Rozdział

92 8 0
                                    

Mimo wszystko udało nam się pokochać, oczywiście mówiłem że nie chce dziecka. No cóż, czasem w życiu kiedy przestajesz myśleć o czymś co chcesz mieć alenie możesz, to dostajesz. Taka dziwna zależność.

Otóż, dwa tygodnie po udanym seksie, byłem w pracy. Słońce swiecilo mocno i było bardzo duszno. Zasłabłem z wysiłku w pracy, dostałem się do szpitala, gdzie dowiedziałem się, że spodziewam się dziecka. Byłem przerażony. Bałem się, że znów stracę dziecko które kocham.

Na szczęście po kilku miesiącach lekarz wyznał że dziwnym jest to, że nie dość że będę miał czterech synów, to jeszcze ciąża w moim przypadku-co jest nie mozliwe-rozwija się wręcz idealnie.

Byłem w szoku i taki szczęśliwy. Nic nie powiedziałem ukochanemu, sam zauważył i musiałem mu wytłumaczyć. Był trochę zły, że nie poinformowałem go o tym, ale i szczelsiwy, iż w końcu nam się udało.

Opiekował się mna, ale nie przesadnie. Oczywiście poszedłem na macierzyńskie zwolnienie. Zostawałem sam w domu i ćwiczyłem przy zdrowym odżywianiu się.

Kiedy dzieci dawały mi znak, ze są przy mnie, miałem ochotę plakac. To cudowne uczucie. Oboje z mężem nie mogliśmy się doczekać kiedy weźmiemy ich na ręce i powiemy że kochamy.

Nie mogliśmy się doczekac pokazania pokoju, a to dopiero szósty miesiąc. Dostawaliśmy ubranka, często sami je kupując. Byliśmy najszczęśliwsi.

Słowo wyjaśnienia:

Nie mam talentu do pisania tak wielkiego jak kiedyś, moja kariera legła w gruzach. Oczywiście w przenośni. Ciężko mi się pisze na siłę i muszę mieć wenę, co w moim przypadku wymaga sporo czasu. Przepraszam za ostatni brak chęci pisania. Mam nadzieję że będziecie wyrozumiali.

Kocham i żegnam: Dawid69😘

Pogłaszcz mnie.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz