Znajomy zapach dobiegł do moich nozdrzy. Lecz zanim otworzyłam oczy czułam jak duża ręką głaszcze mnie po włosach. Leniwie otworzyłam oczy i co mnie zdziwiło nie byłam u Jokera w mieszkaniu. Toteż nie jego ręka błądziła po moich ubrudzonych od farby włosach.
Nie, ja chyba śnię.
Od razu podniosłam się do pozycji siedzącej. Siedziałam na kanapie w salonie, z której miałam widok na całe Gotham.
- Napij się. - i rzeczywiście chciałam się napić ale kajdanki na nadgarstkach nieco uniemożliwiały mi sprawę, od nich ciągnął się łańcuch aż do drugich kajdanek na kostkach.
- Po co mnie tu przywlekłeś? - rzuciłam w stronę Wayna. Cholera, nie po to się odkochałam, żebyś teraz chłopie znowu z butami wjechał do mojego życia.
-Nie jesteś taka jak on. Wiem, że jeszcze ....
- NIE ! Niestety pomyliłeś się, nie potrzebnie teraz tu siedzę, zmieniłam się nie widzisz ? - wstałam z kanapy i patrzyłam na niego z wyższością. - Odklucz mnie, a nikt się nie dowie kim jest tak naprawdę Batman.
- Ile mam pewności, że i tak nikomu nie powiesz?
- Powinieneś mnie dobrze znać.
- Odstawię Cię na komisariat, nie chce mieć na sumieniu osób, które zabijesz po wyjściu skąd. - podszedł do mnie i pociągnął za nadgarstek prowadząc w stronę windy.
- I tak będziesz je mieć. - burknęłam
________
- Czyli odmawiasz składania zeznań? - zapytał ponownie Gordon. - W takim razie posiedzisz sobie tu jeszcze przez jakiś czas.
- Niby za co jestem oskarżona ?
- Za współpracę z mordercą Jokerem, mało ? - teczkę, którą trzymał w ręku rzucił niechlujnie na stół, który stał między nami.
- Ale ja nic nie zrobiłam. - kontynuowałam z kpiną w głosie.
- Słuchaj, takich jak ty mamy tu codziennie. Jeśli chcesz resztę życia spędzić za kratami ....
- SZEFIE JOKER UCIEKŁ ! - do pomieszczenia wpadł ciemnoskóry mężczyzna, również z policji, cały zdyszany.
Hehe mówiłam, że długo tu nie posiedzę.
Chwilę potem zostałam sama w pomieszczeniu. Niby bym mogła uciec ale Joker zaraz tu będzie więc nawet nie warto.
Trochę osunęłam się na krześle, a w tle przez zamknięte drzwi było słychać odgłosy strzelaniny. Długo nie musiałam czekać, gdy Joker wpadł jak burza, tak że prawie spadłam z krzesła.
- Tu jesteś śliczna. - pociągnął mnie do siebie, że moje koordynacja ruchowa to lvl -100, z pośpiechu wpadłam prosto w jego ramiona, przynajmniej nie miałam już kajdanek na kostkach.
- Floyd mam ją, kierujemy się do wyjścia. - powiedział tylko przez krótkofalówkę.
Szybkim krokiem znaleźliśmy się na zewnątrz, a zaraz potem obok nas pojawił się też wyżej wymieniony osobnik.
- Gdzie on jest ? - zapytał zniecierpliwiony zielonowłosy.
- Jedzie.
Chwilę potem jechaliśmy pojazdem, który kierował jedynie ocalały z tego zamieszania Nygma, a Deathshot nawet nie wiem jak się tam znalazł.
Mówić im czy nie ? ZMIENIŁAŚ SIĘ PAMIĘTAJ !
- Powiedzieć wam interesujący fakt ? - zaczęłam gdy Floyd próbował zdjąć ze mnie kajdanki.
- Jutro mi opowiesz. - całkowicie mnie zignorowali, wszyscy, nawet Joker, a on zawsze słuchał tego co mówiłam.
Kiedy już znalazłam się w domu marzyłam tylko o umyciu się i położeniu do snu. Każdy złoczyńca mas woje granice, a że jestem początkujące to tym bardziej wymiękam wcześniej. Toteż po ubraniu koszulki i leginsów położyłam się wygodnie na łóżku.
Od pary dobrych godzin nic nie jadłam, a powiadomił mnie o tym głośny odgłos z mojego brzucha niczym okrzyk godowy wielorybów. Tak więc kroczyłam do kuchni, gdzie zrobiłam herbatę, a resztę płatków zalałam resztą mleka. Jedząc słuchałam jak Joker krząta się po domu, usilnie czegoś szukając. Chodził tak bardzo zamyślony, jego twarz nie oddawała żadnych emocji zaś farba z twarzy lekko się starła przez co widziałam jego niedogolony zarost. Wyglądał bardzo męsko kiedy na jego ustach nie widniał uśmiech. Dopiero gdy łyżka puknęła o dno miski zorientował się o moim istnieniu.
- Tu jesteś. - rzekł krocząc ku mnie, jego wzrok był wściekły, a dłonie zacinał w pięści.
Czyli to nie będzie miła rozmowa.
___________________________________
Coś mi na końcu nie pykło xd ogólnie naoglądałam się Ataku Tytanów i dostałam jakieś chorej depresji z byle gówna ale jakoś to na mnie wpłynęło i nwm czy jutro będzie rozdział :'(
xoxo Wika.
CZYTASZ
Jestem INNA |Mrs. Joker|
FanfictionPo ucieczce Jokera z aresztu wszyscy czują się niebezpiecznie. Tylko nie dziewiętnastoletnia Ava. Podczas kiedy inny zamykają się w domach i panikują, główna bohaterka zachowuje się normalnie. Oprócz pana w zielonych lokach będzie jeszcze jedna oso...