- Rose, to ty?! - upewniłam się, gdy rozpoznałam charakterystyczny dla mojej przyjaciółki pisk.
- No tak, a kogo się spodziewałaś? - kontynuowała dalej piskliwym tonem.
- Właściwie to nikogo - odparłam. - Ale jak to przylatujesz? Tutaj? - spytałam nawiązując do pierwszej uzyskanej przeze mnie informacji podczas tej rozmowy.
- No dokładnie! Dostałam się na tą uczelnię, co chciałam, więc uznałam, że trzeba to wspólnie uczcić - oznajmiła.
- To wspaniale! - przytaknęłam dziewczynie.
- A co tam u ciebie? Dostałaś się na tą uczelnię?
- Tak! Dostałam się i jestem na poziomie drugiego roku - oświadczyłam i w tym samym momencie odezwał się Jacob, który leżał na miejscu obok mnie.
- Kochanie, kto dzwoni?
- Rosie - odpowiedziałam, na co on zmarszczył brwi. Machnęłam jedynie ręką i wróciłam do rozmowy z blondynką.
- Greta, z kim ty tam jesteś?!
- Emm... z Jacob'em.
- To ten, o którym teraz myślę, czy jakiś inny?
- Pierwsza opcja...
- Ale jak?!
- Sama nie wiem - wzruszyłam ramionami. - Wpadłam na niego przed uczelnią.
- Dobra, nie przeszkadzam wam. Za dwa tygodnie się zobaczymy i masz mi wszystko opowiedzieć - rozkazała.
- Dobrze - parsknęłam. - Do zobaczenia - pożegnałam się i odłożyłam telefon na miejsce. W tym samym momencie, gdy urządzenie opuściło moją dłoń, chłopak znalazł się nade mną i zaczął uważnie mi się przyglądać.
- Co się tak patrzysz?
- Kim jest ta cała Rosie?
- Coś ty, Rosie nie pamiętasz? - zdziwiłam się.
- No jakoś nie za bardzo - odparł.
- Moja przyjaciółka z Arizony. - wyjaśniłam.
- Ehh... nie ważne - mruknął i, gdy nasze usta miały się już złączyć, ktoś z impetem otworzył drzwi. - Kurwa, czy ty nie potrafisz pukać?! - blondyn krzyknął na przybysza.
Nie zmieniając pozycji odkręciłam głowę i zobaczyłam w przejściu bardzo dobrze mi znaną postać, Nathan. Odepchnęłam delikatnie od siebie Jake'a, błyskawicznie podniosłam się i podeszłam do bruneta.- To ja nie będę wam przeszkadzał - powiedział, gdy stanęłam już naprzeciw niego.
- Zaczekaj - zatrzymałam go. - Nic się nie stało - sprostowałam, gdy chłopak ponownie odwrócił się w moja stronę.
- Chciałem pogadać... - westchnął.
- Teraz? - spojrzałam ukradkiem na niebieskookiego.
- No dobrze by było...
- Ehh... jasne - uśmiechnęłam się słabo i odkręciłam się do mojego chłopaka który patrzył złowrogo na przyjaciela Brian'a.
- Jake, kochanie... - zaczęłam. - Mógłbyś wyjść na parę minut?
- Mógłbym - burknął, wziął swoją, szarą bluzę i wyszedł bez żadnego komentarza.
- To co czym mamy pogadać? - zapytałam i zaczęłam iść w głąb pokoju, aż dotarłam do fotela, na którym usiadłam.
- Słyszałem, że pokłóciłaś się z Brian'em... - podrapał się po karku.
- No tak, jakoś wyszło - mruknęłam.
- Na mnie też nadal jesteś zła, za to ,co powiedziałem o Jacob'ie? - spytał ze skruchą.
- Nie, nawet nie byłam zła - podniosłam się i objęłam chłopaka.
- A wiesz, bo jest sprawa... - spojrzałam na niego. - Chłopaki wygrali wczoraj jakiś bardzo ważny mecz i za parę dni robią imprezę z tej okazji, więc Brian chciałby, żebyś tam przyszła...
- Jej, to super! Ale Brian nie mógł sam do mnie przyjść?
- Greta, bo jest jeszcze coś... - powiedział zdawkowo, ignorując moje wcześniejszy pytanie.
Za nim się zorientowałam nasze twarze praktycznie się stykały. Położyłam dłonie na jego torsie, aby zwiększyć odległość między nami.
Jednak w chwili, gdy moja komórka zaczęła dzwonić on cmoknął mnie w wargi.Unikając jego wzroku przez tą krótką chwilę, szybko powędrowałam w stronę szafki i odebrałam połączenie.
- Ten debil poszedł już sobie? - usłyszałam zirytowany głos mojego chłopaka.Wolałabym nie wiedzieć, co by było, gdyby dowiedział się o tym, co wydarzyło się chwilę temu.
Dzisiaj taki króciutki.
W następnym tygodniu możecie spodziewać się rozdziału podobnej długości, ale na początku października (3-9) będą dwa, dość obszerniejsze rozdziały.Nie wiem, czy później uda mi się wstawiać regularnie rozdziały, bo z tego co wiem od października rozpoczynają się prace nad projektem edukacyjnym.
Gwiazdkujcie/komentujcie! ;)
YOU ARE READING
Plan C
RomanceSzesnastoletnia Greta miała już dwa plany na przyszłość, które po pewnym czasie uznała za niemożliwe do wykonania. Ułożyła "Plan C", który postanowiła wypełnić do końca. Czy to się jej uda pomimo wszystkich przeszkód? Jak wpłynie na jej życie spot...