Staliśmy w ciszy, lustrując nasze sylwetki. Złapałam na chwilę spojrzenie z milczącym Nathanem. Westchnęłam zrezygnowana, spuściłam głowę i miałam już odejść...
- Byłem pijany... - usłyszałam zza pleców i odwróciłam się ku chłopakowi.
- To cię nie usprawiedliwia, Nate - westchnęłam.
- Wiem, ale... - urwał swoją wypowiedź. - Brian się martwi, wróć do domu...
- Brian doskonale wie, gdzie jestem i proszę cię, nie zmieniaj tematu, chcę mieć to już za sobą... - skrzyżowałam ręce.
- Dobra - spojrzał mi w oczy. - Po alkoholu nie panuję już nad sobą. A, gdy pierwszy raz cię zobaczyłem w mieszkaniu Morgana... uhh, spodobałaś mi się i to bardzo, nadal mi się podobasz. - Skwitował, a moje usta uformowały się w "o". - Zostaw tego palanta...
- Jake nie jest palantem - powiedziałam stanowczo, broniąc blondyna. - Określenie "palant" pasuje bardziej do chłopaka stojącego przede mną, znasz może? - zakpiłam.
- Nie czas na żarty, Greta - stwierdził szorstko. -Ty go nawet nie kochasz! - wykrzyknął i podszedł do mnie bliżej.
- Skąd możesz to wiedzieć? - spytałam przerażona naszą bliskością i jego obszerną wiedzą.
- Ty - dźgnął mnie delikatnie palcem wskazującym i pokręcił głową. - Nie przyjechałaś tu wyłącznie na studia - uciekłaś. Uciekłaś, ale nie wiem, co lub KTO był tego przyczyną. - posłał mi wyzywające spojrzenie. Szybko, Greta, myśl, myśl. Jeszcze brakuje, żeby ktoś dowiedział się o moim planie. Jake by mnie znienawidził, a Michael'a i tak już straciłam. W co ja się wpakowałam?
Gdy już wymyśliłam idealne kłamstewko, który nijak wpłynęło by na życie kogokolwiek; Nathan Smith bezczelnie mnie pocałował. Tak, Nathan Smith mnie pocałował. Nate mnie pocałował, pocałował.
Gdy zorientowałam się, co się dzieje, natychmiast go odepchnęłam od siebie i spojrzałam na bruneta z wyrzutem.
- I znowu to robisz! - krzyknęłam.
- Nie mogłem się już dłużej powstrzymać - uśmiechnął się. - Olej tego Jake'a - chyba ktoś podmienił Nathanów, albo ja odbieram inaczej rzeczywistość. Już chciałam wygłosić mu kolejny wywód, ale nie uznałam tego za najlepszy pomysł, więc po prostu odpowiedziałam:
- Nie.
- Wróć do Brian'a, do domu...
- Nie.
- Pocałuj mnie, raz jeszcze...
- Ni... - miałam tak samo odpowiedzieć, gdy dotarłam do mnie sens jego słów. - Co ty powiedziałeś?! Czyś ty Nathan oszalał?! Jeszcze ci mało tego wszystkiego?! - ten typ jest taki bezczelny i arogancki, no kto by pomyślał, że to przyjaciel mojego brata.
- Dobra, uspokój się Greta. Żartowałem tylko...
- Już ja ci dam żarty... - warknęłam pod nosem, zapowiadał się taki świetny dzień.
- Spokojnie, już. Shhh... - położył dłonie na moich barkach i posłał mi uśmiech. No teraz to już bardziej do niego podobne. Może jednak to ten sam Nate... - Więc, skoro już cię rozgryzłem, słonko... - zaczął mówić, a ja posłałam mu wrogie spojrzenie. - Wiesz, przecież że tylko żartuję. - Cmoknął.
- Oh, ale ty zabawny. No normalnie, umieram ze śmiechu... - odpowiedziałam sarkastycznie.
- Ja? Zawsze - uśmiechnął się. - A teraz już poważnie... - spojrzał wprost w moje oczy. - Od czego, bądź kogo uciekasz, Greto Morgan? - westchnęłam, słysząc to pytanie i usiadłam na stojącej koło nas ławce. Zwróciłam swoje błękitne oczy ku ziemi i udzieliłam chłopakowi dość niejasnej wypowiedzi:
- Chyba od prawdziwego życia....
Witam, po... ile to już będzie...siedmiomiesięcznej przerwie. Bardzo przepraszam, jeśli ktokolwiek czekał na rozdziały, a ich nie było i nie było. Brak weny i pewne niewyjaśnione sprawy. Ale wracam z nowym rozdziałem; może nie jest najlepszy, ale starałam się ;) Nie wiem, kiedy będzie kolejny, ale chciałam poprawić poprzednie, bo jak czytałam to się załamałam... Jednak będę pracować nad tym.
Gwiazdkujcie/komentujcie
A wszystkim trzeciogimnazjalistom, życzę powodzenia na jutrzejszym egzaminie ;)
Więc, jeszcze raz bardzo przepraszam i życzę dobrej nocy ;)
P. S. Jakby ktoś się zainteresował to zmieniłam pseudonim, tak xD
YOU ARE READING
Plan C
RomanceSzesnastoletnia Greta miała już dwa plany na przyszłość, które po pewnym czasie uznała za niemożliwe do wykonania. Ułożyła "Plan C", który postanowiła wypełnić do końca. Czy to się jej uda pomimo wszystkich przeszkód? Jak wpłynie na jej życie spot...