Rozdział 33

4K 206 484
                                    

Harry's POV:

- Kto wygrywa? - zapytał wchodząc do pokoju gier.

- Traktuję LP łagodnie, daję mu wygrać.

- Tak.. Ty dajesz mi wygrywać - odparł sarkastycznie Liam.

- Chcecie zagrać drużynami?

- Będziemy potrzebować jeszcze jednej osoby.

- Pójdę zobaczyć czy Zayn już dotarł i go spytam - powiedział szybko Louis, wychodząc z pokoju.

- Nic nie robiliśmy - Liam przyznał od razu gdy Louis znalazł się poza zasięgiem słuchu.

Harry skinął podchodząc bliżej niego. - Chcesz je ułożyć czy mam to zrobić?

- Oh, um - wydukał odchrząkając. - Ja to zrobię.

- W porządku - odpowiedział spokojnym tonem.

Stali tak w niewygodnej ciszy, Liam od czasu do czasu na niego spoglądając.

Harry oparł się o stół do cymbergaja, krzyżując ręce na piersi. - Co robiliście wczoraj wieczorem?

Liam uniósł szybko swój wzrok, otwierając usta i po chwili je zamykając. Przeczyścił ponownie gardło, bawiąc się jedną z kul. - Kucharz ugotował coś lokalnego i siedzieliśmy przy basenie. Później przy ognisku, graliśmy w gry pijackie - przerwał, jego głos ucichł. - No wiesz, to co zwykle.

Brunet skinął głową wpatrując się w swoje stopy.

- Naprawdę tylko graliśmy w bilarda.

- Okej - mruknął z łatwością.

- Gotowi na przegraną? - dokuczył Zayn, gdy tylko wszedł do pokoju. - Wow, co za poważne miny - wymamrotał rzucając okiem na Louisa.

Liam jedynie zachichotał cicho, podchodząc do Zayna. - Jesteś w mojej drużynie.

_

- Miałem to - bronił się Louis posyłając Zaynowi spojrzenie.

- Gdyby tak było to byś trafił - parsknął przechodząc obok niego, by się ustawić.

- Stałoby się tak gdybyś na mnie nie wpadł.

Zayn prychnął pod nosem uderzając swoim kijem w kule. - Osiem, otwór w narożniku - oznajmił, następnie wykonując swój ostatni ruch.

- Co tu się dzieje? - spytała Gemma, wchodząc do pokoju razem z Anthonym.

- Właśnie skopałem tyłki Louisa i Harry'ego w bilardzie - przechwalał się Zayn.

- Jak mogłeś przegrać? - spojrzała na Harry'ego z pytaniem w oczach.

- Okazuje się, że mój wspaniały i inteligentny chłopak nie umie grać.

Dziewczyna zaśmiała się patrząc na Louisa. - Nie smuć się. Harry i Liam grają od dwunastego roku życia.

- Tyle ukrytych talentów.

Harry wzruszył ramionami. - Taa.

Gemma przewróciła oczami wchodząc w głąb pokoju. - Tak czy inaczej, Anthony i ja myśleliśmy o tym żeby pójść na miasto na kilka godzin, jeśli ktoś z was by chciał.

- Jasne - mruknął rzucając okiem na Louisa. - Co myślisz?

- Oh - Louis uśmiechnął się, odciągając Harry'ego na bok by mogli porozmawiać w prywatności. - Chciałem zaczekać aż Lottie się obudzi i spędzić z nią trochę czasu.

Jefferson High // larryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz