Louis' POV:
- Rozmawiałeś z Harrym? - spytał Zayn, opierając nogi na łóżku.
- Buty - ostrzegł go Louis, z powrotem odwracając się do swojego iMaca. - I nie, nie odkąd wpadłem na niego w poniedziałek w szkole.
- Co z Liamem?
- Chce się spotkać jutro wieczorem.
Zayn skinął do siebie. - Co chce robić?
- Pójść na kręgle. Powiedział, że w piątek Niall z Mads też idą i mnie zaprosił.
- Nie brzmi źle - zażartował bawiąc się komórką.
Louis wzruszył ramionami. - Nie byłoby gdybyś przyszedł.
- Nigdy nie odmówię dobrego wieczoru na kręgielni - powiedział, odkładając telefon i podnosząc się na nogi.
- To przyjdziesz?
- Pewnie - wzruszył ramieniem, siadając na skraju jego biurka. - ale tylko jak najpierw ze mną zajarasz.
- Wchodzę w to.
Harry's POV:
- Jesteś pewien, że nie chcesz dzisiaj przyjść? - zapytał Niall po tym gdy usiedli.
Harry kiwnął głową, chwytając swoją butelkę wody i odkręcając korek. - Liam dalej idzie?
Niall skinął, biorąc się za widelec. - Tak, ale i tak sądzę, że powinieneś przyjść.
- Czemu?
- Bo minął już prawie tydzień odkąd coś robiliśmy.
- Tak, bo Liam to manipulujący dupek, który nie wie jak trzymać ręce przy sobie.
Westchnął, wbijając widelec w swoją sałatkę. - Gadałem z Liamem i czuje się źle, że go pocałował. Powiedział, że był tak pijany że nie zdawał sobie nawet sprawy że to Louis. Poważnie tego żałuje.
- A co z ich randką w Cork Yard?
Niall upuścił swój widelec, wbijając wzrok w Harry'ego. - Wiesz o tym?
Harry skinął, biorąc gryz pizzy. - Yup. Alyssa mi powiedziała.
- To nie była randka. Louis chciał porozmawiać z Liamem, żeby wszystko wyjaśnić.
- Louis chciał z nim porozmawiać? - spytał nieco zdezorientowany.
Niall przytaknął. - Liam tak powiedział.
- Huh - westchnął pociągając łyk wody.
- Co?
- Jak tylko widzi mnie na korytarzu to odchodzi w drugą stronę, ale z Liamem wychodzi na obiad.
- O czym gadamy? - spytała Mads, siadając obok Nialla.
- O tym jak bardzo chciałbym walnąć Liama.
- Nie zrobisz tego, prawda?
Harry westchnął, a jego ramiona nieco opadły. - Nie. Będę zachowywał się jak człowiek.. Ostatnia rzecz jakiej chcę to zezłościć się jeszcze bardziej. Louis tego nie lubi a ja chcę go odzyskać, nie odepchnąć.
- Jesteś lepszy niż ja, gdyby pocałował Mads to nie byłby w stanie chodzić.
- Tak cóż... Nie jestem fanem przemocy.
Niall odłożył swój wcześniej zabrany kawałek pizzy na talerz, patrząc na niego z oszołomieniem.
- Co?
CZYTASZ
Jefferson High // larry
FanfictionZdaje się, że Harry Styles ma już to wszystko zapewnione: status, pieniądze oraz popularność. Ale ciągłe bycie w świetle innych nie zawiera potyczek, a jedynie lgnanie ustanowioną już ścieżką. Lecz być może, pragnie czegoś więcej niż piłki, może chc...