19.

786 66 17
                                    

Znajomy zapach dobiegł do moich nozdrzy. Lecz zanim otworzyłam oczy czułam jak duża ręką głaszcze mnie po włosach. Leniwie otworzyłam oczy i co mnie zdziwiło nie byłam u Jokera w mieszkaniu. Toteż nie jego ręka błądziła po moich ubrudzonych od farby włosach. 

Nie, ja chyba śnię. 

Od razu podniosłam się do pozycji siedzącej. Siedziałam na kanapie w salonie, z której miałam widok na całe Gotham. 

- Napij się. - i rzeczywiście chciałam się napić ale kajdanki na nadgarstkach nieco uniemożliwiały mi sprawę, od nich ciągnął się łańcuch aż do drugich kajdanek na kostkach. 

- Po co mnie tu przywlekłeś? - rzuciłam w stronę Wayna. Cholera, nie po to się odkochałam, żebyś teraz chłopie znowu z butami wjechał do mojego życia. 

-Nie jesteś taka jak on. Wiem, że jeszcze .... 

- NIE ! Niestety pomyliłeś się, nie potrzebnie teraz tu siedzę, zmieniłam się nie widzisz ? - wstałam z kanapy i patrzyłam na niego z wyższością. - Odklucz mnie, a nikt się nie dowie kim jest tak naprawdę Batman. 

- Ile mam pewności, że i tak nikomu nie powiesz?

- Powinieneś mnie dobrze znać. 

- Odstawię Cię na komisariat, nie chce mieć na sumieniu osób, które zabijesz po wyjściu skąd. - podszedł do mnie i pociągnął za nadgarstek prowadząc w stronę windy. 

- I tak będziesz je mieć. - burknęłam 

________

- Czyli odmawiasz składania zeznań? - zapytał ponownie Gordon. - W takim razie posiedzisz sobie tu jeszcze przez jakiś czas. 

- Niby za co jestem oskarżona ? 

- Za współpracę z mordercą Jokerem, mało ? - teczkę, którą trzymał w ręku rzucił niechlujnie na stół, który stał między nami. 

- Ale ja nic nie zrobiłam. - kontynuowałam z kpiną w głosie.  

- Słuchaj, takich jak ty mamy tu codziennie. Jeśli chcesz resztę życia spędzić za kratami ....

- SZEFIE JOKER UCIEKŁ ! - do pomieszczenia wpadł ciemnoskóry mężczyzna, również z policji, cały zdyszany. 

Hehe mówiłam, że długo tu nie posiedzę. 

Chwilę potem zostałam sama w pomieszczeniu. Niby bym mogła uciec ale Joker zaraz tu będzie więc nawet nie warto. 

Trochę osunęłam się na krześle, a w tle przez zamknięte drzwi było słychać odgłosy strzelaniny. Długo nie musiałam czekać, gdy Joker wpadł jak burza, tak że prawie spadłam z krzesła. 

- Tu jesteś śliczna. - pociągnął mnie do siebie, że moje koordynacja ruchowa to lvl -100, z pośpiechu wpadłam prosto w jego ramiona, przynajmniej nie miałam już kajdanek na kostkach. 

- Floyd mam ją, kierujemy się do wyjścia. - powiedział tylko przez krótkofalówkę.  

Szybkim krokiem znaleźliśmy się na zewnątrz, a zaraz potem obok nas pojawił się też wyżej wymieniony osobnik. 

- Gdzie on jest ? - zapytał zniecierpliwiony zielonowłosy. 

- Jedzie. 

Chwilę potem jechaliśmy pojazdem, który kierował jedynie ocalały z tego zamieszania Nygma, a Deathshot nawet nie wiem jak się tam znalazł. 

Mówić im czy nie ? ZMIENIŁAŚ SIĘ PAMIĘTAJ !

- Powiedzieć wam interesujący fakt ? - zaczęłam gdy Floyd próbował zdjąć ze mnie kajdanki. 

- Jutro mi opowiesz. - całkowicie mnie zignorowali, wszyscy, nawet Joker, a on zawsze słuchał tego co mówiłam. 

Kiedy już znalazłam się w domu marzyłam tylko o umyciu się i położeniu do snu. Każdy złoczyńca mas woje granice, a że jestem początkujące to tym bardziej wymiękam wcześniej. Toteż po ubraniu koszulki i leginsów położyłam się wygodnie na łóżku. 

Od pary dobrych godzin nic nie jadłam, a powiadomił mnie o tym głośny odgłos z mojego brzucha niczym okrzyk godowy wielorybów. Tak więc kroczyłam do kuchni, gdzie zrobiłam herbatę, a resztę płatków zalałam resztą mleka. Jedząc słuchałam jak Joker krząta się po domu, usilnie czegoś szukając. Chodził tak bardzo zamyślony, jego twarz nie oddawała żadnych emocji zaś farba z twarzy lekko się starła przez co widziałam jego niedogolony zarost. Wyglądał bardzo męsko kiedy na jego ustach nie widniał uśmiech. Dopiero gdy łyżka puknęła o dno miski zorientował się o moim istnieniu. 

- Tu jesteś. - rzekł krocząc ku mnie, jego wzrok był wściekły, a dłonie zacinał w pięści. 

Czyli to nie będzie miła rozmowa. 

___________________________________

Coś mi na końcu nie pykło xd ogólnie naoglądałam się Ataku Tytanów i dostałam jakieś chorej depresji z byle gówna ale jakoś to na mnie wpłynęło i nwm czy jutro będzie rozdział :'( 

xoxo Wika. 

Jestem INNA |Mrs. Joker|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz