Kiedy opowiadanie zmienia się w opko, czyli jak nie trafić do analizatorni

7.1K 671 429
                                    

Kolejny rozdział na życzenie. Ostatnio dostaję sporo wiadomości z prośbami o rady oraz z miłymi słowami. Cieszę się, że mogę pomóc i dziękuję za wszelkie pochwały, ale także za zwracanie uwagi na moje błędy. Raduje się moje pingwinie serce ( '' )>

Dzisiaj poruszę temat analiz, bo ostatnio sporo tego wszędzie. Sama lubię czasami zajrzeć do analizatorek i analizatorów, pośmiać się trochę (o ile komentujący opko ma poczucie humoru, a jego ocena nie sprowadza się do hejtu).

Co zrobić, by do analizatorni nie trafić? Napisać opowiadanie, a nie opko, być autorką, a nie ałtorką. Brzmi banalnie, ale bywa i tak, że to wcale nie jest takie proste.

I zanim przejdę do omawiania różnic między tymi terminami, odpowiem na pytanie, które pewnie zrodziło się w głowach niektórych czytelników:

Tak, inny autorzy mogą analizować wasze opowiadania. Tutaj działa prawo cytatu, które można z łatwością wygooglować. 


Co analizatorzy mogą

1. Analizatorzy mogą przeprowadzać analizę waszych tekstów, jak już napisałam wyżej. Jest to traktowane jak napisanie recenzji.

2. Analizatorzy mogą wyrazić swoją opinię. Jeśli recenzent napisze coś w stylu: ,,Opowiadanie jest nudne, rozdziały ciągną się jak ser na pizzy, a autorka ma tendencję do opisywania najdrobniejszych szczegółów dnia codziennego, takich jak mycie zębów.'', to jest to uzasadniona krytyka. Oczywiście ktoś inny może uważać, że opowiadanie jest dobre, ale pamiętajmy, że opinia to... opinia, no!


Czego analizatorzy nie mogą

1. Analizatorzy pod żadnym pozorem nie mogą Was obrażać! W tym punkcie trzeba umieć rozróżnić, czym jest opinia, a czym hejt. Przykład poprawnie napisanej krytyki pokazałam wyżej. Zaś jeśli w analizie padną stwierdzenia typu: ,,Nie wiem, jak można pisać tak słabe opowiadania, ałtorka jest chyba niedorozwojem umysłowym!'', to wiedz, że coś się dzieje! Dobra, nie umiem hejtować, ale musisz pamiętać, że nikt nie ma prawa, żeby Ci ubliżać. Przypadki, gdy ktoś sypie wyzwiskami, lub po prostu obraża Twoje dzieło, nie podając żadnych konkretnych powodów, możesz zgłosić.

2. Analizatorzy muszą podać tytuł i autora opowiadania. Jeśli ktoś wstawi Twój tekst do swojej analizy, ale nie napisze, że opowiadanie nie należy do niego, jest to kradzież własności intelektualnej.

3. Analizatorzy nie mają prawa Ci grozić. Nikt nie ma prawa tego robić. Jeśli wyczytasz gdzieś tekst w stylu: ,,Droga aŁtorko! Lepiej usuń konto, bo inaczej będziesz mieć przesrane. Twoje życie na Wattpadzie i tak jest skończone!'', to wiedz, że to jest karalne. Karalne nie tylko na tej stronie, ale także w prawdziwym życiu.

4. Analizatorzy nie mogą pisać fałszywych informacji o Tobie ani o Twoim dziele. Jeśli znajdziesz analizę swojego opowiadania, w którym materiał będzie zmanipulowany, tj. fragmenty tekstu będą usunięte, dodane, lub przerobione, możesz to zgłosić. Tak samo nikt nie może napisać: ,,Nie czytajcie opowiadania pt. ,,Opko'', bo nie dość, że ortografia i interpunkcja to kompletne dno, to jeszcze autorka pisze tam w obrzydliwy sposób o kazirodztwie, bdsm i kanibalizmie''. No, chyba że to akurat prawda. Ale jeśli wiesz, że Twoja ortografia jest na dobrym poziomie i nie przypominasz sobie, żeby w Twoim opowiadaniu o jednorożcach i małych kotkach były takie wątki, także masz prawo zgłosić analizę.


Jak pisać opowiadanie, a nie opko

1. Absolutna podstawa i oczywista oczywistość, czyli dbaj o ortografię, interpunkcję i składnię, unikaj powtórzeń i nie używaj słów, których znaczenia nie znasz. Zanim cokolwiek napiszesz, przeczytaj jakiś poradnik, skupiający się na poprawnej polszczyźnie. Nawet na wattpadzie jest tego sporo.

Pingwinowy kurs pisaniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz