- Jesteś pewien że chcesz to zrobić? - pytał gościu podobny do popka. Być może to był popek?
- Ta jasne - niby popek zapalił Joshowi jointa.
- Kurwa ale to zajebiste... Chyba pociacham se morde co ty na to? - zaproponował Josh.
- Jeśli cię stać hahaha - zaczął sie z niego wyśmiewać.
- Dobra gościu w ogóle kim ty jesteś??? - pytał naćpany Joshua podpierając się o ścianę.
- Paweł Rak jestem mordo ale możesz mówić popek. - wyciągnął dłoń i podał ją.
- O jezu nie wierzę że poznałem samego popka!!! - wykrzyczał Josh z niedowierzeniem.
- No a co ty myślałeś. Wbiłeś na scene zacząłeś tańcować w samych slipach i śpiewać " moja mała blondyneczko " hahaha!!
- Ja pierdole jaki wstyd...
- Ale mnie poznałeś hahhaha!
- Wracając ile to mniej więcej kosztuje???
- Ale co.
- No skaryfikejszyn modyfikejszyn.
- W chuj dużo będzie cię stać jak sprzedasz nerke hhaahahahaah!
- Nie żartuj tylko mów ile?
- Nie pamiętam ziom.
Josh zemdlał
-
Ej słyszysz mnie? - pytał jakiś facet. Ryj miał jak przez mgłę.
- Tyler daj mi spać... - powiedział Josh machając ręka i przewrócił się na drugi bok.
- Halo proszę pana... Rozumie mnie pan? Jest pan w s z p i t a l u - ostatnie słowo przeliterował - pański partner już jedzie.
- Że gdzie jestem?! - nagle wstał z łóżka i upadł. Lekarz zdążył go złapać w ostatniej chwili.
- W szpitalu... Musi pan odpoczywać.
- No dobra ale jak się tu znalazłem?
- Brałeś narkotyki i straciłeś przytomność.
- No tak... Już pamiętam...
- Wybacz ale muszę zobaczyć resztę pacjentów. Za niedługo wrócę tu i sprawdzę twój stan zdrowia - wyszedł.
- Okej do widzenia
-------
A to mina Tylera kiedy dowiedział sie że Josh jest w szpitalu