Gdy tylko już wszystko poszło szybko, postanowiliśmy iść do galerii żeby coś zjeść. Jak to my musieliśmy iść na kurczaka z ryżem, kochalismy to danie. Ale jak zobaczyłem że Renowi nie smakuje postanowiłem coś z tym zrobić.
-Ren, nie smakuje ci?- powiedziałem.
-No trochę mi nie smakuje Yuko. -odpowiedział cicho.
-Jeśli chcesz to możemy iść coś innego zamówić.
-Nie chcę być kłopotem dla ciebie Yuko.
-Kłopotem? Jakim kłopotem Ren dla przyjaciół wszystko zrobie.- uśmiechnołem się do niego.
-Serio Yuko? Dziękuję ci. -odzwajemnił uśmiech do mnie.
10 minut później.
Gdy znów usiedliśmy przy naszym stoliku ze znajomymi,to już Ren zajadał swoje danie szczęśliwy, a ja nie mogłem oderwać od niego wzroku.
Godzinę później.
Po zjedzeniu posiłku postanowiliśmy się pożegnać ze sobą. Każdy szedł w swoich parach, a tylko Ren został sam,więc postanowiłem go odprowadzić do mieszkania.
10 minut później.
Po dotarciu do jego mieszkania jeszcze chwilę gadaliśmy i wymieniliśmy się swoimi numerami telefonu.
- To co Ren leć do domu, bo będą się martwić o ciebie.
- Dzięki Yuko,że mnie odprowadziłeś i mam do ciebie jedno pytanie.
- Słucham cię Ren- odpowiedziałem ze zdziwieniem.
- Czy możemy jutro się sami spotkać? -powiedział z rumiencem na twarzy.
- Jasne nie ma sprawy. To trzymaj się.
-Ok. To pa.
-----------------------------------------------------
Dzisiaj 2 części zrobione zobaczymy co jutro się stanie z Yuko i Renem :)