Dzisiaj wstałem szczęśliwy, bo Yuko mi obiecał że spędzi ze mną ten dzień. Wstałem od razu z łóżka kierując się do łazienki, ale tam nie dotarłem, bo Yuko mnie złapał w pasie.
-Dzień dobry misiek. -Pocałował mnie w policzek.
-Hej Yuko. Dlaczego wstałeś? -zdziwiłem się.
-Mam wykład na 10, więc wrócę do domu na 16. Mam nadzieję, że nie będziesz zły.
-Myślałem, że spędzimy dziś cały dzień razem. -Posmutniałem.
-Wiem Ren, ale musimy za coś żyć. Jak wrócę dostaniesz odemnie prezent. Dobrze?
-Dobrze Yuko. Kocham cię. -Pocałowałem go w usta.
-Też cię kocham. Ja się ubieram i wychodzę. Nie zrób nic głupiego jak mnie nie będzie.
-Dobrze Yuko.
Poszedłem do łazienki umyć się i od razu się też ubrać. Gdy wychodziłem z łazienki to Yuki'ego już nie było. Postanowiłem, że dziś obejrzę sobie telewizję, więc zrobiłem sobie popcorn tym razem go nie przypalając i usiadłem na kanapie. Po 10 minutach dostałem sms-a od Yuko.
"-Seliny dziś nie będzie, więc opiekuj się dobrze Kuro".
"-Dobrze Yuko. Postaram się go nie zabić".
Odłożyłem telefon i znów oglądałem jakieś romanse w Tv. Po kilku minutach dołączył do mnie Kuro, który był ciągle w piżamie. Do godziny 12 oglądaliśmy różne filmy.
-Ren. Może wyjdziemy gdzieś?
-A gdzie byś chciał mały? Chyba nie w melanż.
-Ej tylko nie mały. A wogóle myślałem o tym, ale chodź na plac zabaw.
-Dobrze chodźmy.
Ubraliśmy się i wyszliśmy z domu kierując się na plac zabaw.
Gdy dotarliśmy na miejsce Kuro się ucieszył, bo byli jego przyjaciele. Pozwoliłem mu do nich iść, a sam zająłem miejsce na ławce. Po kilku minutach dosiadła się do mnie młoda kobieta.-Czy ten niski chłopak jest od Ciebie? -Spytała nieznajoma.
-Tak proszę Pani. To jest... mój brat Kuro.
-Hm rozumiem. A wogóle jestem Arina. -Wyciągnęła rękę w moja stronę.
-Witaj Arina. Miło cię poznać. Jestem Ren. -Przywitałem się z nią normalnie.
Gadałem dobre 3 godziny z Arina, ale też musiałem się z nią pożegnać, bo Yuko niedługo wraca.
Wróciliśmy do domu, a Yuko ciągle nie było, gdy spojrzałem na telefon dostałem wiadomość od Yuka, że dzisiaj będzie dopiero wieczorem. Zabolało mnie to, a Kuro widząc to od razu mnie przytulił. Pocałowałem malca w czoło i zrobiłem nam kanapki.
Gdy skończyliśmy jeść postanowiliśmy iść już spać.-Ren pójdziesz dzisiaj ze mną spać?
-A dlaczego? Boisz się sam spać?-spytałem że zdziwieniem.
-Nie po prostu widzę, że Yuko cię trochę olewa. Wiec spędź ze mną tą noc. Zrób mu trochę złości.
-No dobrze malutki.
Przebrałem się i wskoczyłem do Kuro łóżka. Malec od razu wtulił się we mnie i zasneliśmy.
-----------------------------------------------------
Hello powracam z opowiadaniami. Trochę za dużo mam tera na głowie, więc zobaczę co ile będą one."Gwiazdkujcie i komentujcie w ten sposób motywujesz mnie do dalszego pisania"