❤Rozdział 2 cz.2❤

1.1K 96 13
                                    

10 KOM od innych osob I 30 gwizdek next ✌💞

*Alex*

-Boże mój najpiękniejszy Oskar  ile razy mam ci powtarzać nie molestuj  mi tak Kate, wydaje mi się, że gorzej to robisz niż 2 lata temu.-Przekręcam oczami i biegnę za nim.-I cholera jasna oddaj mój telefon.-Serio nie wnikajcie  co się tu właśnie dzieje.

-Boże jestem dziewicą!-Krzyczy Oskar, wkurza mnie.

-Chyba... Dobra stoj.-Chłopak się zatrzymuje dokładnie przy drzwiach wejściowych.-Nie mam określenia żeby Ci dopiec.-Mówię.

-Wiedziałem, ale dobra nie będę już się tak z ciebie nabijał.

-Chciałbym w to uwierzyć, naprawdę.-Śmieje się.

Nagle chłopak chce coś powiedzieć, ale uderzają go drzwi przy których stoi, a ja śmieje się i zabieram mu mój telefon, wiem źle robie. Słyszę głos Pani Renaty i kryje się za schodami podsłuchując.

-Boże Oskar nic ci nie jest ?

-Prze Pani życie.-Podnosi się i unosi ręce ku górze, oh  kolego nie będziesz miał u mnie życia, będę miała czym cię straszyć, dobra stwierdzam, że zaczynam bać się samej  siebie.

-Jezu maluchu  gdzie ty jesteś ?!-Wrzeszczy Oskar, nie urosłam... albo urosłam centymetr, jestem najniższa, dzięki.

-Boże c..-Wychodzę z ukrycia, ale gdy patrzę i chyba o nie, umarłam.-Um.. Dzień dobry Pani Renato.

-Cześć Alexis, pamiętasz swoją starą  grupę ?-Pyta.

-Janse.-Stoi właśnie przede mną Charlie, Maks, Chloe i Sonny, brakuje mi Leondre i Luka a  no i Micha, oh.

-Alex ? To serio ty?-Pyta z niedowierzaniem Chloe.

-No janse, że ja chodźcie się laski przytulać!

-Ej a ja ?-Mówi smutny Charlie.

-Sorry.-Odzywa się Sonny.

Z góry w pewnej chwili zbiega cała reszta czyli Pati, Wika, Kate i Paulina, które też nie mogą uwierzyć i rzucają się na nas.

-Dobra dzieciaki ja was zostawiam.-Mówi Pani Renata i wychodzi.

-Boże jak my się dawno nie widzieliśmy!-Krzycz podekscytowana Paulina.

-Stwierdzam, że najbardziej zmieniła się tu Alex.-Mówi Charlie.

-No dobra dawaj do mnie.-Uśmiecham się do niego a on udaje, że występuje w komedii romantycznej i biegnie do mnie w spowolnionym  tempie, cały Charlie.

-Brakuje mi kogoś.-Odzywa się Pati.

-Leo, Luke i Mich poszli gdzieś, ale nie wiemy gdzie.-Mówią dziewczyny, a ja kiwam głową, że rozumiem.

****

Minęło trochę czasu a my wszyscy siedzimy na kanapie i rozmawiamy, nadrabiam stracone 2 lata tak powiem. Nagle ktoś dzwoni do drzwi i mówię, że pójdę otworzyć.

-Boże nie pali się zaraz do kurwy !-Krzyczę, przewracam oczami i otwieram drzwi.

-Spokojnie laska nie bulwersuj się tak.-Odzywa się.. Leo ? Zaraz on ma kolczyk w wardze?  Tatuaże ? To nie ten sam Leondre, którego żegnałam  dwa lata temu i cholera on ma jeszcze kolczyk w języku.. 

-Żyjesz ?-Pyta Mich, jego oczy zawsze były inne, łatwo poznać.

-Ja? Um... no, życie ta no, e-aa, ta wejdzcie.-Mówię i  odwracam sie.

-Fajny tyłek.-Śmieje się Leo, patrzę się na niego wzrokiem  " nie żyjesz kolego"

-Dobra Leondre Devries Proszę Pani.-Podaje mi rękę.

-Alex Parker Proszę Pana.-Uśmiecham się, a jego twarz kamienieje.

***

IDK nie przypominam sobie, że podawalam  wam nazwisko Alex ale macie wiem seksi  Parker mrr 😂😂

Dobra idk sory za wszysktie błędy i wgl zmęczona jeste, a jest 22 a dxis miałam naprawdę tRoche męczący dxien ✋

You are my princess L.D 1&2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz