Rozdział

90 13 3
                                    

Byłem w szoku, co tu robi jego ojciec?

Mężczyzna zamachnął się i uderzył mojego narzeczonego w głowę tak, że ten strocił przytomność, mnie również tak załatwił.

Kiedy się ocknąłem, totalnie nie wiedziałem gdzie się znajduje, całe ciało mnie bolało, a mój ogon czuł jakby umierał. Chwila! Ogon?!

Nie wierzyłem w to co się stało, miałem długi puchanty ogonek, a na główce parę kocich uszu. Szybko wstałem i pisnalem czując, jak bardzo bolały mnie moje jajka. Oczywiście zwijalem się z bólu, ale totalnie nie wiedziałem, że to co się stało, może aż tak wpłynąć na moje życie.

Nagle drzwi się otworzyły, a w nich stanął facet ktory był ojcem Kamila, delikatnie opatrzył moją głowę i uśmiechnął się do mnie ciepło.

- Wiesz, skoro jest już gejem, to niech chociaż spłodzi jakieś dziecko. -nie zrozumiałam go od razu, ale niedługo miałem się przekonać, co miał na mysli.

Kamil przyszedł do mnie kilka godzin później i zaczął mi coś tłumaczyć, ale ja tylko wtulilem się w jego puchanty i ogromny ogon, po czym zasnąłem.

Mit, który mówi że koty to śpiochy i śpią po kilka godzin w dniu,okazał się nie być mitem. Śniłem o czekoladzie, gdy nagle w śnie pojawiło się dziecko.

Skąd ono tam? Otorz urodziłem je, tak, URODZIŁEM. Co najdziwniejsze obudziłem się właśnie z tą myślą.

Kamil na nowo zaczął mi coś tłumaczyć, ale jedno zdanie wprawiło mnie w osłupienie.

Pogłaszcz mnie.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz