmiał się, spoglądając na swój telefon, by odpowiedzieć na wiadomość. - Zgadzacie się, żeby dołączyła do nas Gemma?

- Gemma? - zapytał Niall, wiercąc się na swoim miejscu.

- Tak, Niall. Gemma, moja siostra... Powiem jej, żeby przyszła, to w porządku?

Wszyscy skinęli w zgodzie, wracając do tego co robili.

_

- Hej - przywitała się Gemma, zajmując miejsce obok Liama na końcu loży.

- Cześć Gem - uśmiechnął się chłopak, przytulając ją. - Jak college?

- Świetnie!

- Wciąż tak imprezujesz?

- Co byłby ze mnie za wzór, jeśli nauczyłabym Harry'ego imprezować, a później przestała?

Liam zaśmiał się na to. - Co z wspinaczką i tym całym cholerstwem, które niby tam posiadają? Tak dobre jak o tym mówią?

- Lepiej. Jest pięknie, następnym razem kiedy Harry mnie odwiedzi, powinniście przekonać go do pozwolenia wam jechać z nim, więc wybralibyśmy się w wycieczkę w Pinnacle Mountain.

Jefferson High // larryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz