Wstałem z łóżka strasznie rano, a Yuko spał obok mnie. Nic nie robiąc po prostu wyszedłem z pokoju. Pierwsze co skierowałem się do lazienki, żeby się umyć. Po umyciu w łazience poszedłem do kuchni, żeby wziąść sobie jakiś jogurt, bo miałem na niego ochote. Po zjedzeniu trzech jogurtów postanowiłem zadzwonić do Anzu. Może ona mi wyjaśni co jest z Kuro.
-Kurwa Yuko nie masz o której dzwonić? -powiedziała strasznie Anzu.
-No hej Anzu. Tu Ren mówi.-odpowiedziałem jej.
-Oo Ren. Przepraszam myślałam, że znów Yuko dzwoni. Co byś chciał?
-Chce się spotkać z tobą i pogadać.
-Dobra Ren przyśle ci adres mój sms'em i przyjdziesz do mnie.
-Dobra Anzu dzięki.
Skończyłem rozmowę z Anzu i od razu dostałem jej adres. Wsumie niedaleko mieszkała od nas. Jakieś 10min piechotą. Zacząłem się ubierać i wyszedłem z mieszkania.
10min później.
Jestem przed drzwiami Anzu i chyba boję się tam wejść. Po tym co Yuko mi mówił na jej temat to nie wiem naprawdę czy tam wejść. Wsumie co ja będę słuchał go zapukam. W drzwiach stała Anzu.
-Hej Ren wskakuj i od razu gadamy, bo trochę mało czasu mam.
-No dobrze już. -poszedłem do salonu i usiadłem na kanapie.
-To o czym chcesz rozmawiać.
-O Kuro.
-O tym chłopcu co mieszka tera z wami. Dziwny się wydaje. Dobra gadaj.
-No wiesz Anzu. Kuro mnie wczoraj pocałował i nie wiem co myśleć o tej sytuacji, bo wiem że jest hetero, ale jeśli się zmienił przez nas czy to nie oznacza, że się we mnie zakochał?
-Też możliwe. Też jest inna opcja. Czyli jak jest gejem to zna je mu chlopaka i tyle.
-Może i masz rację. Dobra dzięki za rozmowę Anzu. Ja już lecę chciałem tylko to wiedzieć.
-Żegnaj Ren.
Wyszedłem z mieszkania Anzu i sie skierowałem do naszego. Po dotarciu do mieszkania i otwarciu drzwi zobaczyłem płatki róż na podłodze. Od razu się skierowałem za szlakiem. W salonie na końcu szlaku był Yuko przymający bukiet z kwiatami i wino. Podszedłem odrazu do niego.
-Yuko co to ma znaczyć? -Spytałem zaciekawiony.
-To na przeprosiny. I mam też dobrą wiadomość dla Ciebie. -Dał mi bukiet, a wino położył na stole.
-A jaką? -pytając wąchałem bukiet.
-Tera będę mniej pracował. To tera będziemy dłużej ze sobą. A tera się napijmy za to.
-Yuko cieszę się, ale nie jestem pełnoletni.
-Nie martw się mało procentu ma to wino, więc na spokojnie.
Po tej rozmowie zacząłem pić wino z Yuko. Po kilku porcjach wina byłem pijany. Yuko wziął mnie na rece i kierowaliśmy się do pokoju.
-Yuko wiesz, że cię kocham?
-Ehh. Wiem o tym. Tylko jesteś pijany. Idziesz spać.
Po tym zdaniu już nic nie pamiętam, bo zasnołem.
----------------------------------------------------
Długo nie było, ale powraca to opowiadanie. Dzięki za cierpliwość.