O rany, to ty?!

1.1K 93 80
                                    

Wstałem dzisiaj bardzo wcześnie, bo o piątej trzy. Postanowiłem więc, iż pójdę oczyścić swoje ciało. Jak powiedziałem, tak też zrobiłem.

Zjadłem śniadanie i z racji iż do szkoły jadę pół godziny, a są dzisiaj korki i wstałem o wiele za wcześnie, mogę się do niej przejść.

Gdy owy budynek znajdował się już na wyciągnięcie ręki, wystarczyło tylko dotknąć klamki... dostałem w nos. Jakiś ktoś postanowił sobie, że mi przywali.

- O rany, przepraszam! - chłopak wyciągnął dłoń.

Z racji iż leżałem, spojrzałem na niego z dołu. Już miałem zamiar go opieprzyć, ale jego wygląd powalił mnie na kolana.
Chłopak miał czarne włosy, ciemnobrązowe oczy, jasną cerę i ostre rysy twarzy. Ciacho...

- Nie, to ja przepraszam. - wstałem z jego drobną pomocą. - Do której klasy chodzisz?

- Do żadnej. - posmutniałem.

Zadzwonił dzwonek oznaczający początek lekcji.

- Spieszę się na korki, pa! - pomachałem nieznajomemu, a on zrobił to samo.

...... Time skip ......

Szedłem właśnie do wyjścia, gdy zauważyłem wcześniej poznanego chłopaka w stroju woźnego.

- Nie wierzę, że to ty!

- Może tak najpierw cześć. - powiedział.

Zaczął się do mnie zbliżać, z jakimś przedmiotem, nie wiem co to było.
Przyłożył mi to do ust i zasiadł mnie od tyłu. Zacząłem się szarpać, jednak każdy mój ruch sprawiał, że jeszcze bardziej opadałem z sił. W pewnym momencie ogarnęła mnie ciemność, wcześniej jednak usłyszałem dość dziwne słowa.

- Teraz jesteś mój, nikomu Cię nie oddam...

Pogłaszcz mnie.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz