Harry's POV:
- Kto wygrywa? - zapytał wchodząc do pokoju gier.
- Traktuję LP łagodnie, daję mu wygrać.
- Tak.. Ty dajesz mi wygrywać - odparł sarkastycznie Liam.
- Chcecie zagrać drużynami?
- Będziemy potrzebować jeszcze jednej osoby.
- Pójdę zobaczyć czy Zayn już dotarł i go spytam - powiedział szybko Louis, wychodząc z pokoju.
- Nic nie robiliśmy - Liam przyznał od razu gdy Louis znalazł się poza zasięgiem słuchu.
Harry skinął podchodząc bliżej niego. - Chcesz je ułożyć czy mam to zrobić?
- Oh, um - wydukał odchrząkając. - Ja to zrobię.
- W porządku - odpowiedział spokojnym tonem.
Stali tak w niewygodnej ciszy, Liam od czasu do czasu na niego spoglądając.
Harry oparł się o stół do cymbergaja, krzyżując ręce na piersi. - Co robiliście wczoraj wieczorem?
Liam uniósł szybko swój wzrok, otwierając usta i po chwili je zamykając. Przeczyścił ponownie gardło, bawiąc się jedną z kul. - Kucharz ugotował coś lokalnego i siedzieliśmy przy basenie. Później przy ognisku, graliśmy w gry pijackie - przerwał, jego głos ucichł. - No wiesz, to co zwykle.
Brunet skinął głową wpatrując się w swoje stopy.
- Naprawdę tylko graliśmy w bilarda.
- Okej - mruknął z łatwością.
- Gotowi na przegraną? - dokuczył Zayn, gdy tylko wszedł do pokoju. - Wow, co za poważne miny - wymamrotał rzucając okiem na Louisa.
Liam jedynie zachichotał cicho, podchodząc do Zayna. - Jesteś w mojej drużynie.
_
- Miałem to - bronił się Louis posyłając Zaynowi spojrzenie.
- Gdyby tak było to byś trafił - parsknął przechodząc obok niego, by się ustawić.
- Stałoby się tak gdybyś na mnie nie wpadł.
Zayn prychnął pod nosem uderzając swoim kijem w kule. - Osiem, otwór w narożniku - oznajmił, następnie wykonując swój ostatni ruch.
- Co tu się dzieje? - spytała Gemma, wchodząc do pokoju razem z Anthonym.
- Właśnie skopałem tyłki Louisa i Harry'ego w bilardzie - przechwalał się Zayn.
- Jak mogłeś przegrać? - spojrzała na Harry'ego z pytaniem w oczach.
- Okazuje się, że mój wspaniały i inteligentny chłopak nie umie grać.
Dziewczyna zaśmiała się patrząc na Louisa. - Nie smuć się. Harry i Liam grają od dwunastego roku życia.
- Tyle ukrytych talentów.
Harry wzruszył ramionami. - Taa.
Gemma przewróciła oczami wchodząc w głąb pokoju. - Tak czy inaczej, Anthony i ja myśleliśmy o tym żeby pójść na miasto na kilka godzin, jeśli ktoś z was by chciał.
- Jasne - mruknął rzucając okiem na Louisa. - Co myślisz?
- Oh - Louis uśmiechnął się, odciągając Harry'ego na bok by mogli porozmawiać w prywatności. - Chciałem zaczekać aż Lottie się obudzi i spędzić z nią trochę czasu.
CZYTASZ
Jefferson High // larry
FanfictionZdaje się, że Harry Styles ma już to wszystko zapewnione: status, pieniądze oraz popularność. Ale ciągłe bycie w świetle innych nie zawiera potyczek, a jedynie lgnanie ustanowioną już ścieżką. Lecz być może, pragnie czegoś więcej niż piłki, może chc...