***LUKE***
Leżała już nieprzytomnie kilka godzin.Miała operacje zszywali jej brzuch.Jest w szpitalu i jej rodzice o tym nie wiedzą myślą,że jest na krótkim weekendzie z przyjaciółką.
Co najlepszego zrobiłem !?Dopuściłem do tego,że Sylwia została zraniona ja do tego dopuściłem.PO CO JA JĄ W TO WCIĄGAŁEM!?
Lekarz pozwolił mi do niej wejść.Teraz ciesze się z tego,że znam go i wiem,że zawsze mi pomoże nie wzywa policji chociaż wie iż nie jesteśmy pełnoletni.
Podszedłem do dziewczyny i usiadłem na krześle.
-Sylwia nie możesz mnie opuścić jesteś moim życiem,moją weną,powietrzem i wodą bez ciebie nie przeżyje-mówiłem -Przepraszam,że cie w to wciągnąłem ci debile zapłacili za to
Pocałowałem ją w czoło i wyszedłem bo pielęgniarka kazała
***SYLWIA***
Obudziłam się ze strasznym bólem głowy i brzucha.Moje oczy zostały oślepione przez światło.W prawej ręce miałam wenflon i podłączona do tego była kroplówka.
Za pomocą przycisku wezwałam lekarza.
-Witam cieszymy się,że tak szybko obudziłaś się
-Co ja tutaj robię?Kto tu mnie przywiózł?-zadawałam pytania
-Zostałaś nadziana na nóż a do szpitala przywieźli ciebie Luke i Calum-odpowiedział
-Zaraz zaraz pan ich zna?-znów zadałam pytania a w głowie miałam ich miliony
-Tak po każdej walce albo po bójce przyjeżdżają tutaj-zamurowało mnie-Jeżeli nie jesteś ich rodziną to zrób wszystko żeby być z dala od nich oni są niebezpieczni
Nie wiedziałam co myśleć spytał mnie jak się czuje a ja odpowiedziałam 'jak nie człowiek'
********************
Czytasz komentujesz :)
Do "Nadzieja" dodałam wczoraj rozdział i dziś też zamierzam dodać
Madzia :*
CZYTASZ
W mojej szkole/5SOS
FanfictionPołowa września a w mojej szkole pojawiają się nowi uczniowie.Dokładnie czwórka sami chłopacy od razu zwracają uwagę dziewczyn.Już pierwszego dnia wpakowali się w bójkę z moim kolegą z klasy Krystianem ten drugi to jakiś Luke