Odpowiedz nieznana, a czas zbyt krótki.

583 60 46
                                    

Pov. Piotrek

- Kamil ja... naprawdę nie wiem. Jest mi ciężko to stwierdzić po twoim zagraniu i tak krótkim czasie znajomości. Przykro mi, ale miłością nie mogę tego nazwać, bardziej jest to zauroczenie. Nie znaczy to, że nas skreślam po prostu... - moją wypowiedź przerwał chłopak.

- Nie jesteś gotowy na tak duże (autokorekta napisała mi z poczatku durex XD - Dop. Aut.) wyzwanie. Prawda?

- Yhm, naprawdę mi przykro. Zależy mi na tobie, ale to jeszcze za wcześnie. Po za tym, czemu o to zapytałeś?

- Wyjeżdżam - wstał i podszedł do okna, prawą dłonią odsuwając firanę. - za miesiąc, na dwa lata.

Szybko wstałem z łóżka, pobiegłem do niego, obróciłem w swoją stronę i uderzyłem w twarz z otwartej dłoni.

- Nie chcesz mnie chyba zostawić tu samego, powiedziałem przecież że nas nie skreślam! - patrzyłem mu prosto w oczy. - Chce spróbować! Nie chce Cię stracić, rozumiesz?!

Odsunął mnie od siebie i się oddalił. Widziałem, że ruszył w stronę drzwi przez co wskoczyłem na niego, przewracając go tym samym na brzuch. Obróciłem go ku sobie, usiadłem na nim okrakiem i zacząłem na niego krzyczeć.

- Dlaczego mnie nie słuchasz?! Co ja ci zrobiłem, czy naprawdę ci na mnie nie zależy?! - skuliłem się i położyłem na jego klatce piersiowej.

Spojrzałem na niego, ale on tylko odwrócił głowę, znów wybuchnąłem płaczem. Jeszcze bardziej się skuliłem i położyłem swoją głowę na jego piersi.

Chwilę później poczułem czyjeś ręce pod koszulką, wzdrygnąłem się na ten gest, ale nie wykonałem żadnego ruchu.

- To nie tak miło być. - pocałował mnie w głowę.

- A jak dokładnie, miało to wyglądać? -zapytałem, spoglądając w jego smutne oczy.

Pogłaszcz mnie.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz