Od występu minęło kilka dni. Właśnie leżę w łóżku i spoglądam na sufit myśląc. Stwierdzam, że mam bardzo ładny jednolitego koloru ścianę, poważnie. Po chwili postanawiam wstać, kieruje się do łazienki i robie tam potrzebne czynności, później wtaje przed szafą i wybieram czarne spodnie i szary sweterek. Gotowa schodze na dół gdzie widzę resztę mieszkańców.
-Hej.-Witam się z każdym.
Spoglądają na mnie i posyłają mi uśmiechy.
Siadam na krześle przy stole, a Maks podaje mi tosty.
-Mam ochotę dziś gdzieś wyjść.-Odzywa się Kate.
-Ta bo cię gdziekolwiek puszczą.-Parskam. -Poza tym w okół masz las.
-Chodzi mi o jakiś spacer, od kilku dni nigdzie nie wychodzimy tylko szlajamy się po domu jak te skończone debile.-Stwierdza.
W sumie muszę przyznać przyjacółce rację, bo taka prawda.
-Oh, kochane pójdziemy.-Śmieje się Oskar.
-Mówisz to ogólnie do wsystkich czy tylko do swojej dziewczyny ?-Pyta Paula.
-Oczywiście,że...
-Do swojej dziewczyny, nie przepuściłby takiej możliwości zbawienia się w lesie.-Luk zaczyna się śmiać, spoglądam na Kate i widzę jej czerwone poliki. Biedactwo.
Nagle nastała cisza ponieważ zaczął dzwonić dzwonek do drzwi domku. Wzrok każdego zaczął kręcić się po sobie.
-Oh, otworze nie bijcie się tak o te drzwi.-Powiedziała, z sarkazmem i przekręciłam oczami.
Kieruje się do drzwi,a po chwili je otwieram, widzę w nich nauczycielkę od muzyki, która uśmiecha się. Spoglądam niżej na jej dłonie i widzę ciemną siatkę przez ktora nic nie można dostrzec. Przepuszczam ją,a ta odrazu kieruje się do kuchni gdzie znajdują się wszyscy. Idę prosto za nią,
-Cześć dzieciaki, mam dla was prezent.-Uśmiechnęła się od ucha do ucha.
-Chyba nie rozumiemy.-Odzywa się Pati.
-Prosto mówiąc nie tylko wy to dostajecie, chcemy mieć pewność, że nic się nie stanie dlatego chodzimy po domach i rozdajemy te oto ciekawe opakowania. Kobieta sięga ręką do siatki i wyciąga z niej kilkadziesiąt opakowań prezerwatyw. Unoszę głowę w górę i rozglądam się po pomieszczeniu, każdy jest zaskoczony.
-Czy pani uważa, że my...-Odzywa się Leondre.
-Oh, dzieciaki nie oszukacie mnie, uważajcie żeby wam jakaś nie pękła, na razie.-Słyszymy skrzypienie drzwi.
-No Oskar, Kate pamiętajcie, żeby wam jakaś nie pękła.-Odzywa się Charlie, a inni zaczynają się śmiać.
*
-KAAATEEEE GDZIE TY JESTEŚ !!-Wydzieram się na cały dom. Od trzydziestu minut szukam blondynki i nigdzie nie mogę jej znaleźć, a wychodzić nie wychodziła nigdzie. Nagle czuje ból na czole, spoglądam i widzę przed sobą jej chloapak.
- O Oskar smrodzie gdzie Kate ?-Pytam.
-Yyy... ona ? Kto to taki ?-Boże jak dziecko.
-Oskar nie pierdol tylko mów.-Przewracam oczami.
-Alex... mamy mały problem..-Mówi.
Oszkurwa, już się boje co ten człowiek znów wymyślił.
-Co znowu się stało ?
-Kate tak jakby.. utknęła w tej dużej kanapie w pokoju.
-ZE CO.-Krzyczę zszokowana.
-No tam gdzie kładzie się pościel, wiesz.-O mój boże.
-Dobra idziemy tam.-Ciągnie go za rękę i pytam się, w którym to pokoju.
*
*Kate*
To trzeba być jakiś niedorozwojem, z kim ja kurwa chodzę ? Przetrzepie mu łeb jak tylko z tąd wyjdę. Przysięgam, nie będę się wahać mu przywalić i to mam zamiar dojść solidnie.
Nagle słyszę jakieś krzyki, które są coraz bliżej. Gdy wiem, że są już w pokoju ogarniam, że to Alex i Oskar.
-KATE PRZYJACIÓLKO ZYJESZ MI TAM .-Krzyczy Alexis.
-NO ŻYJE KURWA, JESZCZE. WYCIĄGNIJCIE MNIE NOOO.-Wydzieram się.-A TY OSKAR UMRZESZ NAJGORSZĄ ŚMIERCIĄ, KTÓRĄ SOBIE WYMYŚLIŁAM.
-SPOKOJNIE KATEEE WYCIĄGNIEMY CIĘ.-Odzywa się Alex.
Mam taką nadzieję, żyję wśród idiotów.
*
Po godzinie nagle widzę światło, które mnie razi w oczy. Nagle mogę widzieć juz normalnie, przede mną stoi Alex, Oskar, Leo i Chloe.
-Ty mały kurwiu nie żyjesz.-Mówię przez zaciśnięte zęby w stronę swojego chloapak. Zaczyna uciekać, a ja biegnę za nim krzycząc.
****
Witajcie, ogólnie to 2 część bedxie krótsza wiec : ((
![](https://img.wattpad.com/cover/70532272-288-k165696.jpg)
CZYTASZ
You are my princess L.D 1&2
FanfictionZwykła dziewczyna i gwiazda muzyki = miłość? A może jednak nienawiść ? Historia przyjaciółek, którym przytrafiło się szczęście jednak to nie kończy się na jednym spotkaniu, będa smutne, śmieszne jak i dziwne sytuacje co z tego wyniknie ?