65

47 3 0
                                    

- Joshi... Naszło mnie na wspominki nasze wspulne...

- No co żesz ci siem pszypomniało żabko - powiedział i przytulił go motzno bo lerzeli w łużku.

- Haha pamientasz jak spotkaliśmy Debi i ona powiedziała nam o HIVie??? Przeciesz siem nie pszebadalem.. tylko ty - hwycił go za rękę

- Wiem Tyler ale myślałem rzem nie chcesz wiedzieć tego czy masz czy nie

- Bo ja zrobiłem to po kryjomu pszed tobom. Nie hciałem cię martwic..

- i co?

- Też mam to cholerstwo, ale udawałem ze nie mam bo chciałem być maczo

- Jezu debilu tak siem nie robi dziadzie ufoludzie

- JA PODATKI PŁACE, MI SIEM NALEŻY SZACUNEK - obraził sie

- Mniejsza z tym. I tak umrzemy - wycedził Tyler i wyszedł do łazienki

Josh krzyczy

-Dlaczego poruszyłeś temat Debi?! Zaczołem o niej myśleć i teraz mi stoji

- Zaras nie będzie, jak przyprowadzę mojom matke to ci opadnie

- Jesssuu Tyler ty wiesz jak człowiekowi chumor popsuć.......

- Wszystko byle nie tszecia cionza.



Cionża // Joshler Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz