Pov Mateusza
Wypowiedzialem swoja przysiege i czekalem az Ada ja wypowie.
Strasznie sie niecierpliwilem gdyz przez chwile nic nie wypowiadala.
Gdy chciala zaczac mowic drzwi od kosciola otwarly sie.
Zamarlem gdy zobaczylem w nich Paula.
Widzialem po Adzie ze jest w wielkim szoku.
Wlasciwie wszyscy byli zdezorientowani goscie,ksiadz,Ada no i ja oczywiscie.
Gdy ksiadz spytal czego chce bo slub sie tu odbywa.
Paul prosil o wybaczenie Ady mowil ze chce byc ojcem dla tego dziecka wyznal jej rowniez milosc i prosil o jeszcze jedna szanse.
Poczulem sie w tedy strasznie.
Czulem strach balem sie co zrobi Ada.
Przecierz ona go tak bardzo kochala.
Pamietam jak calymi dniami przez niego plakala. Jak rozryczala sie po tym esemesie co od niego dostala.
Bylem w tedy przy niej.
Pokochalem w sumie te dzuewczyne od pierwszej rozmowy. Inni zazwyczaj kochaja od pierwszego wejrzenia.
Ja pokochapem ja za to co ma wewnatrz a nie na zewnatrz.
Oczywiscie Ada jest piekna wewnatrz jak i na zewnatrz tak dziewczyna to skarb.
Nie przeszkadzalo mi nawet iz jest w ciazy kocham ich oboje.
Teraz po takim czasie zjawia sie Paul i probuje zrojnowac nasze szczescie.
Boje sie.... boje sie jak cholera !!
Po krotkiej ciszy ksiadz zadal Adzie czy chce wciaz wyjsc za mnie.
Oczywiscie szepty gosci nie ustawaly a po tym pytaniu wszystkie oczy skierowaly sie na Adzie.
Pov Ady
Kiedy ksiadz spytal mnie czy chce kontynuowac w dalszym ciagu slub nie wiedzialam co mam powiedziec.
Nie wiedzialam co mam zrobic.
Gdy odpowiem teraz ze chce kontynuowac slub i wyjde za Mateusza to juz definytywny koniec z Paule.
Gdy zrezygnuje jest szansa ze moze jeszcze stworzymy szczesliwa rodzinke.
Musialam sobie w krotkim czasie odpowiedziec na jedno pytanie.
Czy kocham wciaz Paula ?
Czy kocham na tyle mocno Mateusza by wybrac jego i byc z nim do konca zycia ?
Decyzja byla bardzo trudna.
Kiedy Paul mnie skrzywdzil to Mateusz byl przy mnie.
Pokochalam go za to jaki byl dla mnie jak co dziennie staral sie o moja milosc lecz nie naciskal.
Wspieral mnie w trudnych chwilach pocieszal,rozweselal byl dla mnie wsparciem.
Spelnial moja kazda zachcianke ciazowa, chodzil na usg.
Paul natomiast przez jakis czas zabawial sie z ta swoja Weronika.
Gdy dowiedzial sie od Natana ze mamy wspolnie dziecko zaczol starac sie o mnie.
Nie odpowiadalam na zadne proby kontaktu ze mna.
Nie chcialam,nie mialam o czym rozmawiac po prostu z tym czlowiekiem.
Teraz gdy przyszedl zaczol przepraszac prosic o ostatnia szanse.
Kiedy wyznal mi milosc i to ze chce byc z dzieckiem na co dzien niepewnosc obudzilasie we mnie.
Czulam sie fatalnie wszyscy goscie w tym moj Mateusz,Paul i ksiadz patrzyli sie na mnie.
Oni czekali na moja odpowiedz a ja po prostu nie wiedzialam co odpowiedziec.
Po paru minutach ksiadz poturzyl swoje pytanie.
Wiedzialan ze musze w koncu sie odezwac.