Piotruś

576 33 22
                                    


Uwaga! Jeśli jesteś człowiekiem o słabych nerwach, to polecam ominąć ten rozdział. Nie jest on dla osób słabych psychicznie.

Jeśli jednak jesteś sadystą, masochistą i lubisz gwałty ( Tak jak ja) to zapraszam serdecznie!^^

Ps. Za rozdział dziękować kilku osobą:

pierrot333-której to dedykuję^^

1.MikaAohime
2.Animangi1
3.shadow_river
4.Dziecko_Szatana-jej głównie^^
5.emilkappp

Za trucie mi dupy o rozdział.


Mężczyzna podszedł do mnie i zrobił coś czego nie przewidywalem.

Ten gruby dziad rzucił mnie na łóżko i od razu siadł mi na biodrach. Próbowałem się wyrwać ale był silniejszy. Pocałował mnie, co było skrajnie obrzydliwe. Czułem się jakby całował mnie śliniący się buldog. Później zszedł ze mnie i mimo moich protestów rozebrał do naga. Siebie także. Był strasznie brzydki i nie chciałem tej sytuacji, więc mój penis ani drgnął. W końcu Idiota wstał i usiadł kanapie obok łóżka z rozkraczonymi nogami. Klepnął swoje udo.
- Posłuchaj... albo zrobimy to po dobroci, albo jak skończe z tobą to zajmę się twoim kochasiem... ciekawe czy ktoś go ruchał w dupe. A teraz kładz się na moich kolanach. Niegrzeczny chłopczyk musi dostać kare za wyrywanie się.
- J-ja nie zrobie tego... nie ma mowy... - wyjąkałem ze strachem. A co jak naprawde zrobi coś Kamilowi?
- Mam do ciebie wstać? Wtedy kara będzie jeszcze gorsza. A i masz do mnie mówić tatusiu... ineczej dostaniesz. Chodz, licze do 10.... 1...2...3...4...5...
Wtedy wstałem i podszedłem do niego kładąc się na jego kolanach tak że mój tyłek był wypięty. Wolałem współpracować, bo opierając się pogarszam sytuacje. Jedyne wyjście to być posłusznym i modlić się, żeby "tatuś" nie okazał się być aż takim psychopatą.
- Dobry chłopczyk. - pogładził moje pośladki - A teraz powiedz: "Tatusiu byłem bardzo niegrzeczny, zasługuje na karę" - zaśmiał się szatańsko.
- T-tatusiu... b-byłem... bardzo niegrzeczny... - tu na chwile się zatrzymałem, ale zacząlem mówić znowu kiedy jego palce zawędrowały do mojego odbytu. - Zasługuje na..... kare! - Ostatni wyraz krzyknąlem ponieważ wsunął we mnie palec bez nawilżenia.
- Jeśli tak sądzisz... kim jestem żeby ci odmawiać? Jak myślisz... na ile klapsów zasłużyłeś? 10? 20? Czy może więcej? - to były pytania retoryczne, wiedziałem to.
- Tyle ile ty zdecydujesz... - zasisnąłem zęby i wsyczałem - tatusiu...
- Ohhh... za takie ładne trzymanie się zasad dostaniesz tylko 10
Uderzał o moje pośladki równomiernie 1 w lewy 1 w prawy. Jak doszedł do 10 bolały mnie już pośladki. Nie wyobrażam sobie jak miałbym znieść więcej. Podniusł mnie i położył na łożku z rozkraczonymi nogami. Wyją z tej swojej walizeczki line, ale nie mogłem zaobserwować co jeszcze w niej jest. Związał mnie tak że nie mogłem złączyć nóg, ani poruszać rękami.
- Teraz tatuś zbada swoje kochanie, czy jest zdrowe. Ale najpierw...- uśmiechnął się psychicznie i posmarował mi penisa jakąś mascią która sprawiła że mój przyjaciel się podniósł! - To sprawi, że bedziesz cały czas podniecony.
Chciałem coś powiedzieć ale do moich ust wsunięty został duży smoczek z zapięciem na głowę. Działał jak knebel.
- To tak żeby dziecinka za bardzo nie płakała w czasie badania. Bo wiesz że badanka nie są zbyt przyjemne prawda?
Sięgnał znowu po coś do walizki, a potem poczułem zimy płyn przy wejściu. Przynejmniej użył nawilżenia.
- Tatuś zmierzy swojemu skarbowi temperaturkę. - odrzekł pozornie cukrowym głosem i w tym samym momencie wsunął we mnie jakiś wielki przyżąd. Bolalo bo nie byłem rozciądnięty, ale dało się wytrzymać. Tylko lekko pisnałem.
- Grzeczny chłopczyk. Ohhh... ale wysoka temperatua! Musze ci podać coś żeby ją obniżyć. - zaśmiał się i sięgnął po pusty kubek. Po co mu pusty kubek?
Po chwili się dowiedziałem... nasikał do niego! A-ale co on zamierza zrobic? odkręciķ wieszchniął warstwe smoczka zostawiając dziure. Nie mogłem zamknąć ust.
- Pamietaj, że tatuś to robi dla twojego dobra. - ciepła ciecz spłynęła mi do gardła.
Próbowałem ją wypluć ale nie wychodziło. Połknałem wszystko. W moich oczach stanęly łzy. Co on może jeszcze wymyślić?
- Taki grzeczny chłopczyk... teraz tatuś sprawdzi jak jesteś wrażliwy... - zakręcił smoczek, wyjął ze mnie termometr zastępując do czymś podobnej wielkości. Wibrator?
Nie... okazało się że to był wzwiernik... taki używany do badań ginekologicznych. Mężczyzna rozwarł go na szerokość jakiś 2 palców. Bolało bardzo mocno więc zacząłem płakać.
- Cichutko kochanie. Przecierz nic się nie dzieje. - do mojej obolałej dziurki zostało coś wsunięte.
Było ciękie, ale długie. Sięgało ponad wzwiernik, który miał 20 cm. To coś to była mała kulka. Nie było to przyjemnie ale też nie jakoś specjalnie draż.... O KURWA!! Wiłem się i próbowałem krzycześ kiedy "tatuś" włączył urządzenie, które zaczęło drgać. Po 2 minutach zostało wyłączone ale ja nadal płakałem. To było bardzo bolesne i drażniące.
-Cichutko już. Już po wszystkim. - mężczyzna otarł mi łzy i wyciągnał te przedmioty z odbytu. Czyżby to już koniec?
- Zaczekj zaraz wróce. - mężczyzna opóścił pomieszczenie i poszedł do łazięki.
Czyli jednak nie koniec...
Wrócił po chwili. W kubeczku miał... odchody! No nie... on se chyba jaja robi... Podszedł do mnie i uśmiechnął się.
- No księżniczko... teraz cię wysmaruje maścią... - powiedział zakładając lateksowe rękawiczki. Nabrał tego gówna... dosłownie gówna na ręke i zaczął masować moje sutki. Smód był okropny a ja nie wyrywałem się w nadziei na szybki koniec... Maltretował tak moje sutki, że to aż bolało.Ale w końcu przerwł. Ściągnął rękawiczki i się Ściągnął po prezerwatywe.
- Czas na główną atrakcje. - założył lateks na swojego penisa i wszedł we mnie jednym pchnięciem.
Ból... tylko to czułem. Wiedziałem że coś mi tam naruszył. Mam tylko nadzieje że nie poważnie. Płakałem i wiłem się. W końcu doszedł krzycząc głośno.
- Moja mała księżniczka... Nie płacz...Przecież nie boli prawda? - znowu zabrzmiał jak dobry wujek. - A teraz założymy dzidzi pieluszke....
Wyjął z torby pieluche dla dorosłych i założył mi ją. A także związał. Po chwili krew wyciekająca z mojej obolałej dziurki wsiąkła w nią. Odkręcił smoczek i zakręcił na nim buteleczke z wodą, któr miała mały kabelek podłączony do ... nie wiem czego...
-Ssij maluchu. - poowiedział gładząc mnie po główce. (Nie, nie penisa xD)
Piłem wode gdy zoriętowałem się że chce mi się siku... chciałem przerwać ale mężczyzna nacisnął na coś w smuczku i woda zaczęła się lać. Masował mi pęcheż przez co... z-zsiusiałem się. To było chyba najgorsze co mnie spotkało. Później poczółem uwieranie na dziurkę. W tym były leki na rozwolnienie! Po chwili siedzałem w bródnej pieluszce i płakałem.
- Dobranoc kotku. - dziad wyszedł z pokoju zostawiając mnie samego.
Butelka znów zaczęła się napełniać. Powoli woda zblirzała się do moich ust. On sobie chyba jaja robi. W końcu musiałem zacząć pić inaczej bym się udusił. Piłem i piłem. Fekalia podrażniały i tak obolałe pośladki i dziurke. W końcu nie wytrzymałem. Mocz przesiąknąl przez pieluche wprost na pościel. Rozpłakałem się jeszcze mocniej. Niech mnie ktoś uratuje.... prosze...

Z tą myślą zasnałem.

Pogłaszcz mnie.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz