Wiadomo już co było dalej, ślub, wesele, podróż poślubna, oraz oczywiście powrót. Niestety, moje myśli zamiast znaleźć się wokół czegoś innego, wciąż stały na temacie nie narodzonego dziecka.
Ukochany chwycił mnie delikatnie za ramiona, a ja nie chętnie spojrzałem w jego smutne oczy.
-Kochanie...mężu mój najwspanialszy, też mi przykro, ale nie mogę dopuścić do tego abyś był w stanie depresji. -cmoknął mnie w czoło.
Delikatnie go pocałowałem i nie myślałem o niczym innym a o nim, oczywiście poszliśmy się kochać, ale żaden z nas nie myślał o tym dziecku, co chyba się opłaciło bo miesiąc później okazało się że będziemy je mieli. Oczywiście nie byłem zszokowany, ale lekarz chyba owszem.
Gdy wróciliśmy do domu, od razu położyłem się na kanapie i zacząłem wypoczywać. Nie będę się już przemęczał ani stresował.
Mój mąż ((awwwwwwww... kochanieeeee....kociam cię ;* Dop.Aut)) położył się obok mnie i objął delikatnie.
Oczywiście nie wyraziłem sprzeciwu, kiedy nagle na siłę odwrócił mnie tyłem do siebie i pocałował mój kark, gryząc mnie w niego po chwili.
Pisnalem cicho, a w oczkach błyszczały mi łezki. Po chwili jednak zaczął lizać moj kark delikatnie, a mnie zrobiło się przyjemnie.
Odwrócił mnie do siebie i wtulił we mnie całując moja szyję.
Ostatnie słowa które do mnie wypowiedział brzmiały: "Kocham cię i dziękuję, że mogłem być przy tobie."
Nie rozumiałem tych słów, to były jego ostatnie słowa, które zabrały mu ostatni oddech.
Tylko Epilog który będzie krótki, lecz aktualnie nie chce go pisac, z racji iż mój narzeczony mnie zatłucze wałkiem do ciasta.
CZYTASZ
Pogłaszcz mnie.
RomancePiotrek to siedemnastoletni chłopak, ma on blond włosy i czarne oczy. Przez swój wygląd, oraz orientację seksualną jest wyśmiewany, zarówno przez młodszych jak i starszych, kolegów z klasy. Co się stanie gdy w jego szkole, pojawi się młody i przysto...