- Hej Josh! Chodź dzielić się opłatkiem! - krzyczał Tyler nakrywając do stołu
- Już czekaj tylko krawat zawionże dupeczko ty moja - Josh przeglądając się w lustrze zrobił minę drapierznego kocóra karola wojtyły
- No ja myśle że twoja hehe
- Ide już tylko Jondre zawołam po drodze oki kocie - powiedział spoglądajonc na drzwi od pokoju murzynki
- Oh Josh jaki ty kochany!!!!!
* dzielą się wszyscy opłatkiem *
- Nawzajem.
- Nawzajem.
- Nawzajem.
***
- Kochani... Muszę wam coś wyznać - Tyler wstał i rękoma podpierał się o stuł
- No dawaj tatko zjebusku hehehehehe - Jondra zaczęła rehotać jak jakaś pojebana żaba z downem
- Jestem w cionży!!!!!