Rozdział 29

157 9 1
                                    


Zakochałam się w chłopaki z innej planety z innego świata niż mój.

To strasznie boli,ból którego nie da się opisać słowami.

Dopiero teraz zdaje sobie sprawę z tego,że Luke'a grał przede mną.W szkole i poza nią był inny,ze mną też był całkiem innym człowiekiem.

Wróciłam do domu i modliłam się,aby nikogo w domu nie było.Okazało się,że pod drzwiami stoi Angelika

-O jezu co ci się stało?!-zapytała

-Płacze nie widać?-wiem,że moja odpowiedź była chamska 

-Przez Luke'a?-pokręciłam głową na 'tak'-Musisz się ogarnąć i jedziemy na tor gdzie ma się odbyć wyścig 

-Jaki wyścig?-znów w coś się pakuję to po prostu standard on chyba nie wytrzyma bez kłopotów jeden dzień

-Luke'a i jaki Liam chcą się ścigać a z tego co wiem to ten drugi to nie zle ziółko

-A po ludzku można? -Nie wiedziałam o co jej chodzi. Myślałam, ze Luke będzie siedział w domu i może by myślał jak mnie przeprosić

-Liam jest ponoć najgorszym wrogiem chłopaków a teraz chce sie z nim ścigać o to kto będzie królem tego miasta

-Gdzie i kiedy odbędzie się z wyścig ?-nie chce tam jechać szczerze mówiąc

-Wyścig odbędzie się koło opuszczonej fabryki a rozpocznie się za jakąś godzinę -odpowiedziała mi

-Co ja mam zrobić?

-Jechać tam i przynajmniej być z nim na odległość -na to pytanie odpowiedział Michael byłam w lekkim szoku gdy on pojawił się -Jest w totalnej rozsypce i chyba przegra 

-On nigdy nie przegrywa!-powiedziała naburmuszona Angelika

-Never say never -powiedział-Nigdy nie mów nigdy skarbie

-Jeżeli on przegra to co  wtedy ?-zapytałam  bo do końca nie wiedziałam co się stanie 

-Liam będzie królem tego miasta zrobi wszystko żeby każda osoba w tym mieście się go bała-powiedział wyglądał na bardzo przejętego tą sprawą-A i jeszcze coś ja i chłopaki będziemy musieli się stąd wynieść 

-CO!?-powiedziałyśmy z Angeliką razem

-Ale jak?dlaczego?-zapytałam chłopaka

-No bo jak Niall i jego gang wygrają to po nas będę nas chcieli wywalić

-Jadę na wyścig!

-Wow a ja myślałem,że będę musiał Cie zmuszać  albo zaciągnąć cie tam siłą -powiedział

-No ja też

-No dzięki wam bardzo to,że się pokłóciłam dość mocno z Lukiem nie oznacza,że chce aby się stąd wyniósł 

-No dobra a więc idziesz się ogarnąć?No wiesz te wasze sprawy 

-Aha wielkie dzięki czyli nie wyglądam ładnie?!-dlaczego ja się dziś tak łatwo wkurzam ?

Przecież chyba aż tak źle nie wyglądam ?

Przecież chyba aż tak źle nie wyglądam ?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
W mojej szkole/5SOSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz