Część 26 Plotki?

42 2 0
                                    

Od kilku dni Kuro nie wychodził ze swojego pokoju, nawet nie chciał już z nami jeść. Yuko zawsze dawał mu jedzenie na tacy pod drzwiami, tylko mnie jedno zostanawia, gdzie on się załatwią?

Wstałem rano i od razu poszedłem do kuchni, bo już wyczuwałem zapach jedzenia Yuko. Jak weszłem do kuchni od razu zobaczyłem dziwne jedzenie.

-Yuko, co to jest? -spojrzałem krzywo.

-Nie wykrzywiaj się. To są kulki ryżowe z miodem i kakaem.

-Serio? Tylko na to cię stać?

- To widzę że, chyba sam to zjem. -poszedł z talerzem jedzenia.

Co ja niby powiedziałem? Kiedyś przecież robił lepsze jedzenie, a tera się obraża na mnie.

-Yuko, nie fochaj się na mnie. -podszedłem do niego.

-Coś masz mi do powiedzenia? -odłożył talerz.

-No Yuko ja..- usiadłem mu na kolanach.

-No słucham.

-Przepraszam cię. -pocałowałem go.

-I to chciałem usłyszeć. Tera zrobię ci naleśniki.

-Dziękuję Yuko.

Nawet się ucieszyłem, że Yuko mi zrobi dobre jedzenie. Może powinienem, ciągle go przepraszać? Tak to dobry pomysł.

Po 15minutach miałem już moje jedzonko. Szybko zjadłem wszystkie naleśniki, a Yuko tylko mi się przyglądał. Jak skończyłem jeść zobaczyłem Kuro wychodzącego.

-Kuro chodź do nas.

-Ren zostaw go.

Chłopak nic nie mówiąc wyszedł z mieszkania, a ja z Yuko zostaliśmy sami.

Po 10minutach Yuko zaproponował wspólne wyjście na miasto. Ucieszyłem się i szybko zacząłem się ubierać. Po 2 minutach wyszliśmy z domu, tylko spotkaliśmy sąsiadkę.

-Dzień dobry Pani.

-A witaj Yuko.

-Co tam u Pani słychać? Coś się zmieniło?

-Nie, tylko usłyszałam złą wiadomość o tobie.

-Złą? Jaką?

-Że jesteś z tym młodzieńcem.

-Kto tak powiedział?

-A taki chłopaczek. Wychodził z Twojego mieszkania.

-Niech Pani nie wierzy w takie bzdury. Do widzenia.

-Do widzenia Yuko.

Po rozmowie Yuko był wściekły i nie mogłem to uspokoić. Po godzinie wróciliśmy do domu i czekaliśmy na Kuro. Yuko nawet trochę rozwalił mu zamek od pokoju.

2 godziny później.

Była 18, a Kuro wrócił do domu i od razu Yuko poleciał do niego.

-Chodź tu Kuro.

-Spadaj, nie mam nic ci do powiedzenia.

-Ale ja mam, już. -złapał go za rękę.

-Weź to boli.- usadził go na kanapie.

-Tera gadaj co to mają być za plotki o nas.

-Przecież to prawda! Nie będę tego tolerować.

-Będziesz, bo inaczej cię oddam.

-Chyba sobie żartujesz?

-Nie, a tera przemysł i wróć tu później.

Nie rozumiałem tej kłótni. O co chodziło, że Yuko go odda co on jest rzeczą?

-Yuko jak to go oddasz?

-No wiesz Ren. Kuro jest przez ze mnie adoptowany.

-Cooo! I tera mi to mówisz.

-Tak. I daj już spokój.

-Dobrze Yuko.

-Kocham Cię Ren i nikt tego nie zmieni.

-Ja ciebie też Yuko. -zarumieniłem się.

Po 15 minutach Kuro przyszedł do nas i przeprosił. Resztę dnia spędziliśmy razem, a ja już nie byłem o niego zazdrosny.

-----------------------------------------------------
Zobaczymy jak to tera wypali dobrego 2017 roku ❤❤

Historia Miłości Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz