Piękny, niedzielny poranek, kiedy możesz pospać do 10. i nic, ani nikt Ci nie przeszkadza. No powiedzmy, że prawie. Do domu wróciłam około 1 am, a ja lubię długo spać, więc jedno wyklucza drugie.
10:04 am.
Pierwszy sms
10:26 am.
Drugi sms.
Przewracam się na drugi bok, a uszy zasłaniam poduszką, już trochę wkurzona, bo jednak dźwięk sms z rana potrafi obudzić.
10:34 am.
Trzeci sms.
No czy ich pojebało ?
Zacisnęłam bardziej poduszkę na uszach. Po jakiś 10 minut odkąd znów zasnęłam ktoś zadzwonił. To na pewno nie rodzice, są w domu, nie mieli by po co do mnie dzwonić, więc zostaje tylko Cass. Nie patrząc na wyświetlacz po prostu odebrałam.
- Czego chcesz ? - powiedziałam w chuj zaspanym głosem.
- Obudziłem Cię ? - odpowiedział mi męski głos, od razu się podniosłam i otworzyłam oczy.
- Bruce ?
- Tak, coś się stało ? Nie odpisywałaś, to zadzwoniłem
- Dobra sorry, myślałam, że to Cassandra, nie popatrzyłam na wyświetlacz, wybacz. - przetarłam twarz ręką, a opadające włosy przerzuciłam na tył. - A tak na marginesie, skąd masz mój numer ?
- Mam swoje sposoby, kochana. Przyjedziesz dziś do mnie ?
- Emm nie wiem mam trochę pracy na dziś, nie wiem czy się wyrobie.
- Jeśli byś miała czas to zapraszam.
- Ja .. ja chciałam podziękować za wczorajszy wieczór.
- Sama przyjemność.
Dla mnie też.
Rozmawialiśmy jeszcze chwilę do momentu wparowania do mojego pokoju Cassandry.
- Przepraszam Cię, oddzwonię później.
- Nie ma sprawy, pozdrów przyjaciółkę.
Cass od razu wskoczyła mi pod kołdrę. (od aut. bez skojarzeń proszę xD)
- Opowiadaj jak było. - pisnęła niczym mała dziewczynka.
- Normalnie, znaczy wiesz jakby to delikatnie ugryźć ...
- Czyli będziesz jednak się nazywać Wayne. ? - ona się bardziej cieszy niż ja.
- Taaak ! Ja sama nie wiem jak to się wydarzyło. - tak, jestem szczęśliwa.
- A ty wiesz, że on jest starszy ?
- No nie pierdol, nie wiem, a z resztą to tylko 10 lat. - teraz zdałam sobie z tego sprawę. - Aha...
- Jebać wiek, najważniejsze są uczucia. Jedz do niego dziś.
- Pojechałabym ale jutro jest poniedziałek. Laska ja nie mogę zawalić roku. - wypełzłam z łóżka i się skapnęłam, że jestem w sukience z wczoraj, a raczej dziś w nocy.
- Dobra zrobimy tak, ja ogarnę to co ty masz zrobić na jutro, a ty kochana. - wskazała na mnie. - Pojedziesz do niego.
- A co powiem rodzicom ? No wiesz jakby nie patrzeć to powinny wiedzieć. Wiesz, że nigdy nie miałam przed nimi tajemnic i nie chcę mieć.
CZYTASZ
Jestem INNA |Mrs. Joker|
FanfictionPo ucieczce Jokera z aresztu wszyscy czują się niebezpiecznie. Tylko nie dziewiętnastoletnia Ava. Podczas kiedy inny zamykają się w domach i panikują, główna bohaterka zachowuje się normalnie. Oprócz pana w zielonych lokach będzie jeszcze jedna oso...