Jest ranek, a co mogę robić rano no przecież że idę do szkoły. Ubrałem się i zjadłem coś z lodówki, potem polecialem do drzwi i wyszedłem.
10 minut później.
Jestem w szkole i prawie się spóźniłem na pierwszą lekcję, była to lekcja J.polskiego i uczył bo jakiś facet. Mało mnie interesowało co on tam gadał, ale musiałem to przeżyć. Dzień mijał mi szybko, aż do czasu w-fu bo mieliśmy złączone klasy, my jako pierwszaki i jakaś tam trzecia klasa, chociaż graliśmy w siatkę moja ulubiona gra.
- Dobra, zaczynamy gre! - krzyknął trener.
Gdy tylko zaczęliśmy grać każdy pierw beznadziejnie grał, ale potem się obudziliśmy i było fajnie.
Gdy tylko się rzuciłem na piłkę, ślizgałem się po podłodze i zatrzymałem się pod nogami jakiegoś chłopaka.- Nic ci nie jest? -zapytał się mnie.
-Nie, nie nic dzięki.- odpowiedziałem czerwony.
Wróciłem już na swoją połowę i od razu leciały do mnie pytania.
- Ren, dlaczego ty taki czerwony?.
- Ja? Nie, nie tylko mi gorąco.
Dziwne to ten sam chłopak na którego wpadłem na rozpoczęciu roku, czyli jest w trzeciej klasie.
Chłopak ten był wyższy odemnie i miał brązowe włosy, był nawet ładny. - kurna co ja myślę, przecież mam Yuko.Gdy tylko mecz się skończył szybko próbowałem się przebrać i wyjść ze szkoły jak najszybciej.
Jak wyszedłem ze szkoły to znów go spotkałem.
- Ej czekaj!- krzyknął do mnie
- Co chcesz odemnie?
- Ren, prawda?
-Tak, ale czego chcesz.
- Jestem Karo, i tylko tyle chciałem ci powiedz. Pa
To było dziwne, zatrzymał się tylko żeby się przedstawić i tyle?. Ten chłopak był jakiś dziwny, wolę go nie spotykać.
10 minut później.
- Yuko wróciłem. - powiedziałem radośnie.
- Witaj Ren, rób co chcesz mam dużo pracy.
Jakoś tak szybko zleciał ten dzień, ja na tablecie a Yuko przy laptopie, potem tylko do łóżka i spać.
-----------------------------------------------------
No kochani tera będą bardziej opowiadania związane ze szkołą Rena nie będzie narazie co oni robią w domu za bardzo 😆😆